Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
THE DARK SIDE OF THE MOON na cenzurowanym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 13, 14, 15  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Chapter 24 Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
THE DARK SIDE OF THE MOON na cenzurowanym

Jak oceniasz?
6
85%
 85%  [ 68 ]
5
11%
 11%  [ 9 ]
4
2%
 2%  [ 2 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
1
1%
 1%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 80

Autor Wiadomość
Karol
Arnold Layne


Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Mokotów

PostWysłany: Nie 20:27, 22 Sty 2006    Temat postu:
 
Emade napisał:

Musiał się chłopak nalatać po sklepach, naskładać, nakombinować, naciąć tej taśmy, by wyszło takie cudeńko Smile



Nie musiał Razz . Wujek Alana był zegarmistrzem Smile .

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 0:07, 23 Sty 2006    Temat postu:
 
Emade napisał:

Panie i Panowie - obwieszczam, że jest to najlepsza solówka świata.


Jestem bliski podobnemu stwierdzeniu.
Emade napisał:

Ten styl oceniania trochę poderżnąłem od innych userów (><, Misio Wink )


Very Happy
Emade napisał:

Podobno to tylko wypełniacz na płycie, ale co to by było, gdyby go nie było?


Ja też za cholerę nie wiem co ten kawałek ma znaczyć Wink

Nie ukrywam, że podoba mi się interprteacja Emade (szczególnie ze Speak To Me), choć ja sam mam nieco inną, jeśli chodzi o początki płyty (bo całej jeszcze tak na dobrą sprawę nie ułożyłem sobie).

Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pią 19:58, 27 Sty 2006    Temat postu:
 
Misiu napisał:

Emade napisał:

Panie i Panowie - obwieszczam, że jest to najlepsza solówka świata.



Jestem bliski podobnemu stwierdzeniu.


Błagam, nie fanatyzujmy, ja bardzo cenię PF, ale nie róbmy z tej grupy jakiegoś pomazańca Wink

Powrót do góry
Emade
Grand Vizier


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ten wniosek?

PostWysłany: Pią 21:56, 27 Sty 2006    Temat postu:
 
Zacytuję sam siebie Smile

Cytat:

Dwie zwrotki i SOLO! Panie i Panowie - obwieszczam, że jest to najlepsza solówka świata. I nie wymieniajcie mi innych wioślarskich osiągnięć, bo i tak mnie nie przekonacie



Jawię się w tamtym poście, a raczej w jego fragmencie jako prorok.
Co za tym idzie, wyjawiam swoje racje, poglądy i wizje - moje! Smile
I Wy słuchacie, ale w zupełności nie musicie się z tym zgadzać - czyli to tylko moja subiektywna opinia Wink.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pią 22:11, 27 Sty 2006    Temat postu:
 
No jasne, ja szanuję zdanie i racje innych, tylko.... no właśnie, więcej obiektywizmu, nie da się ustalić, które solo jest NAJ. Smile

Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Sob 15:59, 22 Kwi 2006    Temat postu:
 
Długo dojrzewała we mnie ta myśl, aby podzielić się moimi odczuciami związanymi z Dark Side of the Moon. Zawsze miałem problemy z interpretacją wierszy, jednak w końcu wziąłem się w garść i oto co wyszło:

Dark Side of the Moon- album koncepcyjny, opowiadający o problemach ludzkiego życia. Problemach, które są starannie ukrywane lub po prostu niedostrzegane- tak jak tytułowa ciemna strona Księżyca. Z drugiej strony są one nadal dosyć tajemnicze i niezgłębione- i to także jest wyjaśnienie tego cienia.
Prawie we wszystkich utworach usłyszeć można bicie serca- symbol ludzkiego życia.

Speak to Me- krótkie wprowadzenie do albumu, jakby skrót całego ludzkiego życia. Słyszymy posklejane fragmenty wszystkich utworów.

Breathe In the Air- moim zdaniem jest to utwór opowiadający o małżeństwach, które się rozpadają ( Leave,but don’t leave me). Doszedłem do tego wniosku na podstawie fragmentu Run, rabbit run, dig that hole, forget the Sun. Wydaje mi się że jest to nawiązanie do książki pod tytułem „Uciekaj króliku”- opowiadającej właśnie o rozpadzie małżeństwa i o ciągłej ucieczce mężczyzny, który porzucił swoją żonę. Taka sytuacja spowodowana jest chęcią wolności, którą symbolizuje tutaj powietrze.
Ale to dosyć kombinatorskie podejście do utworu. Można odebrać go również jako napiętnowanie pogoni za przyjemnościami, zaspokajaniem własnych potrzeb i uciekaniem od obowiązków. Co i tak nieuniknienie prowadzi do ciemnego grobu.

On the run- utwór o niepokoju związanym z groźbą wojny i ciągłą ucieczką przed tym
( przez utwór przewija się odgłos kroków biegnącej osoby). Atmosferę podgrzewa szybki rytm na perkusji i ciągłe niepokojące dźwięki, które zdają się zbliżać coraz bardziej, niczym bombowce. Utwór kończy się eksplozją, następnie znowu słychać kroki i kolejne wybuchy, tym razem gdzieś w oddali.

Time- kompozycja o przemijaniu. Nawiązanie do tytułu mamy już na samym początku- dźwięki zegarów. Następnie ten świetny fragment z perkusją w roli głównej. Tło stanowi rytmiczny dźwięk, symbolizujący nieuchronne, nieustanne i równomierne odmierzanie czasu, jakby w opozycji do tych mniej regularnych dźwięków, symbolizujących to, że każdy ma swój własny wewnętrzny zegar- przecież niekiedy wydaje nam się, że czas upływa bardzo szybko, inny razem odwrotnie.
Tekst opowiada o tym, że lata przelatują nam między palcami i ani się obejrzymy a kolejna dekada mija. Trwamy w pogoni za jakimis wielkimi celami ( symbolizuje je słońce) jednak nie możemy ich osiągnąć- ciągle pojawiają się nowe. A tym czasem jesteśmy starsi i o jeden dzień bliżej śmierci.

The Great Gig In the Sky
- z tym utworem mam duże problemy, jednak coś rzuca się w oczy, a raczej w uszy: w głosie Claire Torry słychać niemal wszystkie ludzkie uczucia i emocje- smutek, melancholię, radość, złość.

Money- utwór o pieniądzach, o tym co forsa może ludziom dać itp. Poza tym pieniądze ukazane zostały jako podstawa zła dzisiejszego świata(Money, so they say Is the root of all evil today).
Właściwie to cały przekaz tego utworu. Jeśli wziąć pod uwagę inne teksty z albumu, ten jest wręcz rozczarowujący swoją prostotą. Ale jak mówią- istota w prostocie( chyba dlatego Money jest taki popularny).



Us and them- nie mam jakiejś wielkiej idei jak zinterpretować ten utwór, więc pójdę po najprostszej linii oporu, czyli omówię prawie dosłowne znaczenie: Jest to jakby wypowiedź żołnierza, walczącego gdzieś na froncie, nie widzącego celu w tym co robi, jest do tego zmuszony.( God only knows it's not what we would choose to do). Natomiast dowódcy nie widzieli w żołnierzach ludzi, tylko linie na mapie, przesuwające się raz w jedną, raz w drugą stronę.
Utwór kończy się nutką goryczy- stary żołnierz- weteran pragnąc spokoju i odznaczenia umiera w samotności zapomniany przez wszystkich.

Any Colour You Like- w tym utworze dźwięki tworzą niemal barwy, jakie tylko się chce(nawiązanie do tytułu). Moim zdaniem jest to odniesienie do różnorodności dzisiejszego świata i do trudnych wyborów jakim musimy sprostać, co często jest dość skomplikowane.

Brain Damage- utwór, od którego wszystko się zaczęło. Kompozycja o szaleństwie, które powoli, systematycznie ogarnia umysł człowieka (muzyka tutaj przechodzi od prostszej do coraz bardziej złożonej). Zniszczenie umysłu rodzi się powoli w każdym z nas (There’s someone In my head, but it’s not me), szaleństwo jest czymś nieuniknionym, przed czym staramy się uciec ( You lock the door, and throw away the key) ale w końcu dopada każdego komu nie podoba się świat, w którym żyje (odsyłając go na Ciemną Stronę Księżyca). Właściwie codziennie obcujemy z szaleńcami- każdego dnia gazeciarz przynosi ich zdjęcia w gazetach- mam nieodparte wrażenie że chodzi tu głównie o polityków…

Eclipse- utwór jakże wymowny, zgrabnie podsumowujący Ciemną stronę… . Jego przekaz jest prosty- niemal całe nasze życie, prawie wszystko, co robimy jest dobre i piękne niczym słońce, ale zło które czynimy łatwo może przyćmić to piękno, tak jak księżyc zaćmiewa słońce. I gdyby nie to zaćmienie, świat byłby idealny.

Na zakończenie słychać słowa Gerrego Driscolla :„Nie ma Ciemnej Strony Księżyca- tak naprawdę cały jest ciemny…”.Czyli nie tylko to co złe w naszym życiu jest tajemnicze i trudne do zrozumienia. Cały świat jest niczym Ciemna Strona Księżyca…

Powrót do góry
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Sob 16:26, 22 Kwi 2006    Temat postu:
 
The Great Gig In the Sky- wokalistka Claire Torry swoim głosem wyraża ból i cierpienie i o tym jest ten utwór. Kiedy Floydzi nagrywali ten utwór powiedzieli do Claire "wyobraź sobie coś strasznego, najgorszego co cię w życiu spotkało i zaśpiewaj" i zaśpiewała.
Osobiście nigdy za tym utworem nie przepadałam jednak już jakiś czas temu dostrzegłam piękna które się w nim kryje Smile

Powrót do góry Zobacz profil autora
s h e e p
The Hero's Return


Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 17:16, 22 Kwi 2006    Temat postu:
 
Cytat:

Osobiście nigdy za tym utworem nie przepadałam jednak już jakiś czas temu dostrzegłam piękna które się w nim kryje Smile



A natomiast u mnie to byl jeden z pierwszych utworow dostrzezonych pod sztandarem PF Smile Zaczynalem zdaje sie od Another Brick, potem tez Wish You Were Here, no i wlasnie The Great Gig, od poczatku zaczalem uwielbiac Wink I z Dark Side'a jeszcze bylo Us and Them... A potem to jak poooooszlo.... Very Happy

PS. Fajnie plyta zostaje oceniana Smile

Powrót do góry Zobacz profil autora
Bangboom
Seamus


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:54, 26 Kwi 2006    Temat postu:
 
Dla mnie to płyta doskonała
Wstrzasnęła moim życiem i za to panom z Pink Floyd dziękuje
nie chce jej dokladniej recenzowac

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 18:21, 26 Kwi 2006    Temat postu:
 
Bangboom napisał:

nie chce jej dokladniej recenzowac


Mogę wiedzieć czemu?

Powrót do góry
Bangboom
Seamus


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:44, 26 Kwi 2006    Temat postu:
 
bo mnie ta plyta przytlacza nie chce rezenzowac genialnych płyt bo nie mam takich zdolnosci
zanim ja poznalem bylem pogodnym dzieckiem ufnie spogladajacym w przyszlosc wierzacym ludziom a pozniej to sie zmienilo przeszedlem na ciemną strone pesymizmu,zalow,mialkosci ludzi i zycia,jakos wczesniej nic do mnie tak mocno nie dotarlo tylko oni
nie wiem czy mam sie cieszyc czy wrecz odwrotnie?

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czw 0:11, 27 Kwi 2006    Temat postu:
 
Cóż właśnie obejrzałem "Making Of DSOTM". I co? I nic. Dalej nie widzę tam konceptu Confused Tzn. nie jest to album koncepcyjny tak sądzę. Dlaczego? Bo wspólny temat nie oznacza jeszcze konceptu. Musi być historia opowiadana przez poszczególne kawałki, albo chociaż niech jeden utwór zależy od drugiego, tak że np. nie można w pełni zrozumieć utworu Y, nie wysłuchawszy przedtem X. Czy tak jest na DSOTM? Zdecydowanie nie. Tym bardziej, że połowa numerów nie posiada tekstu Shocked
Z tym wspólnym tematem to też przesada, bo co nim jest? Życie? Przecież to strasznie ogólny temat! Mało jest płyt o życiu?!
Patrząc w ten sposób bylibyśmy wręcz zasypywani conceptami (włącznie z płytami boys bandów, gdzie każdy numer jest o tym samym, jeden temat czyż nie Wink ). Może kiedyś ktoś nazwał to conceptem, bo nie było dobrego wzorca, ja jednak porównuję DSOTM z The Wall i stwierdzam: TO NIE JEST ALBUM KONCEPCYJNY.

Temat do dyskusji Cool

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 12:15, 27 Kwi 2006    Temat postu:
 
Raziel napisał:

Tzn. nie jest to album koncepcyjny tak sądzę. Dlaczego? Bo wspólny temat nie oznacza jeszcze konceptu. Musi być historia opowiadana przez poszczególne kawałki, albo chociaż niech jeden utwór zależy od drugiego, tak że np. nie można w pełni zrozumieć utworu Y, nie wysłuchawszy przedtem X. Czy tak jest na DSOTM? Zdecydowanie nie.


Oczywiście, że jest. Zresztą - spójrz na genezę tekstów. Czyli Animals także nie jest conceptem? Poza tym - posłuchaj tego dziennikarza z magazynu Rolling Stones (zapomniałem nazwisko, a płyta jest pożyczona) - "They created a story, a concept". I mówi jeszcze, że jest historia, muzyka, a nic nie traci wyobraźni (coś w tym stylu).
Raziel napisał:

Tym bardziej, że połowa numerów nie posiada tekstu Shocked


Mniej niż połowa - On The Run, The Great Gig In The Sky i Any Colour You Like (a i tak zwróć uwagę, że w tych dwóch pierwszych wypowiada się kilka słów). Speak To Me ma tekst, a domyślam się, że o ten utwór Ci chodziło.
Raziel napisał:

Musi być historia opowiadana przez poszczególne kawałki, albo chociaż niech jeden utwór zależy od drugiego, tak że np. nie można w pełni zrozumieć utworu Y, nie wysłuchawszy przedtem X


To nie o to chodzi. One od siebie zależą, tylko że pojedynczo również się bronią. Czy naprawdę wierzysz w to, że dźwięki (samoloty itd.) w On The Run są po nic? A dla samej popisówy na pewno nie zostało nagrane - nie raz Panowie mówili, że sprzęt nimi nie rządzi i nie chcą, by tak się stało.
Raziel napisał:

Z tym wspólnym tematem to też przesada, bo co nim jest? Życie? Przecież to strasznie ogólny temat! Mało jest płyt o życiu?!


Wyogólniłeś to bardzo mocno. Bo The Wall, Animals, The Final Cut - to też jest o życiu. Wszystko jest o życiu, tylko tu chodzi o szczegóły z tym związane. I to odróżnia Dark Side Of The Moon od reszty - inne szczegóły.

Powrót do góry
Oblivion
Arnold Layne


Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom

PostWysłany: Czw 14:29, 27 Kwi 2006    Temat postu:
 
Koncept nie jedno ma imię Smile A DSOTM to m.im. swietna płyta o człowieku próbujacemu nadaremnie nadać swojemu życiu jakiś głębszy sens - co zakrawa na obłęd, którego na tej płycie nie brakuje.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 15:31, 27 Kwi 2006    Temat postu:
 
Po pierwsze to że wiele powstało albumów mówiących o życiu, to nie oznacza wcale że to nie sa koncepty. Poza tym DSOTM opowiada o tej złej stronie życia, tym co ciemne, czyli nie jest uogólnieniem, ale skoncentrowaniem się na tym ,aby wytknąć ludziom ich błędy. I to jest koncept.

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Chapter 24 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 13, 14, 15  Następny
Strona 2 z 15

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy