Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
JAK ZACZĄĆ SŁUCHAĆ PINK FLOYD
Idź do strony 1, 2  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> The Lunatic Is On The Grass Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
JAK ZACZĄĆ SŁUCHAĆ PINK FLOYD
Autor Wiadomość
krzysztof3011
Worm


Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:40, 30 Wrz 2009    Temat postu: JAK ZACZĄĆ SŁUCHAĆ PINK FLOYD
 
Temat "Zaczynamy od..." uważam za niedoskonały. Wątpię, by ktoś był w stanie od razu odsłuchać całą płytę. I to jeszcze Ciemną Stronę. Ja słucham Pink Floydu od kilku miesięcy, a jeszcze mam problemy z tym albumem.

Dlatego proponuję stworzyć jakąś listę najciekawszych i najważniejszych utworów, skróconą historię grupy, podać trochę faktów, by początkujący potrafił się odnaleźć.

Lista powinna przede wszystkim w pierwszej kolejności zawierać takie kawałki, by dało się poznać styl, każdą epokę. Później można wejść w szczegóły.

Trzeba też oznajmić, że "Another Brick In The Wall pt. 2" nie jest wizytówką zespołu, jest to średniak i ich twórczość wygląda zupełnie inaczej.

Należy unikać informowania o np. "Learning To Fly". No niby fajna piosenka, ale lepiej o niej nie wiedzieć na początku.

No, wymyślajcie i piszcie.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Michalke
Worm


Dołączył: 15 Wrz 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pionki

PostWysłany: Śro 20:46, 30 Wrz 2009    Temat postu:
 
Dawno mnie tu nie było...

Przechodząc do sedna sprawy, tata wcześniej słuchał Pink Floyd, były niektóre płyty w domu. To zacząłem od CD1 z The Wall... jeszcze jako dzieciak w 3. klasie podstawówki lubiłem tylko 5 pierwszych utworów. Reszta płyty wtedy mnie trochę nudziła, a drugiej w ogóle wtedy sobie nie puściłem. A, pamiętam też że w tej bardzo drogiej i nowoczesnej wieży (jak na koniec lat '90) ta muzyka dziwnie brzmiała... (dziś znamy to jako dokładność gry, dźwięki pozamuzyczne, syntezatory).
Raz puściłem Ummagumma Live i The Piper at the Gates of Dawn... ale kompletnie nic nawet nie słyszałem na nich, były dla mnie totalnie dziwne i nudne Very Happy Parę razy odtworzyłem też Dark Side... dla samego Money (szczególnie dźwięków kasy i rytmicznej linii basu Very Happy)
Wtedy bardziej lubiłem Queen, The Beatles, Budkę Suflera, Johna Lee Hookera, Eltona Johna (nieźle jak na dziecko z podstawówki, jakoś mi się podobała ta muzyka, ale Pink Floyd to była taka "dziwna ciekawostka" Smile

Pamiętam, że potem (4-5 klasa) niespecjalnie lubiłem słuchać muzyki.
Potem, od gimnazjum amerykański rap (zainteresował mnie brat cioteczny). Zacząłem go słuchać tuż przed tą "falą HH na Vivie".
Znudził się z czasem, to potem powrót do Queen (mam przez to teraz w domu wszystkie albumy tego zespołu). No i znudził mi się Queen po jakimś dłuższym czasie...

Więc sięgnąłem po Floydów (przypomniałem sobie po tym, jak gdzieś wyczytałem, że niby jakaś solówka Gilmoura jest najlepsza na świecie hehe, chodziło o Comfotably Numb, którego nie znałem wcześniej.. i nie specjalnie mi się podobał. Ale z powrotem zacząłem słuchać tej CD1 The Wall.
Jakoś niedługo po tym bodajże wróciłem z hali sportowej, siadłem do kompa i przeczytałem na onecie, że umarł Syd Barret (to głupie, ale wcześniej myślałem że umarł w końcu lat '60, gdzieś w '67-'68, bo przeglądając jako mały dzieciak odkryłem że szybko odszedł z zespołu, a "odejście" z zespołu kojarzyłem już jako przedawkowanie narkotyków (opowiadania rodziny o gwiazdach rocka), do tego "dziwnie" wyglądał na zdjęciu, które wtedy zobaczyłem w okładce lub potem w necie). No i zacząłem się już poważniej interesować Pink Floyd.

Potem (ile już użyłem tego słowa?), pamiętam, że usiedliśmy z tatą. Tata powiedział, żebym posłuchał "Ściany" już w całości, no i żeby wysłuchać "Ciemnej strony". Szczególnie polecił mi Great Gig in the Sky...
Polubiłem The Wall. Dark Side wydawała mi się inna... Money oczywiście znałem wcześniej. Dziwne szczególnie dla mnie były te dźwięki z Speak To Me i z On the Run. Nie rozumiałem jeszcze Great Gig...
Ale pamiętam, że z czasem naprzemiennie już słuchałem The Wall i Dark Side w całości. Szybko sięgnąłem po Division Bell, która mi się spodobała dość szybko. Potem było Atom Heart Mother, taka składanka Best Ballads, The Piper... No i to były wszystkie płyty w domu, potem niestety musiałem pobrać (nie stać mnie Sad) inne. Np. Wish You Were Here, Animals, Ummagumma Studio, które były dla mnie nowymi ciekawostkami bo brzmiały inaczej niż reszta Smile. Zacząłem też na Youtube oglądać koncerty, ciekawostki, słuchałem tam utwory z płyt których nie miałem... no i tak jest do dziś. Taka to moja historia fana PF

Myślę, że najlepiej zacząć od The Wall, potem od Division Bell i z czasem Dark Side. Najlepiej właśnie zacząć od takich utworów "singlowych" lub podobnych, czyli melodyjnych i rytmicznych. Czyli: ABitW 2, Money, In The Flesh?, słuchać składanek i powoli przechodzić do całych albumów.

Na początek polecam właśnie te albo rytmiczne w stylu ABitW 2, Money i od ballad, jak WYWH, Mother. Potem w całości The Wall, Division Bell... doskonałe jest Obscured by Clouds, jest bardziej "piosenkowym" albumem. Dobre też jest Meddle i AMLOR, no i i Dark Side jako ten sztandarowy album. Dopiero potem WYWH, album z Sydem. Wbrew pozorom Animals jest raczej już dla obeznanych z Floydami, potem już myślę, że każdy album nie będzie jakąś dziwną rewolucją dla ucha Smile Takie mam zdanie Smile Wink Wink



Ostatnio zmieniony przez Michalke dnia Śro 21:05, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
jaclaw
Moderator


Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Menelolandia

PostWysłany: Czw 18:51, 01 Paź 2009    Temat postu:
 
no to niestety ale pink floyd to płyty koncepcyjne które stanowią całośc
i trzeba sobie jasno , stanowczo powiedziec
musimy wytrzymać całość
koniec
Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
Michalke
Worm


Dołączył: 15 Wrz 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pionki

PostWysłany: Czw 22:09, 01 Paź 2009    Temat postu:
 
Oczywiście, na tym polega fenomen tego zespołu. Ale trudno jest od samego początku "czuć" koncept. Zależy też jakiej muzyki słuchało się przed Floydami. Bo niektóre utwory, usłyszane po raz pierwszy, będą zbyt "obce" dla większości słuchaczy. Teraz dla mnie PF to coś hmm.. po prostu naturalnego, ale wcześniej np. brzmienie, te dźwięki pozamuzyczne, również użycie znanych instrumentów w inny sposób, przez to jest nowe brzmienie, dźwięk... oraz teksty. Nie są one pisane jakąś bardzo trudną czy artystyczną angielszczyzną, niezrozumiałą nawet dla 95% anglojęzycznych jak to bywa nieraz w poezji, ale np. ja na początku słuchania PF byłem niezbyt dobry z englisza, teraz umiem trochę więcej. Powiem nawet, że dzięki czytaniu tekstów Floydów nauczyłem się wielu wyrazów, zwrotów, i to dużo więcej niż na lekcjach. To strona "teczniczna" tekstów. Z drugiej jest Floydowy koncept oraz połączenie tekstu z muzyką, ta równowaga. Myślę, że trudno jest zrozumieć teksty PF tak od razu, a szczególnie trudne jest to dla osób nie mówiących po angielsku od urodzenia. No i często jest tak, że ludzie ogólnie wrażliwsi, czy pod chwilowym lub dłuższym wpływem emocji i przemyśleń potrafią coś więcej zrozumieć z tej muzyki i tekstów. No i trzeba poznać historię zespołu, jego członków, oraz ówczesnych czasów - to, myślę, najbardziej pomoże w zrozumieniu tej muzyki.

Dlatego różnie można zaczynać przygodę z Pink Floyd. Można zainteresować się poprzez te łatwiejsze utwory, lub też poprzez zachwyceniem się np. utworem takim jak Echoes. Dlatego każdy inaczej poznał i dalej poznawał i poznaje ten zespół, którym jest Pink Floyd Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dizney
Grand Vizier


Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 23:58, 01 Paź 2009    Temat postu:
 
Michalke napisał:

(...)Dlatego każdy inaczej poznał i dalej poznawał i poznaje ten zespół, którym jest Pink Floyd Wink



I to zdanie puentuje ten temat Laughing
Chyba, że zmienimy go na "Jak poznawaliśmy twórczość PF" Very Happy

Powrót do góry Zobacz profil autora
krzysztof3011
Worm


Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:23, 02 Paź 2009    Temat postu:
 
Uważam, że jest możliwe stworzenie jakiegoś uniwersalnego pakietu zapoznawczego.

Powrót do góry Zobacz profil autora
annia
Seamus


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 9:01, 03 Paź 2009    Temat postu:
 
Ja bym jednak zaczęła od tego znielubianego ABITW2. Zupełnie nie jest to muzyka na jaką stać Floydów, ale chwytliwy tekst może przekonać do nich przekonać, i to jest też zwykle jeden z utworów który zna każdy, nawet jeżeli nie wie co to w ogóle za grupa.
Potem - na pewno Wish you were here. To w sumie te dwa utwory znałam na samym początku.

Nie można dać do posłuchania komuś na początek Echoes. Pamiętam że przeczytałam, że to jest wspaniały utwór, kilka razy próbowałam słuchać i nie dałam rady. To jest jednak dla osób, które już znają i lubię ich muzykę, dopiero wtedy można się w tym zakochać.

Co jeszcze: Money, Comfortably Numb, High Hopes, Brain Damage + Eclipse, Time, ewentualnie SOYCD

Ja niestety nie mam dobrego doświadczenia w zapoznawaniu ludzi z Pink Floyd. Od kilku miesięcy próbuję przekonać moją siostrą, przez to że słucham ich przez cały czas to zna dość dużo utworów, ale lubi tylko kilka. Ale cały czas próbuję, i wydaje mi się że powoli osiągam sukces Twisted Evil

Można też kupić składankę Echoes, i zobaczyć co się będzie podobało - czy psychodelia Syda, czy może późniejsze dokonania Gilmoura. To chyba najlepszy "pakiet zapoznawczy" Smile

Powrót do góry Zobacz profil autora
smith
Fearless


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja cię znam

PostWysłany: Sob 23:50, 03 Paź 2009    Temat postu:
 
chronologicznie.
pajper - saucerful - meddle - dsotm - wywh - animals - the wall/final cu(na wyrywki). i można skończyć.

a jak ktoś lub pop - more - obscured by clouds - division bell.

Powrót do góry Zobacz profil autora
timewind
Seamus


Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:52, 06 Paź 2009    Temat postu:
 
Na pewno nikomu nie polecałbym Pipera na początek bo ta płyta bardzo różni się od pozostałych przez co niespecjalnie daje pogląd na to co będzie później. Znam osobiście osobę, która lubi PF za wyjątkiem pierwszej płyty właśnie.

Każdemu niewtajemniczonemu polecam składankę "Echoes". Każdy odnajdzie na niej coś dla siebie.

Powrót do góry Zobacz profil autora
smith
Fearless


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja cię znam

PostWysłany: Czw 15:21, 22 Paź 2009    Temat postu:
 
znam osobiście osoby którę nie lubią floydów, z wyjątkiem pajpera właśnie.

Powrót do góry Zobacz profil autora
igorynka
Lunatic


Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mysłowice

PostWysłany: Czw 22:07, 22 Paź 2009    Temat postu:
 
Ja bym na początek proponował "Dark Side'a".
Po primo - opus magnum, dzieło życia, jedna z najbardziej znanych płyt świata (nie bez powodu zresztą). Jeśli się spodoba - jedziesz dalej z dyskografią (w dowolnej kolejności). A jeśli nie.... ? Nie, to niemożliwe Very Happy
Po secundo - co by nie mówić, całość "wpada w ucho", utwory są chwytliwe, miłe dla ucha Razz
Po tertio - sam zaczynałem od Dark Side'a. Po jej przesłuchaniu, dalej poleciało już hurtowo, od "Piper'a" do "Division Bell". I jak widać poskutkowało - nadal mógłbym słuchac Floyd'ów...i słuchać....i słuchać...
...a mija już 7 rok (tj. ok. 1/3 mojego marnego żywota) z PF.



Ostatnio zmieniony przez igorynka dnia Pią 14:29, 23 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
jaclaw
Moderator


Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Menelolandia

PostWysłany: Czw 22:45, 22 Paź 2009    Temat postu:
 
igorynka napisał:

J- .... słuchac Floyd'ów...i słuchać....i słuchać...
...a mija już 7 rok ....



co....7 lat
hehe
ja juz mam...hmm....33 lata słuchania i nie przechodzi
w zasadzie pierdolec sie potęguje..haha

Powrót do góry Zobacz profil autora
igorynka
Lunatic


Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mysłowice

PostWysłany: Pią 14:31, 23 Paź 2009    Temat postu:
 
no wiesz jaclaw... nie mogę słuchać Floyd'ów od 30 lat mając jednocześnie dwadzieścia pare Very Happy
ale wiem, że będzie podobnie jak w Twoim przypadku - z każdym kolejnym rokiem, coraz większy "pierdolec" Very Happy

Fanatyka nie zmienisz Wink



Ostatnio zmieniony przez igorynka dnia Pią 21:26, 23 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Michalke
Worm


Dołączył: 15 Wrz 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pionki

PostWysłany: Sob 16:21, 19 Gru 2009    Temat postu:
 
Jeden z moich kolegów słucha dużo rocka, najwięcej tego nowego, choć też odrobinę starszego (głównie hard). Słucha też dużo Trójki. Więc pożyczyłem mu 3 płyty Floydów. Jakie płyty? A na takiej zasadzie: pierwsza (Piper), któraś ze środka (czyli DSotM) i ostatnia (DB). Na każdej płycie inny okres, styl i skład zespołu, tak dla przekrojowego poznania.

Najbardziej spodobał mu się... Piper at the Gates of Dawn Very Happy powiedział że trochę zwariowany, oryginalny i "w ogóle". Mówi że z Division Bell podoba mu się Keep Talking, Lost for Words i High Hopes (nawet słuchał tego po kilka razy). Ogólnie uznał płytę za niezłą. Za to Ciemna Strona Księżyca ogólnie do niego nie trafiła Neutral

Zamieściłem to dla przykładu i przedstawienia efektów początku mojej misji "floydanizacyjnej".



Ostatnio zmieniony przez Michalke dnia Sob 16:23, 19 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
eowina
Worm


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:59, 22 Gru 2009    Temat postu:
 
moim zdaniem-wszystko co związane z twórczością PF NALEŻY poznać, lecz potem dokonać swoistej selekcji... wiadomo, że pewne utwory lub całe albumy będą napawać człowieka niepoznanymi dotąd wrażeniami i przeszywać niemalże fizycznie dreszczem...

na mnie w ten właśnie sposób działa "Piper..."-psychodelia w pierwotnej, krystalicznej postaci Razz

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> The Lunatic Is On The Grass Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy