Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Filozofia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Outside The Wall Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Filozofia
Autor Wiadomość
BeBe
Fearless


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Śro 19:04, 24 Sty 2007    Temat postu:
 
szyszunia napisał:

Nie czytałam żadnej książki Nietzschego i to mój błąd... poprawię się.



Na początek polecam Zaratustrę i z Genealogii Moralności ;]

Cytat:

Koniec końców jak tak dalej pójdzie to świat ulegnie totalnej degradacji a my skończymy na drzewach.



Może nie wszyscy, ale większość ludzkości, przynajmniej tej otaczającej mnie, do tego dąży. Nie potrafię spojrzeć przez pryzmat "całego świata" gdyż po prostu nie wiem jaka moralność panuje w innych krajach czy na innych kontynentach, ale podając przykłady wystarczy spojrzeć to co dzieje się na stronach gromadzących młodzież [typu grono.pl czy epuls.pl] albo dyskotekach i mamy pewien obraz tego wszystkiego.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Śro 19:13, 24 Sty 2007    Temat postu:
 
No tu się zgodzę trochę uogólniłam pisząc "my".
Jednak gdy ostatnio odwiedziłam moje dawne gimnazjum załamałam się.
Wydaje mi się, że osoby no powiedzmy w moim wieku (i w górę oczywiście) mają w sobie jeszcze moralność (też nie wszyscy oczywiście) jednak jak patrzę, na rocznik 3-4 lata młodsze to załamuje ręce.
Brak słów na to co się dzieje, liczy się tylko wygląd, kasa i pełen szpan, a gdzie się podziała inteligencja i moralność?

Powrót do góry Zobacz profil autora
ViktoR
Lunatic


Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Naas/Ireland

PostWysłany: Śro 20:17, 24 Sty 2007    Temat postu:
 
Problem z filozofią Nietzsche polega na specyfice języka niemieckiego. W przeciwieństwie do Kanta, Nietzsche nie stworzył spójnego systemu nazewnictwa, które ułatwiłoby interpretacje i tłumaczenie jego myśli. Zawsze odnosiłem wrażenie że czym późniejsze dzieła tym bardziej Nietzsche jest bezwzględny dla kultury posokratejskiej.

Ubermenschem (Homo superior) to jednostka bezwzględna w dążeniu do wyższego celu, do zbawienia ludzkości bez pomocy Boga chrześcijańskiego. To taki Raskolnikow, który jednak nie żałuje swojego czynu. My takich ludzi uważamy za wariatów no chyba że robią to na większą skalę zasłaniając się patriotyzmem, Bogiem, czy czym tam chcecie. Nietzsche jest przeciwny zakłamaniu i dewocji, uważa że życie jest jedyna wartością, ale nie jako metafizyczny twór, ale jako pęd życiowy Schopenhauera, jako muzyka Wagnera.

Boga nie ma, ale ludzie w swym zakłamaniu nie umieją do tego się przyznać. Tysiące lat kulturowych naleciałości nie pozwala nam zdradzić naszych przodków i przewartościować naszej moralności, która prowadzi do zleniwienia i braku działania.

Cytat:

Wartości moralne narzucone przez kościół "upadły", Nietzsche by się cieszył, jednak większość z tych ludzi albo sobie nie tworzy nowych wartości, albo są one bardzo płytkie.



I tu właśnie brak nam przewartościowania wszystkich wartości. Wolimy udawać że wierzymy w Boga (dewocja) niż oddać się w panowanie woli mocy. BeBe pamiętaj że odrzucenie wartości katolickich miało już miejsce w czasach Niezschego i nihilzm który wtedy panował nie różni się zbytnio od dzisiejszego, mamy jedynie więcej środków na jego wyrażenie.

Powrót do góry Zobacz profil autora
BeBe
Fearless


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Śro 20:29, 24 Sty 2007    Temat postu:
 
Cytat:


Boga nie ma, ale ludzie w swym zakłamaniu nie umieją do tego się przyznać. Tysiące lat kulturowych naleciałości nie pozwala nam zdradzić naszych przodków i przewartościować naszej moralności, która prowadzi do zleniwienia i braku działania.



Tutaj wkracza kościół, który nadal, mimo wszystko, steruje umysłami ludzi Wink
Jest on ciągle, stałym elementem ludzkiego życia i wszczepił w większość ludzkości "bojaźń" do Boga.
O ile wiem Nietzsche w jedyną religię jaką "chciałby" wierzyć to Buddyzm-powód-oni nie mają Boga.

Cytat:

I tu właśnie brak nam przewartościowania wszystkich wartości. Wolimy udawać że wierzymy w Boga (dewocja) niż oddać się w panowanie woli mocy. BeBe pamiętaj że odrzucenie wartości katolickich miało już miejsce w czasach Niezschego i nihilzm który wtedy panował nie różni się zbytnio od dzisiejszego, mamy jedynie więcej środków na jego wyrażenie.



Miało, owszem, gdyż w końcu wtedy była "rewolucja przemysłowa". Rozwijała się fizyka, chemia, astronomia,biologia [Darwin głównie] która podważała ważność Boga, jego "uczestnictwo" w wszelakim stworzeniu.
Ale nie zapominajmy, że nawet Darwin uważał, że mimo, iż jego teoria ewolucji praktycznie jawnie podważała ówczesne "obyczaje", to nadal twierdził, że Bóg jest stwórcą.

Powrót do góry Zobacz profil autora
ViktoR
Lunatic


Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Naas/Ireland

PostWysłany: Śro 20:51, 24 Sty 2007    Temat postu:
 
[quote="BeBe"]
Cytat:


Ale nie zapominajmy, że nawet Darwin uważał, że mimo, iż jego teoria ewolucji praktycznie jawnie podważała ówczesne "obyczaje", to nadal twierdził, że Bóg jest stwórcą.



Kartezjusz, Newton, Einstein, to tylko niektórzy z naukowców którzy twierdzili że Bóg istnieje (nie zawsze w sensie chrześcijańskim). Einstein więc twierdził że nauka jest jak religia, a jej uprawianie to oddawanie czci siłą które są przyczyna powstania wszechświata.

Powrót do góry Zobacz profil autora
BeBe
Fearless


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Śro 21:00, 24 Sty 2007    Temat postu:
 
[quote[Einstein więc twierdził że nauka jest jak religia, a jej uprawianie to oddawanie czci siłą które są przyczyna powstania wszechświata.[/quote]

Możliwe, jednak o ile mi wiadomo, Einstein w Boga[Jahwe] nie wierzył, ponieważ był zbyt zagubiony, jeżeli chodzi o naród a co dopiero religię.

Powrót do góry Zobacz profil autora
maurice
Lucifer Sam


Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Śro 21:21, 24 Sty 2007    Temat postu:
 
Cytat:

Einstein więc twierdził że nauka jest jak religia, a jej uprawianie to oddawanie czci siłą które są przyczyna powstania wszechświata



Jak niedawno sie dowiedziałem takie coś nazywa się deizm, czyli wiara w nadprzyrodzonego pierszego poruszyciela, która ogranicza sie tylko do niego.
A co do Nietsche i doli człowieka to zupełnie nie przypuszczam żeby człowiek dążył do jakiegokolwiek zacofania czy wręcz degradacji.
Jestem ślepo zapatrzony w nieustannie rozwijającą się naukę i uważam że tylko ona może uratować gatunek ludzki od jakiegokolwiek zniszczenia.
Jak na razie to człowiek od zwierzecia na drodze ewolucji staje sie coraz bardziej od niego różny. Oczywiście chodzi tu tylko o umysł.

Powrót do góry Zobacz profil autora
BeBe
Fearless


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Śro 21:35, 24 Sty 2007    Temat postu:
 
Cytat:

A co do Nietsche i doli człowieka to zupełnie nie przypuszczam żeby człowiek dążył do jakiegokolwiek zacofania czy wręcz degradacji.
Jestem ślepo zapatrzony w nieustannie rozwijającą się naukę i uważam że tylko ona może uratować gatunek ludzki od jakiegokolwiek zniszczenia.
Jak na razie to człowiek od zwierzecia na drodze ewolucji staje sie coraz bardziej od niego różny. Oczywiście chodzi tu tylko o umysł.



Nie patrzmy na naukowców, patrzmy na zwykłych ludzi, na pospólstwo. Jak wykorzystywana jest ta nauka ? Nikt nie zastanawia się nad tym, jak działa telefon komórkowy, dlaczego teleskop Hubble`a potrafi zrobić tak genialne zdjęcia kosmosu, czy dlaczego GPS działa tak a nie inaczej.
Człowiek dąży do tego, aby coraz więcej używać-do destrukcji planety. Do wyczerpania jej zapasów. Nie żyje już w symbiozie z przyrodą, bardzo często działa przeciwko niej.

A jeżeli chodzi o instynkty zwierzęce to już inna sprawa-trzeba się cofnąć do mojego pierwszego posta w tym temacie ;]

Powrót do góry Zobacz profil autora
usandthem
Fearless


Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Czw 11:46, 25 Sty 2007    Temat postu:
 
Dyskutujcie, dyskutujcie, ja mam za dwa tygodnie egzamin z filozofii to skorzystam Very Happy
Aha - luźne skojarzenie:

Cytat:

Człowiek dąży do tego, aby coraz więcej używać-do destrukcji planety. Do wyczerpania jej zapasów. Nie żyje już w symbiozie z przyrodą, bardzo często działa przeciwko niej.


Jak dla mnie dzieje się tak dlatego, że człowiek jako jedyne stworzenie ma świadomość śmierci. Nawet ci wierzący na pewno mają czasem jakiś moment zawahania i niepewności wobec życia pozagrobowego toteż, jak gdyby na wszelki wypadek, chcąc wziąć z "tego" życia jak najwięcej. Ośmielę się wysunąć ryzykowną hipotezę, że gdyby zwierzęta miały świadomość śmierci, postępowałyby być może podobnie (oczywiście w ramch swoich ograniczonych zdolności manualnych).
Już J. Locke mówił, że ateizm jest szkodliwy, gdyż ateiści wyznają zasadę, iż podczas ich życia wolno im robić wszystko czego zapragną, tak zwane "hulaj dusza piekła nie ma" Very Happy Oczywiście jest to stwierdzenie zarówno prawdziwe, jak i krzywdzące - nie można generalizować. Wszystko zalezy od osoby - nie każdy muzułmanin to terrorysta, nie każdy ateista anarchizuje życie publiczne i kodeks etyczny Wink

(Osobiście traktuję ateizm jako raczej formę filozofii życia, niż religię, dlatego wpisałem to tutaj, a nie w temat o wierze i kościele - zależy mi raczej na poznaniu Waszego podejścia ze strony fliozoficznej. Jakby co, przepraszam, co złego to nie ja Very Happy )

Powrót do góry Zobacz profil autora
BeBe
Fearless


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Czw 12:09, 25 Sty 2007    Temat postu:
 
Cytat:

Jak dla mnie dzieje się tak dlatego, że człowiek jako jedyne stworzenie ma świadomość śmierci.



Dobrze, zgodzę się. Ale ma również świadomość, że ktoś będzie żył po nim, prawda ? Nie szkodzi sobie, acz swoim następcom, potomkom, braciom i siostrom-zwał jak zwał.

Cytat:

Nawet ci wierzący na pewno mają czasem jakiś moment zawahania i niepewności wobec życia pozagrobowego toteż, jak gdyby na wszelki wypadek, chcąc wziąć z "tego" życia jak najwięcej.



Też ziarno prawdy w tym zdaniu jest. Aczkolwiek, patrząc przez pryzmat katolicyzmu czy szerzej-chrześcijaństwa-zachłanność, pazerność i "nie dążenie do Boga" jest grzechem ciężkim. I czyściec albo piekło czeka nas Rolling Eyes Mimo, że człowiek nadal pozostaje zwierzęciem i niektóre instynkty po prostu musi zaspokoić [nie wspominam tutaj instynktu "macierzyńskiego"].

Cytat:

Ośmielę się wysunąć ryzykowną hipotezę, że gdyby zwierzęta miały świadomość śmierci, postępowałyby być może podobnie (oczywiście w ramch swoich ograniczonych zdolności manualnych).



Nie przesadzajmy Wink Zwierzęta nie mają woli, dlatego "nie korzystają" z dóbr ziemi. Po drugie-skąd wiemy, że nie mają świadomości śmierci ? Wink Skoro mogą tęsknić, być w żałobie, ba-nawet się załamać-po śmierci bliskiej im istoty, dlaczego nie miałyby świadomości śmierci ? :>

Cytat:

Już J. Locke mówił, że ateizm jest szkodliwy, gdyż ateiści wyznają zasadę, iż podczas ich życia wolno im robić wszystko czego zapragną, tak zwane "hulaj dusza piekła nie ma" Very Happy



Tutaj już odzywa się epikureizm ;] Korzystaj z życia póki sprawia Ci przyjemność-jak przestaje, skończ ze sobą Razz[

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Czw 12:17, 25 Sty 2007    Temat postu:
 
usandthem napisał:


Jak dla mnie dzieje się tak dlatego, że człowiek jako jedyne stworzenie ma świadomość śmierci. Nawet ci wierzący na pewno mają czasem jakiś moment zawahania i niepewności wobec życia pozagrobowego toteż, jak gdyby na wszelki wypadek, chcąc wziąć z "tego" życia jak najwięcej.


Biblijny motyw vanistas Vanitas vanitatum et omnia vanitas mówi o tym, że wszystko do czego ludzie dążą jest bez sensu ponieważ przeminie a dobra, które zdobyliśmy podczas życia na ziemi nie przyniosą nam szczęścia po śmierci, tak więc z tego wynika, że ludzie mając świadomość śmierci nie zajmują się rzeczami tak naprawdę najważniejszymi tylko dążą do tego by zdobywa więcej i więcej a do niczego ich to nie doprowadzi. Wszystkie dobra, które zdobędziemy za życia przeminą i tak naprawę nic nam nie pozostanie.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Fearless
The Hero's Return


Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Burkina Faso

PostWysłany: Czw 14:37, 25 Sty 2007    Temat postu:
 
Cytat:

Wydaje mi się, że osoby no powiedzmy w moim wieku (i w górę oczywiście) mają w sobie jeszcze moralność (też nie wszyscy oczywiście) jednak jak patrzę, na rocznik 3-4 lata młodsze to załamuje ręce.


No cóż, nawet Platon narzekał na młodzież...

Cytat:

Nie przesadzajmy Wink Zwierzęta nie mają woli, dlatego "nie korzystają" z dóbr ziemi. Po drugie-skąd wiemy, że nie mają świadomości śmierci ? Wink Skoro mogą tęsknić, być w żałobie, ba-nawet się załamać-po śmierci bliskiej im istoty, dlaczego nie miałyby świadomości śmierci ? :>


Myslę, że to raczej kwestia przywiązania niż świadomości śmierci.
Natomiast zwierzęta mają to, co nazywamy instynktem, częto przeczuwają, że zbliża się koniec, choc nie sądzę, aby rozumiały o co chodzi- po prostu wywołuje to u nich niepokój.


Cytat:

Boga nie ma


Zabrzmiało jak coś najpewniejszego na świecie. Ani Ty tego nie WIESZ, ani ja tego nie WIEM, ani nikt inny na świecie.


Tak wtrącając do dyskusji, bardzo podoba mi się hasło: "moim domem jest Ziemia, moją religią czynienie dobra".

Powrót do góry Zobacz profil autora
BeBe
Fearless


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Czw 15:59, 25 Sty 2007    Temat postu:
 
Cytat:

Myslę, że to raczej kwestia przywiązania niż świadomości śmierci.
Natomiast zwierzęta mają to, co nazywamy instynktem, częto przeczuwają, że zbliża się koniec, choc nie sądzę, aby rozumiały o co chodzi- po prostu wywołuje to u nich niepokój.



Zauważmy, że ludzie też mają to zwykle. Akurat tak się złożyło, że byłem przy umierającej osobie i mówiła, że przeczuwa, że nie dożyje do końca dnia. Chodziła zaniepokojona. Więc ? Nadal zwierze siedzi w nas głęboko.

Cytat:

Tak wtrącając do dyskusji, bardzo podoba mi się hasło: "moim domem jest Ziemia, moją religią czynienie dobra".



Bardzo dobre, któż to powiedział ?

Powrót do góry Zobacz profil autora
usandthem
Fearless


Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Czw 18:02, 25 Sty 2007    Temat postu:
 
szyszunia007 napisał:

Wszystkie dobra, które zdobędziemy za życia przeminą i tak naprawę nic nam nie pozostanie.


Zgoda, ale czy oznacza to, że za życia nie będą one nam sprawiać przyjemności - tym samym czy oznacza to, że należy odrzucić wszelkie posiadanie Question Biblia się niestety nieco zdezaktualizowała - motywy wanitatywne były dobre w średniowieczu, teraz nie mają przełożenia na rzeczywistość. Uważam, że w posiadaniu i dążeniu do posiadania rzeczy doczesnych nie ma nic złego ani szkodliwego - i nikt mi nie wmówi, że moja kolekcja płyt i chęć jej poszerzania jest zła Wink Coż z tego, że nie zabiorę ich ze sobą tam, dokąd pojdę po śmierci (o ile w ogóle pójdę gdziekolwiek) - czy z tego powodu mam odrzucić ich posiadanie również w "tym" życiu Question Nie rozumiem trochę tego sposobu rozumowania....
(oczywiście ta lekka trywializacja jest zamierzona Smile )

szyszunia007 napisał:

ludzie mając świadomość śmierci nie zajmują się rzeczami tak naprawdę najważniejszymi


Co uważasz (uważacie) za najważniejsze w życiu Question

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Czw 18:28, 25 Sty 2007    Temat postu:
 
No więc ja nie napisałam, że się z tym motywem zgadzam i to taki średniowieczny przekaz (ahh... te lekcje polskiego Wink) jednak mimo wszystko ja się trochę z tym zgadzam, nie chodzi mi tu o kolekcję płyt czy inne dobra jednak o to, że ludzie zatracają się w tym wszystkim (oczywiście nie wszyscy) nie widzą rzeczy najważniejszych, takich jak miłość czy przyjaźń, ludzie zatracają się w tych wszystkich dobrach, którymi obdarza ich nowoczesna technika.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Outside The Wall Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 2 z 9

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy