Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
10 płyt życia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Any Colour You Like Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
10 płyt życia
Autor Wiadomość
caterkiller
Fearless


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Nie 19:44, 11 Sty 2009    Temat postu:
 
Genialny. Jak "tylko szybko, bo czarny rycerz się zbliża' ale jeszcze bardziej absurdalny.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Szalony Gronostay
Fearless


Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 20:12, 11 Sty 2009    Temat postu:
 
tylko szybko, bo czarny rycerz się zbliża?

(I tak najlepsze są o pociągu i bułce oraz o trzech małych, żółtych kuleczkach).

Powrót do góry Zobacz profil autora
caterkiller
Fearless


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Nie 21:16, 11 Sty 2009    Temat postu:
 
Opowiadaj.

Cytat:

Było to w czasach, kiedy każdy z szanujących się bretońskich ryecrzy musiał przynajmniej raz wyruszyć na wyprawę w poszukiwaniu Świętego Graala. Jeden z takich rycerzy zniechęcony już długą wędrówką, pełną niebezpiecznych przygód, pojedynków i potyczek zatrzymał się w przydrożnej karczmie gdzieś w Imperium. Siedział właśnie w kącie, sączył piwsko z dzbana i zastanawiał się nad jakąś wymówką od dalszych poszukiwań, gdy nagle drzwi karczmy otworzyły się z hukiem i stanął w nich jakiś mężczyzna. Blady, przerażóny, na trzęsących się nogach...
- czarny Rycerz się zbliża! - zakrzyknął, po czym wybiegł z karczmy. Na ten okrzyk wszyscy bywalcy gospody rzucili się hurmem do ucieczki. Bretoński rycerz popatrzył, pomyślał i ... także wziął nogi za pas.
Następnego dnia dumny rycerz znów siedział w tej samej karczmie. I znów drzwi rozwarły się z hukiem i stanął w nich zziajany człowiek.
- Czarny Rycerz się zbliża! - wrzasnął i tyle go widziano. Pozostali klienci gospody jednomyślnie uczynili to samo. Bretoński rycerz także...
Kolejnego dnia wytrwały poszukiwacz Graala znów odpoczywał w karczmie. I po raz kolejny spokojnie zapowiadający się wieczór zepsuł jakiś mężczyzna, wpadając do środka z okrzykiem - Czarny Rycerz się zbliża ! Oczywiście wszyscy rzucili się do ucieczki. Nasz bohater postanowił jednak, iż zostanie. W końcu był bretońskim rycerzem ! Stanął na środku karczmy, wyjął miecz i czekał. Po chwili drzwi się uchyliły i do środka weszła jakaś wielka, czarna postać. Aby nie uderzyć głową o sufit przybysz musiał stać lekko pochylony. W ręku trzymał największy miecz, jaki bretoński rycerz w życiu widział. Murzyn spojrzał na zastygłego w przerażeniu bretończyka, któremu własny miecz wyleciał z zamarłej dłoni, po czym rzekł łamanym staroświatowym:
- Ty robić laska !
Bretończyk nie namyślając się wiele uklęknął przed nieznajomym i zaczął wykonywać polecenie. Po chwili Murzyn dodał:
- Tylko szybko, bo Czarny Rycerz się zbliża...



Trochę inną wersje pamietałem, ale też styknie.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Szalony Gronostay
Fearless


Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 0:20, 12 Sty 2009    Temat postu:
 
(Oba znacznie lepsze, gdy je opowiadać oralnie).

1. Bułka i pociąg (na pewno znasz):

Jedzie dwóch facetów pociągiem, jadą, jadą, po mniej więcej godzinie jeden się odzywa:
- Wie pan, skoro tak już razem podróżujemy, miło by było się przedstawić... Bułka się nazywam.
Jadą dalej, mijają kolejne stacje, nagle odzywa się drugi:
- Tak, miło mi, ja jestem Chlebek.
Jadą. Po kolejnej godzinie mówi Bułka:
-A wie pan, panie Chlebek, ja o panu wierszyk ułożyłem.
-A to niech pan powie!
- Nie, wie pan, bo to taki krótki wiersz jest, fraszka, rzec można...
- Ale niech pan powie, niech pan się nie wstydzi!
- Dobrze. Chlebek to zjebek.
Następne trzy kwadranse upływają w milczeniu...
- Wie pan, panie Bułka, ja także o panu wierszyk ułożyłem.
- A to powiedz pan!
- Nie, wiesz pan, to taki krótki bardzo utwór...
- No niech pan powie!
- Ale to taki biały wiersz, rzec można...
- Najwięksi poeci pisali białe wiersze, no niech pan powie!
- No dobra, dobra. Bułka, ty chuju.

2. Trzy małe, żółte kuleczki (wygooglałem i trochę przerobiłem, bo nie chce mi się wklepywać):

Pewnej wielce zamożnej parze urodził był się syn.
Rodzice bardzo kochali swoje dziecko i gotowi byli spełnić wszystkie jego zachcianki.
Kiedy zbliżały się jego piąte urodziny, zapytali:
- Synu, co chciałbyś dostać na urodzinki? Klocki lego? Dużą koparkę, a może jakąś maskotkę?
Odpowiedział syn:
- Najbardziej chciałbym dostać trzy małe, żółte kuleczki.
Cóż, pomyśleli kochający rodzice, skoro nasze dziecko ma taką dziwną zachciankę, spełnijmy ją! I kupili trzy małe, żółte kuleczki.
Miał potem nasz bohater pierwszą komunię, z tej okazji rodzice chcieli mu dać coś wyjątkowego.
Zapytali więc syna:
- Synu, co chcesz dostać na komunię? Zdalnie sterowany samochód? A może rower? Albo łyżworolki?
Odrzekł syn:
- Najbardziej chciałbym dostać trzy małe, żółte kuleczki.
Rodzice pomyśleli, że ich dziecko się wygłupia, nie protestowali jednak wiedząc, że kiedy tylko zapragnie czegoś innego - poprosi. I kupili mu trzy małe, żółte kuleczki.
Potem syn skończył szkołę podstawową z samymi szóstkami i dostał się do gimnazjum, rodzice chcieli mu dać coś z tej okazji.
Zapytali więc go:
- Synu, co chcesz dostać w prezencie? Lego Technics? A może walkmana?
Odrzekł syn:
- Najbardziej chciałbym dostać trzy małe, żółte kuleczki.
Cóż zrobić, pomyśleli rodzice, tak widocznie musi być. Nie pytając podarowali mu więc trzy małe, żółte kuleczki.
Potem syn skończył gimnazjum, a ponieważ był bardzo zdolny, dostał się do najlepszego liceum w mieście, jako pierwszy na liście.
Rodzice bardzo się ucieszyli i postanowili dać mu coś wyjątkowego z tej okazji.
Zapytali więc swe dziecię:
- Synu, na jaką nagrodę czekasz? Wieżę stereo? A może własny telewizor do pokoju? A może komputer?
Odrzekł syn:
- Matko, ojcze, mam wszystko, czego mi potrzeba. Jeśli więc można, proszę was tylko o trzy małe, żółte kuleczki.
I dostał.
Później nasz bohater, dorosły już prawie człowiek, zdał maturę ze średnią 95%, bo, jak wiemy już z poprzednich kart tej opowieści, był bardzo zdolny; rzecz jasna, dostał się na wymarzone studia.
Rodzice byli bardzo dumni i chcieli dać mu coś wyjątkowego z tej okazji.
Zapytali więc człowieka:
- Synu, jesteśmy z Ciebie dumni, chcielibyśmy podarować ci coś wyjątkowego. Jak odpłacić się mamy za radość, którą nam dajesz? Może jakiś ładny samochód? A może wakacje na Majorce?
Powiada na to syn:
- Najbardziej chciałbym dostać trzy małe, żółte kuleczki.
I dostał, a rodzice, znając małomówność syna, po raz wtóry nie pytali.
I skończył ów człowiek studia z wyróżnieniem i miał przed sobą wspaniałą karierę. Rodzice byli zachwyceni i postanowili zrobić mu jakiś prezent z tej okazji.
Rzekł więc ojciec:
- Niedługo to Ty będziesz zarabiał na nas. Przyjmij więc jakiś podarek. Czegóż pragniesz? Może własnego mieszkania? A może wakacyj na Karaibach? Albo jachtu?
Odrzekł, jak zwykle, człowiek:
- Kocham was i wy jesteście dla mnie nagrodą. Jednak jeśli koniecznie chcecie mnie uszczęśliwić, podarujcie mi trzy małe, żółte kuleczki.
I dostał, ale te trzy żółte kuleczki coraz bardziej ich intrygowały.
Tymczasem człowiek postanowił się ożenić. Rodzice byli zachwyceni i chcieli dać im jakiś niezwykły prezent ślubny.
Zapytali więc:
- Czegóż pragniesz, głowo rodziny? Może jakiś ładny dom na przedmieściu? A może podróż dookoła świata? A może nowy samochód?
Odrzekł człowiek:
- Najbardziej chciałbym dostać trzy małe, żółte kuleczki.
Trochę podumali nad tymi kuleczkami, dlaczego wciąż marzy o nich osoba, którą tak kochają, ale nic nie wymyślili...
Minęło wiele lat i stała się rzecz straszna. Człowiek ów miał wypadek. Czym prędzej przybyli rodzice do szpitala, a ojciec, widząc, że z synem nie najlepiej, nie wytrzymał.
- Synu kochany, wiem, że to najmniej odpowiedni moment, ale muszę to wiedzieć, by żyć dalej w spokoju: po co ci były zawsze te trzy małe, żółte kuleczki?
- Bo wiesz tato...
I umarł.



Ostatnio zmieniony przez Szalony Gronostay dnia Pon 0:38, 12 Sty 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
caterkiller
Fearless


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Pon 0:54, 12 Sty 2009    Temat postu:
 
A! Faktycznie znałem. /o\

Powrót do góry Zobacz profil autora
Szalony Gronostay
Fearless


Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 0:57, 12 Sty 2009    Temat postu:
 
Drugi tyż?

Powrót do góry Zobacz profil autora
BeBe
Fearless


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Pon 1:25, 12 Sty 2009    Temat postu:
 
Trzy małe kuleczki pozostawiają niedosyt jak Kordian /o\

Powrót do góry Zobacz profil autora
caterkiller
Fearless


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Pon 2:15, 12 Sty 2009    Temat postu:
 
Szalony Gronostay napisał:

Drugi tyż?


Tak.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Szalony Gronostay
Fearless


Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 2:20, 12 Sty 2009    Temat postu:
 
Sad

Powrót do góry Zobacz profil autora
caterkiller
Fearless


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Pon 2:51, 12 Sty 2009    Temat postu:
 
:*

Powrót do góry Zobacz profil autora
usandthem
Fearless


Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Pon 14:19, 12 Sty 2009    Temat postu:
 
Gro, ja nie znałem kuleczek - boskie ;*

Powrót do góry Zobacz profil autora
caterkiller
Fearless


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Pon 20:36, 12 Sty 2009    Temat postu:
 
E tam. orzeł >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> kuleczki

Może dlatego, że orła opowiadała mi pijana koleżanka a kuleczki kudłacz, który jest mistrzem palenia dowcipów, rolleyes.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pon 21:51, 12 Sty 2009    Temat postu:
 
Przebijam...



Idzie przez pustynię Rambo i spotyka Rambo Rambo. Rambo Rambo pyta się Rambo czy może iść razem z nim.
- jasne, będzie raźniej - odpowiada Rambo.
Tak więc przez pustynie idzie Rambo i Rambo Rambo. Spotykają Rambo Rambo Rambo. Pyta się ich, czy może do nich dołączyć.
- nie widzimy problemu, dawaj z nami !
I idzie Rambo, Rambo Rambo oraz Rambo Rambo Rambo i spotykają Rambo Rambo Rambo Rambo. Ten wyraźnie smutny pyta się, czy może do nich dołączyć.
- będzie dużo weselej jak do nas dołączysz - odpowiadają.
Tak więc idą dalej przez pustynie, a idzie już Rambo, Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo oraz Rambo Rambo Rambo Rambo. Spotykają Rambo Rambo Rambo Rambo Rambo. Ten też chce dołączyć do ekipy, a Ci się zgadzają.
Więc idzie już Rambo, Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo i Rambo Rambo Rambo Rambo Rambo. Spotykają Ninje. Ten zagubiony i spragniony prosi aby wzięli go ze sobą. Ekipa Rambo chętnie się zgadza.
I, przez pustynię wędruje już Rambo, Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo Rambo oraz Ninja. Spotykają Ninja Ninja. Standardowo prosi o przygarnięcie, Ci chętnie mu na to pozwalają.
I tak dalej idzie nasza ekipa, w której idzie już Rambo, Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo Rambo, Ninja i Ninja Ninja. Spotykają Ninja Ninja Ninja. Ten dołącza do naszej paczki.
Przez pustynie idzie już Rambo, Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo Rambo, Ninja, Ninja Ninja oraz Ninja Ninja Ninja. Po drodze znaleźli Ninja Ninja Ninja Ninja i go przygarnęli.
W ten sposób przez pustynie idzie już Rambo, Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo Rambo, Ninja, Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja i Ninja Ninja Ninja Ninja.
Ku swojemu zaskoczeniu spotkali Ninja Ninja Ninja Ninja Ninja. Tego też chętnie przygarnęli do powiększającej się ciągle paczki.
Takim to sposobem przez pustynie idzie już Rambo, Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo Rambo, Ninja, Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja Ninja oraz Ninja Ninja Ninja Ninja Ninja. Jeszcze bardziej zdziwieni niż ostatnio spotkali węża, który poprosił ich, aby pozwolili mu z nimi iść. Nasza zgraja chętnie na to przystała.
I tak przez pustynie idzie już mały tłum, lecz aby każdy dobrze wiedział, kto się w nim znajduje, przypominam, że idzie Rambo, Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo Rambo, Ninja, Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja Ninja Ninja oraz Wąż. Przy jakiejś oazie spotykają Wąż Wąż. Jako, że siedział w oazie już długo, był spragniony towarzystwa i przyłączył się do grupki.
Tak oto przez pustynie idzie Rambo, Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo Rambo, Ninja, Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja Ninja Ninja, Wąż oraz Wąż Wąż. Ku zaskoczeniu wszystkich, spotkali Wąż Wąż Wąż, który z radością dołączył do tłumu.
Nikogo nie zdziwi, że przez pustynię idzie już Rambo, Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo Rambo, Ninja, Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja Ninja Ninja, Wąż, Wąż Wąż oraz Wąż Wąż Wąż. Nie muszę mówić, że spotkali Wąż Wąż Wąż Wąż. Dołączył do naszej ciągle rosnącej paczki i dalej powędrowali pustynią.
Gdy tak przez pustynię szedł Rambo, Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo Rambo, Ninja, Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja Ninja Ninja, Wąż, Wąż Wąż, Wąż Wąż Wąż oraz Wąż Wąż Wąż Wąż. Już chyba nikogo nie zaskoczy, że spotkali chętnego do przyłączenia Wąż Wąż Wąż Wąż Wąż. Oczywiście ekipa się zgodziła i poszli dalej.
Tak więc przez pustynie idą, tak aby nikt nie zapomniał: Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo, Rambo Rambo Rambo Rambo Rambo, Ninja, Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja Ninja, Ninja Ninja Ninja Ninja Ninja, Wąż, Wąż Wąż, Wąż Wąż Wąż, Wąż Wąż Wąż Wąż oraz Wąż Wąż Wąż Wąż Wąż.
Idą, idą i idą, aż nagle spotkali ruchome piaski. Rambo jak to Rambo, postanowił pierwszy je przeskoczyć. Skoczył! I wpadł...
Następny przeszkodę próbował pokonać Rambo Rambo, ale i jemu zabrakło szczęścia. Nie mniej pecha miał i Rambo Rambo Rambo. Rambo Rambo Rambo Rambo chciał obejść na około, ale nie uniknął losu poprzedników. Rambo Rambo Rambo Rambo Rambo próbował przeskoczyć, prawie mu się nawet udało, ale i też go wciągnęło.
Następny był Żółw, który próbował przebiec, ale niestety, prędkość nie była jego atutem i go wciągnęło. Żółw Żółw myślał, że będzie miał więcej szczęścia, jednakże i jego pech nie opuścił. Żółw Żółw Żółw był ślepy i nawet nie zauważył, kiedy go wciągnęło. Żółw Żółw Żółw Żółw widząc porażki kolegów, spróbował przeskoczyć z rozbiegu, bo tego nie zrobili poprzednicy, jednakże i jemu śmierć była pisana. Podobnie i skończył Żółw Żółw Żółw Żółw Żółw.
Wąż chciał być sprytny i prześlizgnąć się po piaskach, ale pech chciał - poszedł i on. Wąż Wąż próbował przebiec, podzielił los towarzyszy. Wąż Wąż Wąż skoczył - kto wie, może by mu się i udało, ale wtedy dowcip byłby bezsensowny - wciągnęło go jak i resztę. Wąż Wąż Wąż Wąż próbował obejść ruchome piaski - zniknął tak nagle, jak się ruszył.
I nagle wielkie zdziwienie, Wąż Wąż Wąż Wąż Wąż po prostu przeszedł przez piaski !! Dlaczego????

Bo miał różowe trampki...

Powrót do góry Zobacz profil autora
usandthem
Fearless


Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Pon 22:09, 12 Sty 2009    Temat postu:
 
Żółw?

Znałem to w wersji z motorkami i ze śmieszniejszą puentą ;p

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pon 22:17, 12 Sty 2009    Temat postu:
 
taką wersję znalazłem w necie, już mi się nie chciało jej przerabiać Razz

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Any Colour You Like Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następny
Strona 10 z 14

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy