Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Filozofia
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Outside The Wall Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Filozofia
Autor Wiadomość
Fearless
The Hero's Return


Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Burkina Faso

PostWysłany: Pon 18:26, 22 Sty 2007    Temat postu: Filozofia
 
Chyba przyda nam się kącik filozoficzny na forum...
Na początek coś niebanalnego, czyli zaprzeczenie ruchu (paradoks Zenona z Elei):
Załóżmy, że lecąca strzała pokonała określony dowolny odcinek drogi. Można więc powiedzieć, że w momencie startu można ją było znaleźć na początku tej trasy, a na mecie na końcu. Pytanie jednak, gdzie przebywała w trakcie pokonywania tej drogi. Można odpowiedzieć, że w połowie czasu pokonywania tego odcinka musiała być niewątpliwie w połowie odcinka. Powstaje jednak znowu dylemat, gdzie była w trakcie gdy pokonywała połowę połowy tego odcinka. Znowu można odpowiedzieć, że w 1/4 odcinka. Powstaje jednak znowu dylemat gdzie była w 1/8 czasu... Takie rozważanie prowadzi nas w końcu do wniosku, że albo musi istnieć tak mały odcinek drogi, który da się pokonać bez czasu, albo tak mały czas, w trakcie którego strzała nie pokonuje żadnego odcinka. W przeciwnym razie nie można by w każdej chwili jej lotu ustalić, gdzie przebywa. Jednak obie alternatywy - małego odcinka i małego okresu są nie do przyjęcia, bo cały odcinek składać się musi z sumy takich małych odcinków - co prowadziłoby do wniosku, że na pokonanie całego odcinka nie potrzeba też czasu. Podobne rozumowanie można przeprowadzić dla małych okresów czasu, z którego wyniknie, że strzała nie może się w ogóle poruszać.

No i co wy na to?

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pon 20:10, 22 Sty 2007    Temat postu:
 
To są typowe starożytne bzdury. Co to znaczy, że nie da się ustalić, gdzie strzała się znajduje? Nie można tego ustalić, ponieważ nasze jednostki czasu i długości są tylko PRZYBLIZENIAMI, i tak można odległość opisywać w metrach, centymetrach, milimetrach, mikrometrach, ale zawsze będzie to przybliżenie obarczone błędem (tak samo dla czasu). Nie działamy "skokowo" czyli w ten sposób, że co jednostkę czasu przesuwamy się o pewną odległość, tylko nasz ruch jest płynny. Dlatego nie można powiedzieć, że w określonym momencie strzała znajdowała się w określonym miejscu, bo taka dokładność po prostu NIE ISTNIEJE. To wszystko, co mogę na ten temat powiedzieć Smile

Powrót do góry Zobacz profil autora
Evilfloyd
Seamus


Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radomsko

PostWysłany: Pon 20:47, 22 Sty 2007    Temat postu:
 
Tylko nie zaczynajcie z tym co było pierwsze... jajko czy kura Very Happy Very Happy

Powrót do góry Zobacz profil autora
smith
Fearless


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja cię znam

PostWysłany: Pon 21:22, 22 Sty 2007    Temat postu:
 
"Filozof którego nie rozumiem jest draniem" - Andre Breton

Zenon jest/był draniem.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 23:14, 22 Sty 2007    Temat postu:
 
Cytat:

No i co wy na to?


hmmm....nieźle namąciłeś

Powrót do góry
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pon 23:21, 22 Sty 2007    Temat postu:
 
Filozofia pełna jest takich idiotyzmów. I pomyśleć, że ten cały Zenon trafił do historii filozofii za wymyślenie czegoś takiego...

P.S. To ja mam takei pytanie (z gatunku "pół żartem, pół serio"): dlaczego czajnik bezprzewodowy określa się przymiotnikiem "bezprzewodowy" skoro (w przeciwieństwie do tradycyjnego czajnika) MA przewód? Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
krzysiek
The Hero's Return


Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 23:54, 22 Sty 2007    Temat postu:
 
Dawid napisał:


P.S. To ja mam takei pytanie (z gatunku "pół żartem, pół serio"): dlaczego czajnik bezprzewodowy określa się przymiotnikiem "bezprzewodowy" skoro (w przeciwieństwie do tradycyjnego czajnika) MA przewód? Wink



Ja to urzadzenie nazywam czajnikiem elektrycznym Razz Smile, prewsze slysze o czajniku bezprzewodowym.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Wto 0:12, 23 Sty 2007    Temat postu:
 
filozofia to takie fajne myslenie, ale zazwyczaj jest tak pokrecone i pogmatwane że nie da sie tego sluchać, np. ze znanego filmu:

Jest kłamca, on wie, że my wiemy, że on jest kłamcą, więc jak coś powie to specjalnie powie prawde bo my wiemy że skłamie ? A może specjalnie skłamie bo wie, że my wiemy, że jest kłamcą, więc powie prawde, żeby nas oszukać...

Powrót do góry
ViktoR
Lunatic


Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Naas/Ireland

PostWysłany: Wto 5:20, 23 Sty 2007    Temat postu: Re: Filozofia
 
Fearless napisał:

Chyba przyda nam się kącik filozoficzny na forum...
Na początek coś niebanalnego, czyli zaprzeczenie ruchu (paradoks Zenona z Elei):
Załóżmy, że lecąca strzała pokonała określony dowolny odcinek drogi. Można więc powiedzieć, że w momencie startu można ją było znaleźć na początku tej trasy, a na mecie na końcu. Pytanie jednak, gdzie przebywała w trakcie pokonywania tej drogi. Można odpowiedzieć, że w połowie czasu pokonywania tego odcinka musiała być niewątpliwie w połowie odcinka. Powstaje jednak znowu dylemat, gdzie była w trakcie gdy pokonywała połowę połowy tego odcinka. Znowu można odpowiedzieć, że w 1/4 odcinka. Powstaje jednak znowu dylemat gdzie była w 1/8 czasu... Takie rozważanie prowadzi nas w końcu do wniosku, że albo musi istnieć tak mały odcinek drogi, który da się pokonać bez czasu, albo tak mały czas, w trakcie którego strzała nie pokonuje żadnego odcinka. W przeciwnym razie nie można by w każdej chwili jej lotu ustalić, gdzie przebywa. Jednak obie alternatywy - małego odcinka i małego okresu są nie do przyjęcia, bo cały odcinek składać się musi z sumy takich małych odcinków - co prowadziłoby do wniosku, że na pokonanie całego odcinka nie potrzeba też czasu. Podobne rozumowanie można przeprowadzić dla małych okresów czasu, z którego wyniknie, że strzała nie może się w ogóle poruszać.

No i co wy na to?



Kłania się pierwszy rok studiów. Spróbuje to wytłumaczyć.

Błąd w rozumowaniu Zenona tkwi w pomieszaniu dwóch pojęć. Ale po kolei. Zenon twierdzi że przestrzeń można podzielić na nieskończenie wiele elementów co powoduje że ruch jest niemożliwy bo niemożliwe jest pokonanie nieskończenie wiele elementów w skończonym czasie. Na czym polega błąd? Otóż mimo że mamy do czynienia z ciągiem nieskończonym, w których droga wyrażona jest przez nieskończony szereg geometryczny (pamiętacie z matematyki?), to suma tych szeregów jest skończona, więc i czas osiągnięcia celu jest skończony.

Wiem że brzmi dziwacznie, ale takie już własności mają ciągi nieskończone że ich sumy są skończone. Zatem suma nieskończonej liczby składników (niezerowych) może być skończona (mieć skończoną wartość). Jeżeli suma poszczególnych odcinków, które strzała musi pokonać jest skończona (mimo że ich ciąg jest nieskończony) to strzała może je pokonać, więc doleci do celu.

Właśnie brak abstrakcyjnego wyobrażenia przestrzeni był dla Zenona nie do przeskoczenia, gdyby to zrobił, to pewnie grecy wymyślili by rachunek różniczkowy i całki.

Przedstawię to jeszcze z punktu widzenia fizyki.
Wyobraźcie sobie że odcinek przestrzeni można by było podzielić na nieskończenie wiele odcinków które tak naprawdę byłyby więc punktami przykładowo zawierającymi po jednym kwancie energii. Jeżeli suma tych nieskończonych odcinków była by także nieskończona to wartość energii sumy wszystkich kwantów dążyła by do nieskończoności co spowodowałoby takie nagromadzenie energii w tym odcinku przestrzeni, że jedynym możliwym wyjściem byłoby zapadnięcie się i powstanie czarnej dziury.

Co z tego wynika? Że natura sama z siebie unika powstawania paradoksów. Dlatego suma ciągów nieskończonych jest właśnie skończona.

Prościej nie umie. Jeżeli ktoś zna się na matematyce pewnie zrozumie takie wyjaśnienie:

[link widoczny dla zalogowanych]


Uff. Jak widzicie filozofia to nie gadanie o niczym, ale bardzo konstruktywna nauka.

Nasuwa mi się jeszcze jedna sprawa, tym razem zahaczamy o Kanta który usilnie poszukiwał sądów syntetycznych apriori (są to takie sądy które rozszerzały by naszą wiedzę będąc jednocześnie powszechne i pewne). Sądy te znajduje w geometrii po czym twierdzi że czas i przestrzeń nie są cechami należącymi do zjawisk lecz są metodą poznawczą ludzkiego umysłu. Czas i przestrzeń zatem według Kanta jest jedynie pewnym sposobem umysłu na poznanie zjawisk, zatem ruch (zmiana przestrzeni w czasie) także należy do sfery poznawczej mózgu a nie jest cechą wewnętrzną zjawiska.


Specjalnie dla Child In Time Smile
Antynomia kłamcy brzmi mniej więcej tak:

Jeżeli kłamca mówi że kłami to kłamie i mówi prawdę jednocześnie.

Wydaje się że zdanie te jest fałszywe i prawdziwe jednocześnie. Wynika to jednak nie z sensu logicznego zdania ale ze złamania pewnej reguły. Zdania nie powinny wypowiadać się same o sobie. Wnioskowanie takie jest nieuprawnione. Prawdziwość zdań jest określana przez metajęzyk a nie przez język w którym zdanie te było wypowiedziane. Jest różnica pomiędzy funkcją komunikacyjną a formalną i właśnie pominięcie jej jest przyczyną powstania antynomii kłamcy.

W metajęzyku brzmiało by to jakoś tak:

Jestem kłamcą wtedy i tylko wtedy gdy KŁAMIĘ.

("wtedy i tylko wtedy" to spójnik logiczny a "KŁAMIĘ" stan faktyczny)

Możemy teraz łatwo zauważyć że kłamca który stwierdza o sobie że kłamie tak naprawdę stwierdza dwa różne fakty:

1. Kłamie bo jest kłamcą
2. Mówi prawdę bo ZDANIE które wypowiedział jest prawdziwe

Czyli w jednym zdaniu opisał dwa różne fakty. Kłamstwo w sensie komunikacyjnym i prawdę w sensie metajęzykowego opisu wypowiedzianego zdania.
Jako że nie można użyć języka tego samego poziomu do opisu zdania stwierdzenie jego prawdziwości jest nieuprawnione logicznie.



Ostatnio zmieniony przez ViktoR dnia Wto 16:26, 23 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
s h e e p
The Hero's Return


Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 11:33, 23 Sty 2007    Temat postu:
 
Zart z czajnikiem mi sie podoba Very Happy

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Wto 14:38, 23 Sty 2007    Temat postu:
 
Hmm... żart, ale taki troszkę na serio Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
BeBe
Fearless


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Śro 18:34, 24 Sty 2007    Temat postu:
 
Najwyżej mnie zjecie Razz

Teraz chciałem pogadać o Nietzschem [mimo, iż przeczytałem wiele jego książek, nadal nie potrafię odmieniać jego nazwiska Wink].
Co sądzicie o jego teorii "człowiek=zwierzę" ? Czyż upadek wartości moralnych "śmierć Boga" nie wpasowuje się bardziej w ramy dzisiejszego, zabieganego, odciągniętego od myślenia nad moralnością, świata ? Czy dzisiaj człowiekowi nie jest bliżej do małpy ? Posługuje się praktycznie instynktami:"Kaka, papu, dymu dymu i spać". Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji.

Wydaje mi się, że jego filozofia, w dzisiejszych czasach pasuje idealnie. Szeroko zakrojony nihilizm, antypatia grubą kreską kreślona do kościoła i wszelakiego narzuconego "systemu" który ograniczał człowieka, cechuje wielu ludzi. No może oprócz nihilizmu. No dobrze, ale dzisiaj "człowiek" odwrócił się w sumie od kościoła i czy wyszło mu to na dobre ? Fakt, faktem 98 % ludzi bodajże uznaje się za katolików, jednak czy rzeczywiście, coś w tym jest ?
Trzynastoletnie dziewczyny w klubach oddają się za szklankę piwa, piętnastoletnie ukazują 80 % swojego ciała. Niewiele wyobraźni użyć trzeba aby zobaczyć więcej, bo przy pochyleniu widać 99 %.

Skoro instynkt "nie ubraniom" wśród dorastających dziewczyn zaczyna przeważać, umysł ustępuje mięśniom, ustępuje urodzie i modzie. Czy czeka nas degeneracja i odmóżdżenie ? Powrót na drzewa i obrzucanie się bananami ? W końcu Darwin twierdził, że ewolucja, tak jak prawo, nie działa wstecz.

Osobiście twierdzę, że dzisiaj większość ludzi, szczególnie dorastających, młodych, którzy niedługo zastąpią miejsca moich, waszych rodziców a także starszych forumowiczów, bliżej ma do zwierząt aniżeli ludzi. Wartości moralne narzucone przez kościół "upadły", Nietzsche by się cieszył, jednak większość z tych ludzi albo sobie nie tworzy nowych wartości, albo są one bardzo płytkie.

Ktoś chętny do rozmowy ?

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 18:46, 24 Sty 2007    Temat postu:
 
Powiem tylko tyle, że się z Tobą w dużej mierze (a może całkowicie) zgadzam. Już Homer stwierdził, że ludzkość dąży do zagłady. A przyczyna tego wszystkiego sprowadza sie do prymat formy nad treścią.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 18:46, 24 Sty 2007    Temat postu:
 
Powiem tylko tyle, że się z Tobą w dużej mierze (a może całkowicie) zgadzam. Już Homer stwierdził, że ludzkość dąży do zagłady. A przyczyna tego wszystkiego sprowadza się do prymatu formy nad treścią.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Śro 19:00, 24 Sty 2007    Temat postu:
 
Ha... zaintrygowałeś mnie tym tematem.
Nie czytałam żadnej książki Nietzschego i to mój błąd... poprawię się.
Ja również w dużej mierze zgadzam się z tobą, w dzisiejszych czasach świat rządzi się prawami w moim mniemaniu pozbawionymi sensu.
Ludzie coraz częściej mają klapki na oczach, nie tylko młodzi, widzą siebie w wizualizowanym, uważają, że jest pięknie bo i oni są piękni, bo mają pieniądze to dla nich najważniejsze wartości.
Liczy się tylko by zabierać, mało kto myśli o tym by dać coś do siebie, a jeżeli już coś dalej to jest zazwyczaj "kopniak w 4 litery" (trochę ironizuje, przepraszam za wyrażenie).
Koniec końców jak tak dalej pójdzie to świat ulegnie totalnej degradacji a my skończymy na drzewach.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Outside The Wall Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy