Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
DIVISION BELL vs AMLOR
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Chapter 24 Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
DIVISION BELL vs AMLOR

Który album uważasz za lepszy?
The Division Bell
68%
 68%  [ 24 ]
A Momentary Lapse Of Reason
22%
 22%  [ 8 ]
oba są równe
8%
 8%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 35

Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:16, 15 Sty 2007    Temat postu:
 
Nie podważę tego. Mogę powiedzieć jedynie tyle, że dla mnie to absolutnie nie brzmi jak typowy dźwięk pianina, a tym bardziej fortepianu.

Powrót do góry
maurice
Lucifer Sam


Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Pon 22:41, 15 Sty 2007    Temat postu:
 
No to troche "podrasowany" . Aha i na tym czyms gra też Waters w Echoes part II zanim siegnie po bas

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dizney
Grand Vizier


Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 23:06, 16 Sty 2007    Temat postu:
 
Instrumenty Ricka w latach 1970-1972 używane w sesjach nagraniowych:

Organy Farfisa Double Duo - wykorzystywane do wysokich partii na albumach od Ummagumma do Meddle (m.in. Live At Pompeii, 4-7 paźdz. 1971)
Fortepian - sesja Live At Pompeii, 4-7 paźdz. 1971
Organy Hammonda M102 - m.in. Live At Pompeii, 4-7 paźdz. 1971
Klawikord - sesje do albumu Meddle
Pianino

Nie jestem jednak do końca przekonany co miał na myśli Dave mówiąc "piano". Może to być zarówno fortepian jak i pianino. W innych źródłach jest "grand piano" a więc fortepian.

Przytoczę oryginał (fragment wywiadu z Gilmourem w Musican z 1982 roku):
Musican: Was "Echoes" one idea or a collection of them?
Gilmour: (...) The whole beginning of "Echoes" was a complete accident. There was a piano at Abbey Road and they had it miked. We'd put the microphone out through a Leslie in the studio at the same time as Rick was playing it. He was just sitting there, plunking away. Every once in awhile, he'd come up with this note and it had a strange resonance to it. It was kind of a feedback thing so it would resonate in the studio. Bing! A complete accident. At a certain point later on, where we had to go move on musically, we tried to recreate the sound and edit it together. But we couldn't get that note to resonate again in the same way."

Rick Wright w "Moich Wspomnieniach" pisze: "Najbardziej sensowny i użyteczny wydawał się fragmencik z pojedynczym dźwiękiem wydobytym z fortepianu i pi\uszczony przez głośnik Leslie. To ciekawe urządzenie stosowane było regularnie z organami Hammonda. Jego podstawą jest wirująca tuba, która wzmacnia wydobywany z organów dźwięk. (...) Dźwięk fortepianu puszczony przez głośnik Leslie, ta cudowna, zagrana przez Ricka nutka, przywodzi na myśl wykrywacze łodzi podwodnych typu Asdic."
W wersji oryginalnej jest tu używany wyraz "piano" - tłumacz przełożył to na "fortepian".

Powrót do góry Zobacz profil autora
Evilfloyd
Seamus


Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radomsko

PostWysłany: Śro 22:49, 17 Sty 2007    Temat postu:
 
Mi bardziej odpowiada AMLOR... z świetnym Dogs of War na czele.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 22:52, 17 Sty 2007    Temat postu:
 
Cytat:

Mi bardziej odpowiada AMLOR... z świetnym Dogs of War na czele.



Moje zdanie na temat DOW jest następujące: przeciętny a może nawet poniżej przeciętnej. A co do pary AMLOR-TDB, to ja zdecydowanie preferuje ten drugi album.

Powrót do góry Zobacz profil autora
usandthem
Fearless


Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Czw 14:23, 18 Sty 2007    Temat postu:
 
Wybieram TDB, choć sam się trochę sobie dziwię... Dla mnie AMLOR jest płyą spójniejszą i równiejszą, bardziej wyciszoną (oczywiście pomijam tu Learning to Fly które mimo tej popowej niemalże formuły lubię), natomiast TDB jest... nierówny.
Szczerze nie cierpię A Great Day For Freedom, za całokształt, Keep Talking za taki lekko łopatologiczny przekaz tekstowy i lekko naiwne wstawki mówione (natomiast do kwestii instrumentalnej nie mam zastrzeżeń) no i jakoś nie przekonuje mnie Wearing Inside Out - zupełnie nie-Floydowe...
Ale teraz plusy, żeby nie było żem wstrętny i tylko krytykuję album, na który notabene zagłosowałem Wink
High Hopes (bez komentarza), Cluster One + Morooned (za ten klimat gdzieś spomiędzy Echoes a SOYCD), no i tam tym kończą się najbardziej tpowe dla grupy rzeczy, aczkolwiek Lost For Words, Poles Apart i ten fragment solówki Davida w Coming Back To Life między 5:08 - 5:17 rekompensuje mi wszytsko Very Happy
Wiem, to głupie uwielbiać 10-sekundowy wycinek solówki ale cóż...pozostała jej część też bardzo przyjemna ale nie porywa mnie aż tak jak tamto... (...jak on to gra Question Czy ktoś na sali wie Question Wink )

Powrót do góry Zobacz profil autora
maurice
Lucifer Sam


Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Czw 15:45, 18 Sty 2007    Temat postu:
 
Cytat:


lekko naiwne wstawki mówione



Nie widze tam nic naiwnego. Stephen Hawking, jako najpotęzniejszy umysłowo człowiek na tym świecie nigdy by nie zgodził sie powiedzieć nic naiwnego.

Powrót do góry Zobacz profil autora
usandthem
Fearless


Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Czw 16:09, 18 Sty 2007    Temat postu:
 
Ok, oto w/w wstawki w całej rozciągłości, zeby nie było wątpliości, o czym mówię:
Arrow "For millions of years mankind lived just like the animals
Then something happenend which unleashed the power of our imagination
We learned to talk"
Arrow "It doesn't have to be like this
All we need to do is make sure we keep talking"
Nie ukrywajmy, że pierwsza z nich jest dosyć mało odkrywcza, natomist druga trąca patosem - oczywiście mówię o kontekście, w jakim ich użyto. To znaczy, żeby nie było wątpliwości: nie zamierzam kwestionować autorytetu Hawkinga, tylko po prostu te wstawki wydają mi się mało potrzebne... mnie się to kojarzy trochę z Gwiezdnymi Wojnami - taka patetyczna czołówka "dawno, dawno temu w odległej galaktyce..." Smile

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dizney
Grand Vizier


Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 0:46, 20 Sty 2007    Temat postu:
 
usandthem napisał:


tylko po prostu te wstawki wydają mi się mało potrzebne...


Te wstawki są genialne!
1. Wypowiada je wielki naukowiec
2. Świetnie pasują do tematu utworu
3. Wypowiada je ktoś, kto stracił dar mówienia i to niesamowicie wzmacnia całą wymowę.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Sob 2:05, 20 Sty 2007    Temat postu:
 
Keep Talking to mój ulubiony utwór okresu post-Watersowskiego. Smile

Powrót do góry
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 9:53, 20 Sty 2007    Temat postu:
 
U mnie to pewnie nie łapie się nawet do pierwszej piątki.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Sob 17:09, 20 Sty 2007    Temat postu:
 
Twoja strata. Wink

Powrót do góry
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 20:53, 20 Sty 2007    Temat postu:
 
Cytat:

Twoja strata.



Póki co nie płaczę po nocach Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
usandthem
Fearless


Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Nie 22:37, 21 Sty 2007    Temat postu:
 
Cytat:

3. Wypowiada je ktoś, kto stracił dar mówienia i to niesamowicie wzmacnia całą wymowę.


Muszę się przyznać, że nie wiedziałem o tym... patrząc z tej strony to faktycznie ma sens i nabiera takiego wręcz symbolicznego wymiaru - dzięki za uświadomienie Smile Dotychczas traktowałem to raczej jako, powiedzmy, kontynuację tradycji umieszczania wstawek mówionych w utworach Pink Floyd, jak na przykład tych z Ciemnej Strony Księżyca...
Mój błąd.

Powrót do góry Zobacz profil autora
s h e e p
The Hero's Return


Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 22:53, 21 Sty 2007    Temat postu:
 
Faktycznie dobrze to wiedziec, ale mimo wszystko nie zmienia to mojego podejscia do utworu... Moze i jakies nawiazanie i symbol jest, ale czy przez to tylko mialboby mi sie podobac Keep Talking. W sumie slucham muzyki, a ta mnie nie urzeka. Wg mnie bardzo przecietna pozycja.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Chapter 24 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy