Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Reaktywacja Pink Floyd
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> The Vizier's Garden Party Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Reaktywacja Pink Floyd
Autor Wiadomość
leszek158
Eugene


Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Śro 11:19, 08 Lip 2009    Temat postu:
 
cd. staroci:

Pink Floyd Moonhead-1969-Unreleased Pink Floyd Material - czterdziesta rocznica powstania (10.07) i emisji (20.07) utworu Moonhead, ścieżki dźwiękowej do audycji telewizyjnej z lądowania Apolla 11 na Księżycu, pliki video: 1. w formacie MPEG-4 a drugi-FLV, adres folderu: [link widoczny dla zalogowanych]

Pink Floyd were in a BBC TV studio jamming to the landing. It was a live broadcast, and there was a panel of scientists on one side of the studio, with us on the other. I was 23.
The programming was a little looser in those days, and if a producer of a late-night programme felt like it, they would do something a bit off the wall. Funnily enough I've never really heard it since, but it is on YouTube. They were broadcasting the moon landing and they thought that to provide a bit of a break they would show us jamming. It was only about five minutes long. The song was called Moonhead - it's a nice, atmospheric, spacey, 12-bar blues.
I also remember at the time being in my flat in London, gazing up at the moon, and thinking, "There are actually people standing up there right now." It brought it home to me powerfully, that you could be looking up at the moon and there would be people standing on it.
At the time, Pink Floyd had been doing rather well. For a while, the band had been somewhat erratic and its reputation was sinking. I joined in 1968, 18 months before the moon landing. By then we were beginning to climb back up again.
It was fantastic to be thinking that we were in there making up a piece of music, while the astronauts were standing on the moon. It doesn't seem conceivable that that would happen on the BBC nowadays.
It didn't have a significant impact on our later work. I think at the time Roger [Waters], our lyricist, was looking more into going inwards, going into the inner space of the human mind and condition. And I think that was sort of the end of our exploration into outer space.
We didn't make any songs out of the jam session. We did, on occasions, do music live that would be a jam session of some sort; that would have some structure which we would organise ourselves. And I've heard documentaries where I recognise my music. It's very odd to be watching a documentary and to hear something that you know is yourself, but you have no recognition of when you did it or how. I've never forgotten Moonhead, though.
After all, it's not hard to remember exactly where I was.
• Moonhead was broadcast at 10pm on 20 July 1969.



Ostatnio zmieniony przez leszek158 dnia Śro 11:31, 08 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
leszek158
Eugene


Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 8:26, 10 Lip 2009    Temat postu:
 
cd. staroci:

Książka - komiks o tematyce Pink Floyd z trasy koncertowej 1975 roku, cena zawrotna - 25 centów USA. Ciekawe i fajne "archwalium", adres folderu: [link widoczny dla zalogowanych]

Powrót do góry Zobacz profil autora
mietek
Arnold Layne


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

PostWysłany: Pon 17:05, 20 Lip 2009    Temat postu:
 
The Beatles zombi już byli,
The Doors bez Morrisona........
Koncerty Pink Floyd, raczej już są nie możliwe, raczej postawił bym na nową płytę, ale to tylko na 50-68%.

Powrót do góry Zobacz profil autora
timewind
Seamus


Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:10, 20 Lip 2009    Temat postu:
 
Eee...MOŻE jeszcze coś tam sam Roger wyda. Gilmour będzie do końca swojego/świata pogrywał z innymi graczami na rockowym (lub rynku) a Mason...no nie wiem co tam Mason teraz porabia.

Powrót do góry Zobacz profil autora
mietek
Arnold Layne


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

PostWysłany: Pon 17:18, 20 Lip 2009    Temat postu:
 
Na pewno woskuje Ferrari.

Powrót do góry Zobacz profil autora
annia
Seamus


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:27, 20 Lip 2009    Temat postu:
 
Przynajmniej robi co lubi Smile

Ja z resztą nie chciałabym żeby się reaktywowali. Bez Ricka to nie to samo, zresztą wolę posłuchać płyt i bootlegów niż zobaczyć może i wspaniały koncert pozostałej 3, ale jednak bez Ricka... Obojętnie co by się działo na scenie, to różnica między Rogerem a Davidem jest zbyt duża by mogli współpracować, wolę to zawieszenie broni które teraz jest niż kłótnię która by na pewno wybuchła gdyby koncertowali.

Zresztą nie mamy co dyskutować, nikt z nich nie chce i nie potrzebuje reaktywacji.
David a udaną karierę solową, Roger też sobie radzi, a Nick ma swoje samochodziki... Pieniędzy też i nie brakuje...

Nam zostają tribute bands
Rolling Eyes

Powrót do góry Zobacz profil autora
Mateusz
Worm


Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 19:34, 29 Lip 2009    Temat postu:
 
W sumie masz rację Smile
Chociaż jak tak popatrzę na show z 1994 roku nawet bez Watersa to fajnie by było jeszcze coś takiego zobaczyć kiedyś....
A ,że tak zapytam - wie ktoś może czy David pracuje/będzie pracował nad swoją nową solową płytą ,bo gdzieś słyszałem taką zapowiedz?. Od koncertu w Gdańsku w zasadzie nie wiem nawet za bardzo co porabia....

Pozdrawiam

Powrót do góry Zobacz profil autora
mietek
Arnold Layne


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

PostWysłany: Śro 20:17, 29 Lip 2009    Temat postu:
 
annia napisał:

Przynajmniej robi co lubi Smile

Ja z resztą nie chciałabym żeby się reaktywowali. Bez Ricka to nie to samo, zresztą wolę posłuchać płyt i bootlegów niż zobaczyć może i wspaniały koncert pozostałej 3, ale jednak bez Ricka... Obojętnie co by się działo na scenie, to różnica między Rogerem a Davidem jest zbyt duża by mogli współpracować, wolę to zawieszenie broni które teraz jest niż kłótnię która by na pewno wybuchła gdyby koncertowali.

Zresztą nie mamy co dyskutować, nikt z nich nie chce i nie potrzebuje reaktywacji.
David a udaną karierę solową, Roger też sobie radzi, a Nick ma swoje samochodziki... Pieniędzy też i nie brakuje...

Nam zostają tribute bands
Rolling Eyes





W sumie. obyli się już ze trzy razy bez Ricka.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> The Vizier's Garden Party Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy