Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Pink floyd w podświadomości każdego .... to już kultura
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> The Lunatic Is On The Grass Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Pink floyd w podświadomości każdego .... to już kultura
Autor Wiadomość
Emade
Grand Vizier


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ten wniosek?

PostWysłany: Sob 16:27, 21 Sty 2006    Temat postu:
 
A ja nie Smile

Bo dla takiego hip hopera wszystko, co nie wyszło z murzyńskiego getta (albo jego własnego podwórka Smile ) jest kiepskie.
Dlatego dla niego znalezienie loopa, bita, fajnego sampla czy czegoś podobnego jest jakąśtam sztuką. Bo hip hoper nie siedzi w rocku i podobnym, dlatego chałwa mu za to, że czasem coś sam poszuka. A że wykorzysta to do takich celów - hmm... tu temat do dalszej polemiki ALE NIE SCHODŹMY Z TEMATU!

Ja mam (uwaga! wisi na ścianie Razz) plakat z udziałem Franka Zappy, który na plakacie przedstawiony jest podczas siedzenia na tzw. kiblu Razz
Uwielbiam gościa Razz

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Sob 16:37, 21 Sty 2006    Temat postu:
 
Sztuka to dla mnie tworzenie, więc zerżnięcie od kogoś tematu muzycznego nie jest sztuką, bo z "tworzeniem" nie ma nic wspólnego... to jest robota odwtrócza, a nie twórcza.

Powrót do góry
Emade
Grand Vizier


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ten wniosek?

PostWysłany: Sob 17:52, 21 Sty 2006    Temat postu:
 
Cytat:

to jest robota odwtrócza, a nie twórcza.



Dla mnie sztuka = robota.
Bo sztuki od tak się nie wypstryknie i czasem trzeba się nad nią sporo namęczyć.
I tak samo jest ze sztuką.
Sztuka twórcza (wszystko, co nowe) i odtwórcza (wszystko, co powielone na podstawie czyichś pomysłów, doświadczeń, koncepcji).

I wydaje mi się, że mimo wszystko, nietylko hiphopowcy są tutaj odtwórcami.
Ilu jest muzyków rockowych, którzy jadą na nieswoich pomysłach stając się tu tylko odtwórcami? Ten problem zataczał coraz szersze kręgi od dawna i nic tego nie zmieni. Bo np. taki Link Wray był twórcą, a taki Chuck Berry już tylko odtwarzał. Co z tego, że to jego zapamiętano jako protoplastę riffowego stylu gry na elektryku, skoro przed nim był taki koleś?

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 20:48, 25 Sty 2006    Temat postu:
 
czasami zastanawiam się, co nimi wszystkimi (Składem PF) kieruje. Jka to się stało, ze stworzyli aż tak indywidualny styl, który już za życia stał sie niesmiertelnym. Jak to sie stało , ze obok siebie znalazło sie tych kilka osób, którzy zafundowali światu, taki kawał swoistego odlotu. Może to przeznaczenie... Smile
Niemniej jednak muzyka ta uczy patrzenia na obyczajowość, na elementy codzienności. Ma swój specyficzny zapach i strój. To pewnego rodzaju magia, uniesienie, ekstaza rzeczą zwykłą, za pomocą ich muzyki.

Powrót do góry
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Śro 22:07, 25 Sty 2006    Temat postu:
 
Ah ja jak zaczne juz o nich mowic to nie moge sie pochamowac. Po prostu zyje ich muzyka teksty ich piosenek porownuje to zycia czesto tez zdarza mi sie ich cytowac Smile Nie umeim nawet tego okresli jak ich geniusz w pewnym stopniu zawladna moim umyslem wrecz nie wyobrazam sobie dlaszego zycia bez Floydow Smile

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 1:00, 26 Sty 2006    Temat postu:
 
Co kieruje? Życie. Oczywiście mam na myśli fakt, o czym albumy są. Myślę, że życie. Co do INNOWACYJNOŚCI - tutaj może być problem. Mama mówiła mi na przykład, że każdą nowość ukazywały tak naprawdę media, a sami twórcy tego nawet nie wiedzieli. Zagrali co chcieli i tak wyszło, a media to wszystko rozjaśniły. Niby nie żyłem w tamtych czasach, ale trudno mi się z tym zgodzić. Przecież trzeba mieć świadomość co się gra i czy ktoś to wcześniej robił. Prawda, każdy ma jakieś wzorce, Pink Floyd zapewne także (swoją drogą - nie mówił nikt z Panów nigdy czegoś o innych zespołach, wzorcach?), lecz jak wyjaśnić np. to, że Dark Side Of The Moon brzmi kompletnie nietypowo jak na tamte czasy, glam-rockowe czasy? Musi się mieć tego świadomość i już, nie wierzę po prostu.

A tak na marginesie, to ciekawi mnie jeszcze, czy wszystko zostało już wymyślone...Żeby nie patrzeć - hip-hop i techno też były innowacyjne, tak samo jak Dark Side Of The Moon, tylko że to już zależy od naszych spojrzeń, czy nam się to podoba i czy to coś sobą reprezentuje. Co do tego drugiego - techno nie reprezentuje sobą nic, dlatego nie było (chyba) takiej sensacji, jaka miała miejsce przy Ciemnej Stronie Księżyca. Trudno mi powiedzieć - czy rock już posiada wszystko, co trzeba? A może łączenie gatunków - rock i techno? Wink. A nie, to chyba już było Razz.

Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pią 0:10, 27 Sty 2006    Temat postu:
 
Cytat:

Dla mnie sztuka = robota.
Bo sztuki od tak się nie wypstryknie i czasem trzeba się nad nią sporo namęczyć.
I tak samo jest ze sztuką.
Sztuka twórcza (wszystko, co nowe) i odtwórcza (wszystko, co powielone na podstawie czyichś pomysłów, doświadczeń, koncepcji).


Sztuka=robota? Czyli pan Józek kopiący rów łopatą też wykonuje sztukę?
A jeśli chodzi o sztukę odtwórczą, to nie chodzi mi o powielanie cudzych pomysłów, tylko opieranie na nich całej swej twórczości.

Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pią 17:22, 27 Sty 2006    Temat postu:
 
co sie tu do cholery dzieje???
ludzie jaka sztuka odtwórcza- co to ma być, nie słyszałam jeszcze o czymś takim. Widze, z edokonują się tu nowe klasyfikacje sztuki, hahahah śmieszne to bardzo.
Nie rozumie też , stwierdzenia,ż enad sztuką czasami trzeba sie pomeczyć- hcyba nad sztuką mięsa.....zeby ją pokroić. Proponuje, nie rzucać tu pojęciem sztuki i nie ubijać jej w jakieś dziwne określenia. Mówimy o twórczości Floydów i do cholery niewiem dlaczego hip-hopowców!!!!!!!!!
Tak na marginesie pan Józek kopiący, to też sztuka, bo mozna go zaliczyć do happeningu Wink
Ale dla sprostowania, sztuki nie da sie odtwarzać, czy coś takiego, odtwarzać mozna dzieła, które tworzą sztuke. Budują jej istotę. Ale samej sztuki sie nie odtwarza, -po to potężna istota, pojecie, obiekt nie zidentyfikowany, od starożytności, każdy chce ją określić, ale nikomu to jeszcze nie wyszło.
no może jedynie Tatarkiewiczowi bo on zastosował na nią alternatywe: sztuka jest odtwarzaniem rzeczy, frorm, wyobrażeniem przeżyć(ekspresja), konstruawaniem rzeczy. Jeśli wytwór tego wszystkiego zdolny jest zachwycać, wzruszać, bądź wstrząsać.
Sztuką można się posługiwać do odtwarzania rzeczywistości, albo do jej przetwarzania.

Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pią 20:14, 27 Sty 2006    Temat postu:
 
Droga floydgirl, najprostszą definicją sztuki jest zdanie: "Sztuka to efekt wszystkich działań, które nie mają na celu ochraniać ludzkiego życia bądź ułatwiać egzystencję, lecz wywołać doznania duchowe."
Tak wiec i hip hop, i Britney to też sztuka.

Cytat:

ludzie jaka sztuka odtwórcza- co to ma być, nie słyszałam jeszcze o czymś takim. Widze, z edokonują się tu nowe klasyfikacje sztuki, hahahah śmieszne to bardzo.


Sztuka odtwórcza- miałem na myśli powielanie cudzych pomysłów- ja tego sztuką nie nazwałem, ale wprowadziłem pojęcie sztuki dla ułatwienia i wprowadzenia wspólnego rozumowania.
Cytat:

rozumie też , stwierdzenia,ż enad sztuką czasami trzeba sie pomeczyć


Żeby wytworzyć dzieło sztuki, trzeba się niewątpliwie namęczyć.
Cytat:

Sztuką można się posługiwać do odtwarzania rzeczywistości, albo do jej przetwarzania.


Istnieje też coś takiego jak sztuka dla sztuki. Nie ma ona ukazywać rzeczywistości, tylko ma ona być ukazana za pomocą jak największej ilości środków. Sztuka nie ma określonej roli, dla każdego moża znaczyć coś innego.

Powrót do góry
Emade
Grand Vizier


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ten wniosek?

PostWysłany: Pią 21:26, 27 Sty 2006    Temat postu:
 
Cytat:

Sztuka=robota? Czyli pan Józek kopiący rów łopatą też wykonuje sztukę?



Właściwie sam sobie na to odpowiedziałeś, pozwól, że zacytuję:

Cytat:

Sztuka (...) dla każdego moża znaczyć coś innego.



Sztuka odtwórcza - to pojęcie chyba zastosowałem ja, lecz nie mam pewności. Może tak, może nie. Ale z pewnością ktoś zapomniał dodać do tego cudzysłowu. To ironiczne pojęcie. Cudzysłów zapewniłby tutaj inne traktowanie, a widzę, że zostało to wzięte nie na żarty.

Cytat:

A może łączenie gatunków - rock i techno? . A nie, to chyba już było .



Jezusmaria, gdzie?! Jak dla mnie tylko w końcówce "This Apparatus Must Be Unearthed" grupy Mars Volta i może w "Again" Archive. Misiu, podaj przykłady, bo mój umysł NIE NADANŻA (to celowe określenie, wiem, że niepoprawne Razz), a ciekawi mnie to.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pią 21:39, 27 Sty 2006    Temat postu:
 
Emade napisał:

Cytat:

Sztuka=robota? Czyli pan Józek kopiący rów łopatą też wykonuje sztukę?





Właściwie sam sobie na to odpowiedziałeś, pozwól, że zacytuję:

Cytat:

Sztuka (...) dla każdego moża znaczyć coś innego.


Oczywiście, ale pan Józek kopiący łopatą nie pasuje do tej definicji:

Cytat:

"Sztuka to efekt wszystkich działań, które nie mają na celu ochraniać ludzkiego życia bądź ułatwiać egzystencję, lecz wywołać doznania duchowe."


Pan Józek na pewno nie miał na celu wywoływania doznań duchowych, tak więc nie mówimy nawet o sztuce. Mi chodziło bardziej o to, że dla każdego sztuka spełnia inną funkcję- jednych wzrusza, innych bawi, jest rozrywką etc. Wszystko zależy od subiektywnego odbioru. Ale nie wszystko jest sztuką.


Emade napisał:

Sztuka odtwórcza - to pojęcie chyba zastosowałem ja, lecz nie mam pewności. Może tak, może nie. Ale z pewnością ktoś zapomniał dodać do tego cudzysłowu. To ironiczne pojęcie. Cudzysłów zapewniłby tutaj inne traktowanie, a widzę, że zostało to wzięte nie na żarty.



Wydaje mi się, że to ja zastosowałem ten termin
Marcin S. napisał:


Sztuka to dla mnie tworzenie, więc zerżnięcie od kogoś tematu muzycznego nie jest sztuką, bo z "tworzeniem" nie ma nic wspólnego... to jest robota odwtrócza, a nie twórcza.


I faktycznie- nie miałem na myśli dosłownego znaczenia wyrażenia "sztuka odtwórcza".
Tak więc floydgirl, ta część Twojej wypowiedzi:
Cytat:

ludzie jaka sztuka odtwórcza- co to ma być, nie słyszałam jeszcze o czymś takim. Widze, z edokonują się tu nowe klasyfikacje sztuki, hahahah śmieszne to bardzo.


nie tyczy się tego, co naprawdę chciałem przekazać, używając wyrażenia "sztuka odtwórcza".

Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pią 21:43, 27 Sty 2006    Temat postu:
 
najprostsza definicja sztuki?? dlaczego uważasz, z eto akurat ta którą Ty sugerujesz?? od pokoleń krytycy sztuki szukają definicji, nie zdajdując ją zresztą... Tak jak ty o sztuce myśleli ludzie pierwotni, bo to był najlepszy dowód na to, ze zaczynają sie rozwijać duchowo. Jednak, tym co mówisz przeczysz np. całejk secesji, która ars pro arte, zmieszałą z błotem (bardzo dobrze zresztą) a mimo to opierałą się na kontenplowaniu piekna i wyzwalaniu sie nim wg. Schopenhauera.A pozatym jedynie mozna mówić o funkcji odtwórczej,o rzemiosle, ale nie o sztuce.
Posłuchajcie jak brzemi to słowo SZTUKA, jaką jest istotą, a dopiero potem ładujcie ją w odtwórcze łajno. Ars pro arte, naszczęscie omija twórczośc floydów dużym łukiem. I tak powinno byc. zdecydowanie wole jak wytwór sztuki ma przesłąnie. Bo wtedy ma sens............
a co do britney, to do cholery co ona tu robi.........hip-hop, przecież oni tworzą tam jakies swoje teksty i coś tam usiłują śpiewac(przynajmniej tak myśla) nie rozumie co oni mają do "sztuki odtwórczej"(więcej tego zwrotu nie użyje Wink)

Powrót do góry
Emade
Grand Vizier


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ten wniosek?

PostWysłany: Pią 21:52, 27 Sty 2006    Temat postu:
 
O sztuce twórczej można powiedzieć, gdy coś zostało stworzone raz.
Jak ktoś to powieli, to, khm, niestety, ale mamy już tylko odtwórstwo.

Hiphop to też odtwórstwo. Beastie Boys z Rubinem byli najprawdopodobniej pierwsi. Po nich (i współczesnych) wszystko już było wtórne.
Podobnie z Zeppelinami (i współczesnymi Purplami i Sabbathem) - po nich hard rock już nie był hard rockiem. Od nich zaczęło się spore zżynactwo.
Z czasem na tej podstawie powstało coś nowego....

I wiecie co?
Wszystko jest wtórne Smile.
Gdyby nie Murzyn z gitarą śpiewający, o tym jak mu źle, nie byłoby tego wszystkiego. Reszta była wtórna.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pią 21:57, 27 Sty 2006    Temat postu:
 
Floydgirl:
Cytat:

najprostsza definicja sztuki?? dlaczego uważasz, z eto akurat ta którą Ty sugerujesz?? od pokoleń krytycy sztuki szukają definicji, nie zdajdując ją zresztą... Tak jak ty o sztuce myśleli ludzie pierwotni, bo to był najlepszy dowód na to, ze zaczynają sie rozwijać duchowo.


No właśnie- pierwotne definicje najczęściej najlepiej ilustrują dane zjawisko. Celowo użyłem pierwotnej definicji sztuki dla zobrazowania tego pojęcia.
Cytat:

zdecydowanie wole jak wytwór sztuki ma przesłąnie. Bo wtedy ma sens............


Absolutnie nieprawda- utwór nie musi mieć przesłania, aby być wielkim. Nawet nie chce mi się podawać przykładów, ale większość klasyków nie ma żadnego przesłania. Albo... może jednak podam przykład- czy twórczość Led Zeppelin nadaje się do kosza, bo nie ma tam przesłania?
Cytat:

a co do britney, to do cholery co ona tu robi.........


Porównujemy twórczość Britney do prawdziwej sztuki- dla zobrazowania. Nie widzę przeszkód, by nie pisać tu o Britney- akurat jej przykład jest idealny dla pokazania, jak marna może być sztuka. Nawet ta "nieodtwórcza" Wink



Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 22:09, 27 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pią 22:02, 27 Sty 2006    Temat postu:
 
Emade napisał:

O sztuce twórczej można powiedzieć, gdy coś zostało stworzone raz.
Jak ktoś to powieli, to, khm, niestety, ale mamy już tylko odtwórstwo.

Hiphop to też odtwórstwo. Beastie Boys z Rubinem byli najprawdopodobniej pierwsi. Po nich (i współczesnych) wszystko już było wtórne.
Podobnie z Zeppelinami (i współczesnymi Purplami i Sabbathem) - po nich hard rock już nie był hard rockiem. Od nich zaczęło się spore zżynactwo.
Z czasem na tej podstawie powstało coś nowego....

I wiecie co?
Wszystko jest wtórne Smile .


Nie każdy hip hop to odtwórstwo. Jeśli stworzysz jakiś nowy motyw, to wtedy będziesz twórcą, a nie odtwórcą. Inspiracja nei ma tu nic do rzeczy.

No i przykład z Zeppelinami jest trochę... hmmm... dziwny... trudno nazwać takich Gunsów zżynaczami, bo ktoś był przed nimi. Owszem, wzorowali się na wielu grupach, ale mieli swój własny styl, nie zżynali.
To samo grunge- przecież to było coś zupełnie nowego, a wpływy takich Zeppelinów słychać i widać gołym okiem.

Podsumowując, W OGÓLE nie zgadzam się z tym, że "wszystko jest wtórne"

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> The Lunatic Is On The Grass Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy