Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
THE DARK SIDE OF THE MOON na cenzurowanym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Chapter 24 Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
THE DARK SIDE OF THE MOON na cenzurowanym

Jak oceniasz?
6
85%
 85%  [ 68 ]
5
11%
 11%  [ 9 ]
4
2%
 2%  [ 2 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
1
1%
 1%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 80

Autor Wiadomość
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Pon 22:51, 25 Wrz 2006    Temat postu:
 
Misiu napisał:

To, że:

1. Nie musicie ciągle podkreślać tego, że w sztuce nie ma obiektywizmu. Twisted Evil


E tam... czepiasz się Wink.
A tak zupełnie serio to trzeba to co jakiś czas przypomnieć Wink.



Ostatnio zmieniony przez Kasia dnia Pon 22:52, 25 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 22:51, 25 Wrz 2006    Temat postu:
 
Punkt 1- zgadza się, ten temat w wątku (albo wątek w temacie, jak kto woli) został zakończony, jeśli raczyłeś zauważyć.

Punkt 2- oddalam Smile Offtopy to naturalne zjawisko w każdym temacie na każdym forum.

Powrót do góry
Dizney
Grand Vizier


Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 23:51, 25 Wrz 2006    Temat postu:
 
Dr.Wall napisał:

Jeżeli chodzi o utwory instrumentalne, (te, w których jest tekst, są łatwiejsze w interpretacji, wystarczy przeczytać tytuły) to pierwszy The Great Gig in the Sky moim zdaniem, mówi o miłości,



Według autorów - o śmierci (Mortality Sequence - wcześniejszy tytuł). Ale podobno od miłości do śmierci jeden krok (ach te zabójstwa w afekcie!). Smile

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dr.Wall
Lucifer Sam


Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 333
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 8:30, 26 Wrz 2006    Temat postu:
 
Zgadzam się Mortality Sequence to był wcześniejszy tutuł Wink teraz brzmi on: The Graet Gig in The Sky. Moja interpretacja tego utworu jest jedną z wielu możliwych. Mam chyba prawo wyboru? Confused Przyznam się, że przy interpretacji tego utworu brałem pod uwagę również sugestię wcześniejszego tytułu ale odnosiłem to raczej do śmiertelności czyli jednej wspaniałej gorącej chwili, kiedy nasze życie niczym fajerwerk rozbłyska na tle nieba czyli wieczności, lecz odrzuciłem to, ponieważ chciałem to widzieć (słyszeć) na swój sposób (być może, a nawet wielce prawdopodobne, że inaczej niż w zamierzeniach autorów), czyli w odniesieniu do miłości - uniwersalnie. Zresztą prawdziwa sztuka nie daje gotowych odpowiedzi, ona tylko pobudza percepcję do wyboru tych które najbardziej nam odpowiadają. Dlatego napisałem, że jest to moja interpretacja.
Pozdr. Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 8:54, 26 Wrz 2006    Temat postu:
 
he he, ponoć każda piosenka każdego wykonawcy jest o miłości Very Happy

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dr.Wall
Lucifer Sam


Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 333
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9:24, 26 Wrz 2006    Temat postu:
 
he he, albo o śmierci Very Happy

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dizney
Grand Vizier


Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 20:57, 26 Wrz 2006    Temat postu:
 
Dr.Wall napisał:

(...)Dlatego napisałem, że jest to moja interpretacja.



Nikt też nie powiedział, że interpretacja autorów jest jedyną słuszną Wink
Jasne, że mimo wszystko każdy może to odbierać jak chce - podobno właśnie w tym jest siła PF. Sam chętnie to kiedyś odbierałem jako po prostu fontanna emocji. Nieśmiało tylko zaznaczam, że w tym instrumentalnym utworze jest też klika zdań płynących z ust Clare Torry o dość jednoznacznym zabarwieniu tematycznym Smile

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dr.Wall
Lucifer Sam


Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 333
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 8:00, 27 Wrz 2006    Temat postu:
 
Dizney napisał:

Dr.Wall napisał:

(...)Dlatego napisałem, że jest to moja interpretacja.



Nikt też nie powiedział, że interpretacja autorów jest jedyną słuszną Wink
Jasne, że mimo wszystko każdy może to odbierać jak chce - podobno właśnie w tym jest siła PF. Sam chętnie to kiedyś odbierałem jako po prostu fontanna emocji. Nieśmiało tylko zaznaczam, że w tym instrumentalnym utworze jest też klika zdań płynących z ust Clare Torry o dość jednoznacznym zabarwieniu tematycznym Smile



I o to chodzi, i o to chodzi, ale a propos
o jakie zdania z ust Clare Torry chodzi?

Czyżby chodziło o: "I never said I was frightened of dying"?. Nie wiedziałem, że wypowiada to Clare.

Wydaje mi się, że rozumiem Twoje intencje - jest zbyt wiele odniesień w utworze do śmierci (chociaż interpretacja wokalizy Clare jako agonia jest dla mnie nie do przyjęcia, prawdziwsza i chyba zgodna z zamiarem autorów jest ta o której pisałem wcześniej, czyli w odniesieniu do śmiertelności). Chyba też sam sprowokowałem dyskusję zbyt kategorycznym stwierdzeniem, "że moim zdaniem utwór mówi o miłości". Powinienem napisać, że utwór wyraża uczucia i emocje, niestety, trochę nie miałem czasu i użyłem skrótu myślowego. Mimo wszystko, pójdę trochę pod prąd i będę trwał przy swoim, ponieważ (do pełni szczęścia) brakuje mi tego tematu na płycie Wink Taką mam koncepcję odnośnie tego albumu.
Pozdrawiam

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dizney
Grand Vizier


Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 18:20, 27 Wrz 2006    Temat postu:
 
Dr.Wall napisał:


I o to chodzi, i o to chodzi, ale a propos
o jakie zdania z ust Clare Torry chodzi?

Czyżby chodziło o: "I never said I was frightened of dying"?. Nie wiedziałem, że wypowiada to Clare.



I masz rację, to mówi Puddy Watts Embarassed . A jeszcze na początku słychać Jerry Driscoll'a: "and I'm not frightened of dying. Anytime will do. I don't mind. Why should I be frightened of dying? There's no reason for it. You gotta go sometime".

Ja też nie odbieram tego utworu jako wyrażenia strachu przed śmiercią, widzę ją raczej jako podróż przez życie (zakończoną pogodnym zgaśnięciem).

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 12:56, 30 Wrz 2006    Temat postu:
 
To teraz moja interpretacja.

Moje pojęcie o tym utworze zmieniało się z biegiem czasu, ale ostatnio doszłem do pewnej spójności. Tak więc. Jak dla mnie w tej chwili ten utwór mógłby nosić tytuł "Supernova". Wg wikipedii:

Cytat:

Terminem supernowa określa się kilka rodzajów kosmicznych eksplozji, które powodują powstanie na niebie niezwykle jasnego obiektu, który już po kilku tygodniach bądź miesiącach staje się niemal niewidzialny.



Tak więc "The Great Gig In The Sky" to wybuch, właśnie to zjawisko zwane "supernową". Nie jest to takie głupie i bezpodstawne skojarzenie, wszak płyta jest trochę "astronomiczna", za przykłady można podać tytułową "ciemną stronę księżyca" albo "zaćmienie słońca".

Ale wszyscy przecież wiemy, że PF nie pisali piosenek o gwiazdach i księżycach. Wszędzie się kryje metafora. I nie będę oryginalny, jeśli powiem, że to metafora śmierci. Ale jakiej smierci. Jest to śmierć efektowna, jest to wybuch który wszyscy zauważą. To może być bohaterska śmierć na wojnie, to może być poświęcenie czyjegoś życia aby obronić kogoś innego itp. To coś co sprawi, że nas zauważą.

Jerry Driscoll wspomina, że nie trzeba bać się śmierci. I ma rację. Od śmierci się nie ucieknie. To coś naturalnego i tak naprawdę nie ma znaczenia, kiedy ona nastąpi. I czy nie lepiej odejść z pompą, niż powoli umierać za starości? Tu już nie chodzi nawet o wiek, ale jedno przesłanie: nie bój się umrzeć.

Rozciągając temat dalej: koniec jest piękny. Jest piękno w śmierci, destrukcji. Śmierć to (w tym utworze) wydarzenie, przedstawienie, prawdziwy show przed naszymi oczami. I dobrze wykorzystajmy tą chwilę.

Tak ja to widzę.


Powrót do góry Zobacz profil autora
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 10:16, 01 Paź 2006    Temat postu:
 
Raziel, całkiem nieźle Very Happy . Podoba mi się taka interpretacja Very Happy .

Powrót do góry Zobacz profil autora
caterkiller
Fearless


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Śro 5:39, 31 Sty 2007    Temat postu:
 
Trochę się tego nasłuchałem, zanim doceniłem tę płytę. Za pierwszym razem nie mogłem pojąć, dlaczego ludzie uważają ja za najlepszą (najlepszą zespołu/najlepszą w historii, etc.) poza tym, że była pierwsza z tych wielkich. Ale z czasem w pewnym momencie złapałem się na tym, że ciągle jej słucham Very Happy I - w przeciwieństwie do WYWH, które sobie 'dawkuję' - niezależnie od okoliczności: przed snem, wracając wieczorem autobusem z uczelni (wtedy zresztą chyba najfajniej się słucha) czy po prostu jako tło - zawsze mi się strasznie podoba. Swego czasu utworami, które byłem skłonny wywalić jako zapchajdziury było On The Run i Any Colour You Like. Teraz sobie nie wyobrażam DSOTM, bez któregokolwiek dźwięku. :] 6 wystawiam i 'oddalam się wesół'.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 10:02, 31 Sty 2007    Temat postu:
 
Cytat:

Swego czasu utworami, które byłem skłonny wywalić jako zapchajdziury było On The Run i Any Colour You Like. Teraz sobie nie wyobrażam DSOTM, bez któregokolwiek dźwięku.



Ja też ni wyobrażam sobie wyrzucenia czegokolwiek, ale o ile pomysł usunięcia OTR jestem sobie w stanie jakoś wytłumaczyć, o tyle wyrzucenie ACYL to już zdecydowanie nie. Bardzo lubię ten utwór. Z TDSOTM chyba najbardziej niedoceniany...

Powrót do góry Zobacz profil autora
maurice
Lucifer Sam


Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Śro 11:23, 31 Sty 2007    Temat postu:
 
ACYL to faktycznie najbardziej nie doceniany ale jak dla mnie jeden z najwspanialszych na tej płycie. (tuż za Breathe i Time ) Jest pełen wspaniałych efektów które wyśmieniecie ze sobą współgrają i predzej jako zapchajdziure potraktowałbym Money niż ACYL

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 13:23, 31 Sty 2007    Temat postu:
 
ACYL jest u mnie na 4-5 miejscu. Jednak z kilkoma utworami nie może się mierzyć. Mi najbardziej podoba się w nim to, że jest jak kalejdoskop - mieni się wszystkimi kolorami świata (zgodnie zresztą z tytułem Wink ).

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Chapter 24 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następny
Strona 11 z 15

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy