Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
"Szyderczy smiech PF"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Chapter 24 Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
"Szyderczy smiech PF"
Autor Wiadomość
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Nie 17:44, 23 Kwi 2006    Temat postu:
 
Mój ulubiony śmiech także ten z Shine On Smile
I faktycznie wydźwięk Floydów jest pesymistyczny ale to dodaje uroku ich muzyce i to m.in. dzięki temu jest to muzyka niepowtarzalna.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 18:06, 23 Kwi 2006    Temat postu:
 
Raziel napisał:

Chociaż nadzieja też się zawsze gdzieś tam pojawi. W sumie to zależy która płyta Wink


W sumie większość to smutne rzeczy, np. AMLOR, które kończy się wiadomo jakim utworem.

A ulubiony śmiech to chyba z SOYCD i STM.

Powrót do góry
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 18:22, 23 Kwi 2006    Temat postu:
 
Nie wszystko np."Fearless". płyty, chyba "Division bell" nie jest pesymistyczne...chociaż nie wiem Confused Ale WYWH to płyta pełna nadziei.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 18:25, 23 Kwi 2006    Temat postu:
 
Hmm... High Hopes... ten tytuł coś mówi Wink Zgoda- one są, ale ogólnie mgliste pośród mroku beznadziei.

Powrót do góry
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 18:35, 23 Kwi 2006    Temat postu:
 
Marcin S. napisał:

są, ale ogólnie mgliste pośród mroku beznadziei.



Podpisuje się pod tym. Pośród całego tego szaleństwa zawsze znajdzie się nadzieja - wszak ona umiera ostatnia...

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 18:54, 23 Kwi 2006    Temat postu:
 
Jak dla mnie, to Wish You Were Here jest jedną z najsmutniejszych płyt Pink Floyd i najsmutniejszych płyt w ogóle.... nie widzę tej nadziei, choć nie wykluczam jej istnienia.

Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Nie 21:55, 23 Kwi 2006    Temat postu:
 
Może tekstowo tak, ale wg mnie w muzyce SOYCD tli się jakaś nadzieja, te klawisze pod koniec... choć fakt, że czasem chce się płakać przy tej płycie, chyba sobie nawet dziś ją puszczę i nawet nie przewinę tytułowego kawałka (mam WYWH na kasecie) Smile

Powrót do góry
MtK
Seamus


Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Nie 22:15, 23 Kwi 2006    Temat postu:
 
Ja tam lubie ten z DSotM
ma to cos

Powrót do góry Zobacz profil autora
Bangboom
Seamus


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 8:39, 24 Kwi 2006    Temat postu:
 
pozostając w rozmaitych dzwiękach czy ktos wie skąd się wział poczatek do utworu Wish You Were Here?

Powrót do góry Zobacz profil autora
s h e e p
The Hero's Return


Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 12:44, 24 Kwi 2006    Temat postu:
 
Ja tego nie wiem, ale co do smiechu to mi sie skojarzyl ten okropny smiech z 'One of the few'. Ale to jest utworek, smiech pelen grozy i psychodelii. Cudne.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Pon 13:32, 24 Kwi 2006    Temat postu:
 
s h e e p napisał:

co do smiechu to mi sie skojarzyl ten okropny smiech z 'One of the few'. Ale to jest utworek, smiech pelen grozy i psychodelii. Cudne.



Zgadzam się Smile

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 13:48, 24 Kwi 2006    Temat postu:
 
Marcin S. napisał:

Może tekstowo tak, ale wg mnie w muzyce SOYCD tli się jakaś nadzieja, te klawisze pod koniec... choć fakt, że czasem chce się płakać przy tej płycie, chyba sobie nawet dziś ją puszczę i nawet nie przewinę tytułowego kawałka (mam WYWH na kasecie) Smile


Moim zdaniem nie. Smile Cała płyta to jedna wielka refleksja, żal, ma niesamowicie smutny charakter, a te klawisze na koniec tylko podsycają to uczucie. Chociaż powtarzam - nie wykluczam niczego, ja po prostu tej nadziei tam nie potrafię dostrzec. Chociaż... może już po tym uderzeniu perkusji, od czasu, gdy wszystko zaczyna się "gasnąć", na pierwszy plan wysuwa się podkład, a w tle przygrywa jeszcze Wright... ma taki bajkowy klimat, jakby wszystko było dobrze. Nie no, nie wiem, to tylko moje przypuszczenia. Ja kocham ten album za to, że jest taki smutny. Smile

Marcin, jak Ty możesz słuchać Wish You Were Here z przewijaniem... Razz No dziecko! Wink

Powrót do góry
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Pon 19:47, 24 Kwi 2006    Temat postu:
 
Ja Wish You Were Here cenie właśnie za ten smutek za żal czasami jak słucham tego albumu to aż się płakać chce...

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 19:59, 24 Kwi 2006    Temat postu:
 
Misiu napisał:

Cała płyta to jedna wielka refleksja, żal, ma niesamowicie smutny charakter, a te klawisze na koniec tylko podsycają to uczucie. Chociaż powtarzam - nie wykluczam niczego, ja po prostu tej nadziei tam nie potrafię dostrzec. Chociaż... może już po tym uderzeniu perkusji, od czasu, gdy wszystko zaczyna się "gasnąć", na pierwszy plan wysuwa się podkład, a w tle przygrywa jeszcze Wright... ma taki bajkowy klimat, jakby wszystko było dobrze. Nie no, nie wiem, to tylko moje przypuszczenia. Ja kocham ten album za to, że jest taki smutny. Smile


U mnie to w zasadzie zależy od nastroju. Raz te klawisze po prostu wyrażają dla mnie wielki smutek, ale innym razem wydaje mi się, że tam tli się iskierka nadziei.

I zgadzam się- "bajkowy" to jedyne właściwe słowo do opisania tego, co tam się dzieje.

Misiu napisał:

Marcin, jak Ty możesz słuchać Wish You Were Here z przewijaniem...Razz No dziecko! Wink


Heh, żartuję, nie chce mi się wstawać z łóżka do radia i przewijać Razz

Tak w ogóle- synek, Ty się lepiej ucz do egzaminów Twisted Evil

Powrót do góry
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Pon 20:14, 24 Kwi 2006    Temat postu:
 
Marcin S. napisał:

Heh, żartuję, nie chce mi się wstawać z łóżka do radia i przewijać Razz


Ufff co za ulga Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Chapter 24 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy