Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Nietolerancja i agresja, czyli o Punk Rocku słów kilka...
Idź do strony 1, 2, 3  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Outside The Wall Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Nietolerancja i agresja, czyli o Punk Rocku słów kilka...
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 18:16, 19 Mar 2006    Temat postu: Nietolerancja i agresja, czyli o Punk Rocku słów kilka...
 
Postanowiłem podjąć temat Punków i Punk Rocka. Dlaczego? Po prostu zauważyłem, że między zwolennikami różnych gatunków Rocka toczy się istna wojna. Sczególnie agresywni do reszty zdają się być słuchacze Punka.
Ja właściwie się nie dziwię- ta muzyka emanuje agresją, anarchią i nietolerancyjnością (takie są zresztą jej założenia). I zachowanie Punków jest właśnie efektem spowodowanym takimi przymiotami tej muzyki.
To że wyglądają dziwacznie w tych swoich półmetrowych różowych irokezach to właściwie jest do zniesienia. Ale ich światopogląd? Mój znajomy jest Punkiem. Dawniej całkiem normalny, ale od kiedy zaczął słuchać Punk, nagle zauważył że cały świat jest do dupy, że wszyscy są porąbani i dziwni i tylko on widzi prawdę o życiu.

Ci ludzie wychodzą z założenia, że prawo i zasady to tylko ograniczenia wolności, które należy usunąć i zaprowadzić nowy porządek. Tymczasem swoim postępowaniem reprezentują wyłącznie chaos i nienawiść, które moim zdaniem są nie do przyjęcia.

Głównym celem ich niechęci stali się ludzie, którzy słuchają innej muzyki niż oni: głównie ci preferujący muzykę poważną, rocka progresywnego czy inne spokojne gatunki. Według nich muzyka nie może być radosna, musi zawierać ładunek nienawiści i obelżywe teksty.

Przykładem nietolerancji jest Johnny Rotten, lider Sex Pistols, najsłynniejszej bodaj grupy punkrockowej. Gdzieś w internecie znalazłem jego zdjęcie z koncertu, w podartej koszulce z napisem "I hate Pink Floyd”. Tylko dlaczego taką postawę przyjął? Przeszkadza mu to że progresywny rock to poważne kompozycje, a jego kapela jest skonstruowana według wzoru „naucz się 3 chwytów, znajdź perkusistę i załóż zespół”? Jest wściekły, bo pod względem muzycznym jest zerem? Odpowiedzi na to pytania nie znam, ale większość Punków coś podobnego reprezentuje.

Powyższy tekst są to tylko moje osobiste, subiektywne obserwacje. Sorry, jeśli kogoś uraziłem tak uogólniając sprawę.

Piszcie, co wy myślicie na temat Punk Rocka, Punków i ich podejścia do świata.

Powrót do góry
CathAvalanche
Lunatic


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radomsko

PostWysłany: Nie 22:25, 19 Mar 2006    Temat postu:
 
Absolutnie zgadzam sie z przedmówcą! Ogladałam kiedyś dokument o Sex Pistols, który (taka jak Wojtek pisał) emanował agresją i nietolerancją ( szczególnei dla hipisów). A wypowiedzi Sida - naprawdę wole nie komentować. Zresztą sama nazwa tego programu wszystko mówi - ,,Wściekłość i brud''. Nie słucham typowego punka, bo faktycznei teksty są w nim nie do zniesienia, ale cenię punk-rock (np. Green Day, Sum 41). Punk nie zaspokaja mnie muzycznie, bo faktycznie umiejętnosci twórców pozostawiają wiele do zyczenia Confused
A co do nietolerancji.....
To naparwdę denerwujące... idziesz po mieście z pacyfka na torbie, natrafiasz na punka i lądujesz w szpitalu.. Ludzie to jest chore..

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dizney
Grand Vizier


Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 23:06, 19 Mar 2006    Temat postu: Re: Nietolerancja i agresja, czyli o Punk Rocku słów kilka..
 
Wojon napisał:


Przykładem nietolerancji jest Johnny Rotten, lider Sex Pistols, najsłynniejszej bodaj grupy punkrockowej. Gdzieś w internecie znalazłem jego zdjęcie z koncertu, w podartej koszulce z napisem "I hate Pink Floyd”. Tylko dlaczego taką postawę przyjął? Przeszkadza mu to że progresywny rock to poważne kompozycje, a jego kapela jest skonstruowana według wzoru „naucz się 3 chwytów, znajdź perkusistę i załóż zespół”? Jest wściekły, bo pod względem muzycznym jest zerem? Odpowiedzi na to pytania nie znam, ale większość Punków coś podobnego reprezentuje.


Cała sprawa miała zabarwienie czysto marketingowe. Rotten reprezentował "filozofię" odrzucenia wszystkiego co zastałe, a przede wszystkim za cel postawili sobie przemysł muzyczny. To miała być rebelia i potrzebowała wyraźnego przeciwnika - PF świetnie się tu nadawał jako zespół znany i uznany. Nie przeszkadzało to jednak temu, by np. producentem punkowego The Damned był Nick Mason!.
A z resztą Rotten po latach sam przyznał, że tak naprawdę nigdy nie nienawidził Pink Floyd, a nawet był pewnego rodzaju fanem!.
Cytat:


The flame-haired rocker insists the inflammatory statement was merely a joke, as the WISH YOU WERE HERE stars are so brilliant, nobody could seriously hate them - not even punks.

Rotten, real name JOHN LYDON says, "I never hated Pink Floyd. I was having a laugh.

"How could you hate Pink Floyd? It's like saying, 'Kill the fluffy bunnies.'

"If you're going to make me a monster, at least give me something worth really rebelling against.

"I've run into DAVID GILMOUR several times over the years, and he thinks it's hilarious. He's a great bloke."


Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 23:10, 19 Mar 2006    Temat postu:
 
O nie! Evil or Very Mad JA SIĘ W OGÓLE NIE ZGADZAM Exclamation

Wojon napisał:

Dlaczego? Po prostu zauważyłem, że między zwolennikami różnych gatunków Rocka toczy się istna wojna.


Wojna chyba toczy się między słuchaczami rocka a hip hopu. O wojnie pomiędzy metalami a punkami nie syszałem... ba! te dwie subkultury (mówiłem już, że nie lubię subkultur...?) wzajemnie się tolerują.
Wojon napisał:

Ja właściwie się nie dziwię- ta muzyka emanuje agresją, anarchią i nietolerancyjnością (takie są zresztą jej założenia).


Agresją? Być może, ale nie jest to agresja wymierzona w taki sposób, jak czynią to np. antysemici czy inni rasiści. Anarchia? Anarchia to po prostu pogląd na życie i ma takie samo prawo istnienia jak inne koncepcje (tak nawiasem mówiąc: anarchia to skrajne lewactwo). Jeśli chodzi o nietolerancję, to g***o prawda, jak byś chciał wiedzieć, prawdziwy punk brzydzi się homofobią. Hasło punków to: "Każdy inny, wszyscy równi", co wyklucza w ogóle nietolerancję.
Wojon napisał:

To że wyglądają dziwacznie w tych swoich półmetrowych różowych irokezach to właściwie jest do zniesienia. Ale ich światopogląd?


Pozwól żyć innym tak, jak chcą żyć. Nawet jeśli chcą mieć irokeza na głowie i nawet z anarchistycznymi poglądami.
Wojon napisał:

Ci ludzie wychodzą z założenia, że prawo i zasady to tylko ograniczenia wolności, które należy usunąć i zaprowadzić nowy porządek. Tymczasem swoim postępowaniem reprezentują wyłącznie chaos i nienawiść, które moim zdaniem są nie do przyjęcia.


Skrajni punkowie, czyli tzw. anarchiści wychodzą z założenia, że jakiekolwiek instytucje ograniczają wolność, ale to tylko marigines. Określając tak wszystkich punków, równie dobrze można mówić, że wszyscy ludzie o lewicowych poglądach to komuniści.
Wojon napisał:

Głównym celem ich niechęci stali się ludzie, którzy słuchają innej muzyki niż oni: głównie ci preferujący muzykę poważną, rocka progresywnego czy inne spokojne gatunki. Według nich muzyka nie może być radosna, musi zawierać ładunek nienawiści i obelżywe teksty.


Arghhhhh....! Ale głupoty gadasz! Im wisi, czy muzyka jest radosna czy nie, ludzie mogą słuchać czego chcą, tylko, że ONI (punki) preferują granie agresywne.
Wojon napisał:

Przykładem nietolerancji jest Johnny Rotten, lider Sex Pistols, najsłynniejszej bodaj grupy punkrockowej. Gdzieś w internecie znalazłem jego zdjęcie z koncertu, w podartej koszulce z napisem "I hate Pink Floyd”.


Szkoda, że nie słyszałeś, jak dodał potem, że żartował, bo Pink Floyd to za dobry zespół, by można go było nie lubić. Poza tym- Rotten to faktycznie jeden z niewielu dupków wśród punków.
Wojon napisał:

Przeszkadza mu to że progresywny rock to poważne kompozycje, a jego kapela jest skonstruowana według wzoru „naucz się 3 chwytów, znajdź perkusistę i załóż zespół”?


Kurt Cobain też znał kilka chwytów. Muzyczne zero? Freddie Mercury znał 3 akordy. Czyli już się nie nadaje?
Wojon napisał:

Jest wściekły, bo pod względem muzycznym jest zerem?


Nie jest zerem, grał w legendarnym zespole, wywrócił świat swoją muzykż do góry nogami, jego zespół jest jednym z ważniejszych w rocku. Nadal twierdzisz, że to muzyczne zero?
Wojon napisał:

Odpowiedzi na to pytania nie znam, ale większość Punków coś podobnego reprezentuje.


Pytam tylko z ciekawości: znasz większość punków?

Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pon 1:34, 20 Mar 2006    Temat postu:
 
Nie wiem czy wiele mogę powiedzieć w tej dyskusji.... ale parę groszy na stół może i wyłożę....

Przede wszystkim, Wojon, faktycznie trochę zbyt to wyogólniłeś. Nie wszyscy punkowcy są tacy, jak o nich powiedziałeś. Okay, piszę banał, więc dam przykład. Wojna hip-hop vs. rock. To już prędzej. O hip-hopowcach również mówi się, że są niewartościowi, że sklinają cały czas, że są takie "niegrzeczne ziomy". I choć sam nie lubię hip-hopu i tej subultury, to toleruję i trzeba stwierdzić ten fakt. Zresztą - mam człowieka w klasie, hip-hopowca. Najporządniejszy chłopak w mojej klasie, dosłownie. Ba! Słucha hip-hopu, a mało, że jest tolerancyjny dla ludzi słuchających rocka, to sam uwielbia Iron Maiden! Nawet na koncert chciał iść, gdy byli jakiś czas temu w Polsce. Na papierze niemożliwe, a jednak.... On docenia fakt, czym kiedyś było to, co dziś jest na porządku dziennym. Tak więc BARDZO ceni sobie Pink Floyd, Queen, Metallicę czy Led Zeppelin, mimo że akurat tych bandów nie słucha. Ta wojna między subkulturami jest spowodowana TYLKO I WYŁĄCZNIE nietolerancją i ignorancją. Bo ci rockowcy, którzy trzymają język za zębami, spokojnie znoszą hip-hopowców nie mają żadnych problemów i nie mają żadnej wojny, jakikolwiek stosunek do tego mają, niech po prostu są tolerancyjni. Przykład - ja. Bo co z tego, że on słucha hip-hopu, mimo że nie cierpię tego rodzaju muzyki, o ile można to tak nazwać? Tak mówimy o nietolerancji, a prowadząc świadomie te wojny, to sami się tacy stajemy. Okay, przyznam się, że miałem już nie raz potyczki z hip-hopowcami, ale NIGDY ich nie zapoczątkowałem. Jeżeli ktoś mnie nie sprowokuje, to siedzę cicho i tak powinno być. I wcale nie twierdzę, że jestem przez to jakiś super, ale to jest moim zdaniem najlepsza postawa, przynajmniej z własnego doświadczenia mogę tak stwierdzić. Wszystkim jest wtedy lepiej.

I na koniec jeszcze jedna rzecz, którą pisałem już na innym Forum. Nietolerancja to jest rzecz, której najbardziej w świecie nienawidzę z całych sił. Może dlatego, że za dużo mi jej na mój talerz podano....

Powrót do góry
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Pon 17:38, 20 Mar 2006    Temat postu:
 
Nom a ja dzisiaj miałam małe starcie z koleżanką "punkówą" więc to było tak że przyszłam sobie na kółeczko z matmy i oczywiście słuchaweczki w uszach i podchodzi do mnie koleżanka "punks not dead" Razz I się pyta czego słucham a ja na to że dobrej muzyki a ona z taką ironią "jakiś Queenów albo czegoś innego" a jej na to że to właśnie uważam za dobrą muzykę i oczywiście nie obeszło się bez jej głupiego komentarza. Takie zachowanie lekko mówiąc mnie irytuje Razz

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 22:52, 20 Mar 2006    Temat postu:
 
Ludzie, tylko że nietolerancja jest wszędzie, czy to wśród metali, dresów, czy właśnie punków.

No i w sumie zgadzam się z "przesłaniem" postu Misia- nigdy nie można generalizować, nietolerancja jest wszechobecna, a to, czy ktoś jest punkiem czy też nie, nie warunkuje z góry jego nastawienia do inności, nie czyni go od razu ksenofobem.

Zresztą- ksenofobia jest obecna nawet wśród środowisk- nazwijmy to- katolickich, którym takie postawy powinny być zupełnie obce! Czy mam wspominać o Radiu Maryja, ich okropnym, naprawdę ohydnym nastawieniu do Żydów czy też gejów?

Oczywiście nie mam tu nic do wiary, tylko po prostu stwierdzam fakt, jaki (niestety) występuje w naszym pięknym kraju, zwanym Polską.

Powrót do góry
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Pon 23:26, 20 Mar 2006    Temat postu:
 
Ja wiem że nietolerancja jest wszędzie i nie piszę czy też mówię "tylko punki są nietolerancyje" bo nie wszyscy ludzie słuchający punku są nietolerancyjni jednak duża ilość osób nalerząca to tej subkultury taka jest. Zreszta tak jest w każdej społeczności.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Wto 10:02, 21 Mar 2006    Temat postu: Re: Nietolerancja i agresja, czyli o Punk Rocku słów kilka..
 
Misiu napisał:


Ta wojna między subkulturami jest spowodowana TYLKO I WYŁĄCZNIE nietolerancją i ignorancją.



Przecież dokładnie o tym mówiłem na wstępie.

Marcin S. napisał:


Wojna chyba toczy się między słuchaczami rocka a hip hopu. O wojnie pomiędzy metalami a punkami nie syszałem... ba! te dwie subkultury (mówiłem już, że nie lubię subkultur...?) wzajemnie się tolerują.



Wojna Hip hop i Rock to zupełnie odzielny rozdział. Ale nadal będę się upierał, że niektórzy słuchacze Rocka zwalczają się nawzajem. Zresztą to dosyć naturalne: metalowcy raczej nie trawią spokojnych psychodelicznych dźwięków i odwrotnie. A Punkowcy moim zdaniem najbardziej sie tu wyróżniają.

Marcin S. napisał:


Skrajni punkowie, czyli tzw. anarchiści wychodzą z założenia, że jakiekolwiek instytucje ograniczają wolność, ale to tylko marigines. Określając tak wszystkich punków, równie dobrze można mówić, że wszyscy ludzie o lewicowych poglądach to komuniści.



W odniesieniu do tej wypowiedzi małe sprostowanie: nie uważam za Punka byle kolesia, który kilka razy przesłuchał jakiś utwór np. Sex Pistols, ale ludzi którzy przejęli poglądy związane z tym ruchem. A z tego co się słyszy właśnie większość z nich to anarchiści. Ci niezdecydowani, to albo ludzie którzy sami nie wiedzą czego chcą, albo po prostu pozerzy, mówiący „Jestem Punkiem” dla szpanu.

Marcin S. napisał:


Arghhhhh....! Ale głupoty gadasz! Im wisi, czy muzyka jest radosna czy nie, ludzie mogą słuchać czego chcą, tylko, że ONI (punki) preferują granie agresywne.



No nie wiem. Odniosę się do postawy mojego kumpla Punka, który uważa właśnie, że wszyscy, którzy myślą że świat jest spoko i muzyka nie musi być agresywna, to porąbani idioci. Taka postawa moim zdaniem nie oznacza, że on toleruje ludzi nie słuchających Punka.

Marcin S. napisał:


Nie jest zerem, grał w legendarnym zespole, wywrócił świat swoją muzykż do góry nogami, jego zespół jest jednym z ważniejszych w rocku. Nadal twierdzisz, że to muzyczne zero?



To, że grał w legendarnym zespole wcale nie oznacza że uczyniło to z niego muzyczny talent. Akurat takie było zapotrzebowanie na ludzi nie umiejących śpiewać, tylko wrzaskiem wyrażających swoje poglądy. Każdy potrafiłby ryczeć tak jak on. A że się udało mu wylansować to podziwu godne.

Marcin S. napisał:


Pytam tylko z ciekawości: znasz większość punków?



A ty znasz? Raczej nie. Ale wystarczy popatrzeć, posłuchać tego, jakie opinie na ich temat krążą. I zaryzykuję stwierdzenie, że oni sami tak chcą być postrzegani. Tacy już są i wygląda na to że IM to odpowiada. I sami w ten sposób spychają się na margines, a ich poglądy co do władz i policji tylko utwierdzają społeczeństwo w tym przekonaniu.



Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 14:56, 21 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 13:57, 21 Mar 2006    Temat postu:
 
Wojon napisał:

Przecież dokładnie o tym mówiłem na wstępie.


Wiem, ale do Ciebie skierowane słowa, to były tylko dwa pierwsze zdania, resztę pisałem ogólnie - post do tematu. Smile

Reszta dla Marcina, bo to jego dyskusja, którą bacznie będę śledził. Wink

Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 20:21, 21 Mar 2006    Temat postu:
 
O rany, następna dysputa (już jedną musiałem zawiesić na jakiś czas, więc odpiszę w swoim czasie odnośnie WYWH)... Rolling Eyes Arrow Smile

Wojon napisał:

Wojna Hip hop i Rock to zupełnie odzielny rozdział. Ale nadal będę się upierał, że niektórzy słuchacze Rocka zwalczają się nawzajem. Zresztą to dosyć naturalne: metalowcy raczej nie trawią spokojnych psychodelicznych dźwięków i odwrotnie. A Punkowcy moim zdaniem najbardziej sie tu wyróżniają.


Dobre słowo- "niektórzy"...
I jeszcze jedno- to, że ktoś nie lubi danej muzyki, nie oznacza, że jej nie szanuje. Nie wyobrażam sobie, by osoba, która zna się na metalu i dobrej muzyce, nie doceniała geniuszu Pink Floyd.

Wojon napisał:

Marcin S. napisał:

Skrajni punkowie, czyli tzw. anarchiści wychodzą z założenia, że jakiekolwiek instytucje ograniczają wolność, ale to tylko marigines. Określając tak wszystkich punków, równie dobrze można mówić, że wszyscy ludzie o lewicowych poglądach to komuniści.


W odniesieniu do tej wypowiedzi małe sprostowanie: nie uważam za Punka byle kolesia, który kilka razy przesłuchał jakiś utwór np. Sex Pistols, ale ludzi którzy przejęli poglądy związane z tym ruchem. A z tego co się słyszy właśnie większość z nich to anarchiści. Ci niezdecydowani, to albo ludzie którzy sami nie wiedzą czego chcą, albo po prostu pozerzy, mówiący „Jestem Punkiem” dla szpanu.


Ale w ruchu punk było tyle odłamów, że trudno znaleźć kogoś ortodoksyjnie wyznającego idee punka. I nie chodzi mi o niedzielnych fanów punka, tylko o punków mniej skrajnych.
To tak jak w islamie- masz fanatyków i zwykłych wyznawców, nie ortodoksyjnych.
Wojon napisał:

Odniosę się do postawy mojego kumpla Punka, który uważa właśnie, że wszyscy, którzy myślą że świat jest spoko i muzyka nie musi być agresywna, to porąbani idioci. Taka postawa moim zdaniem nie oznacza, że on toleruje ludzi nie słuchających Punka.


Jak widać, Twój kumpel nie jest prawdziwym punkiem, bo punkom w zasadzie wisi, co inni myślą i do głowy im nie przychodzi, by zajmować się innymi. Generalnie im wszystko wisi, przy czym są tolerancyjni. Twój kumpel do tego opisu nie pasuje.
Poza tym- jedna jaskółka wiosny nie czyni.

Wojon napisał:

Marcin S. napisał:


Nie jest zerem, grał w legendarnym zespole, wywrócił świat swoją muzykż do góry nogami, jego zespół jest jednym z ważniejszych w rocku. Nadal twierdzisz, że to muzyczne zero?



To, że grał w legendarnym zespole wcale nie oznacza że uczyniło to z niego muzyczny talent. Akurat takie było zapotrzebowanie na ludzi nie umiejących śpiewać, tylko wrzaskiem wyrażających swoje poglądy. Każdy potrafiłby ryczeć tak jak on. A że się udało mu wylansować to podziwu godne.


Ok- zgadzam się, że wirtuozerii tam nie sposób znaleźć, ale trzeba przyznać, że należy się temu zespołowi szacunek.
Wojon napisał:

A ty znasz? Raczej nie.


A myślisz, że zabierałbym w ogóle głos w tej sprawie, gdybym nie znał?
Wojon napisał:

Ale wystarczy popatrzeć, posłuchać tego, jakie opinie na ich temat krążą.


No i...? Jestem ciekaw, ile tych "opiniotwórczych" osób zna choć jednego punka... Bo stereotyp nie jest dla mnie ŻADNYM wyznacznikiem.
Wojon napisał:

I zaryzykuję stwierdzenie, że oni sami tak chcą być postrzegani. Tacy już są i wygląda na to że IM to odpowiada.


Mała poprawka- im to WISI.
Wojon napisał:

ich poglądy co do władz i policji tylko utwierdzają społeczeństwo w tym przekonaniu.


Tak więc mówię, że to tylko marginalny, skrajny odłam. Czy np. każdy muzułmanin musi być od razu terrorystą?

Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 20:59, 21 Mar 2006    Temat postu:
 
Marcin S. napisał:


A myślisz, że zabierałbym w ogóle głos w tej sprawie, gdybym nie znał?



No cóż, musisz być bardzo pewny siebie, jeśli twierdzisz że znasz WIĘKSZOŚĆ punków, ale to tak na marginesie.

Marcin S. napisał:


Ale w ruchu punk było tyle odłamów, że trudno znaleźć kogoś ortodoksyjnie wyznającego idee punka. I nie chodzi mi o niedzielnych fanów punka, tylko o punków mniej skrajnych.
To tak jak w islamie- masz fanatyków i zwykłych wyznawców, nie ortodoksyjnych.



No fakt- są i fanatycy i zwykli ludzie. Tylko że ci drudzy raczej się nie udzielają publicznie, a fanatycy- rozgłaszają wszędzie swoje idee i to oni kształtują obraz Punków.

Marcin S. napisał:


No i...? Jestem ciekaw, ile tych "opiniotwórczych" osób zna choć jednego punka... Bo stereotyp nie jest dla mnie ŻADNYM wyznacznikiem.



Tak, ale to stereotyp jest jakoby zbiorowym obrazem tego, co myslą jednostki. Bo gdyby mysli każdego Punka rozpatrywać oddzielnie, to zribiłby się bałagan. Po to są stereotypy- wypadkowe pojedynczych opinii.

Marcin S. napisał:


Wojon napisał:
ich poglądy co do władz i policji tylko utwierdzają społeczeństwo w tym przekonaniu.

Tak więc mówię, że to tylko marginalny, skrajny odłam. Czy np. każdy muzułmanin musi być od razu terrorystą?



Naturalnie, nie każdy muzułmanin jest terrorystą. Ale mówimy tu o fundamentach ideolgii Punk, między innymi takim filarem jest anarchia.
A jeśli coś jest uznane za kamień węgielny, to pośrednio dotyczy każdego, kto się identyfikuje z danym ruchem.
Marcin S. napisał:


Jak widać, Twój kumpel nie jest prawdziwym punkiem.



Co się zaś tyczy mojego kolegi, śmiem twierdzić że orientuje się w Punku jak mało kto i jeśli miałbym podać przykłady Punków to on pierwszy będzie mi przychodził na myśl.

Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Śro 1:17, 22 Mar 2006    Temat postu:
 
Marcin S. napisał:

Nie wyobrażam sobie, by osoba, która zna się na metalu i dobrej muzyce, nie doceniała geniuszu Pink Floyd.


Ja nie mówię kto jakiś czas temu nie doceniał. Twisted Evil

Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Czw 20:18, 23 Mar 2006    Temat postu:
 
Wojon napisał:

No cóż, musisz być bardzo pewny siebie, jeśli twierdzisz że znasz WIĘKSZOŚĆ punków, ale to tak na marginesie.


Powiem tak- w sumie z pewnym punkiem spędziłem cztery miesiące, podczas których zdążyłem dowiedzieć się prawie wszystkiego o tej subkulturze.
Wojon napisał:

No fakt- są i fanatycy i zwykli ludzie. Tylko że ci drudzy raczej się nie udzielają publicznie, a fanatycy- rozgłaszają wszędzie swoje idee i to oni kształtują obraz Punków.


Ale fanatycy to margines. ZAWSZE i w jakiejkolwiek dziedzinie i środowisku. A to, że są najgłośniejsi, to inna sprawa.
Wojon napisał:

Tak, ale to stereotyp jest jakoby zbiorowym obrazem tego, co myslą jednostki. Bo gdyby mysli każdego Punka rozpatrywać oddzielnie, to zribiłby się bałagan. Po to są stereotypy- wypadkowe pojedynczych opinii.


No nie wiem, mnie tam w szkole uczono, że stereotypy przeważnie nie są prawdziwe i że zabijają twórcze myślenie... I nie- wcale nie są żadną wypadkową opinii, tylko najbardziej rozpowszechnioną plotką odnośnie danego środowiska. Zawsze jest w nich mała namiastka prawdy, ale podkreślam- tylko namiastka.
Wojon napisał:

Ale mówimy tu o fundamentach ideolgii Punk, między innymi takim filarem jest anarchia.
A jeśli coś jest uznane za kamień węgielny, to pośrednio dotyczy każdego, kto się identyfikuje z danym ruchem.


Tylko zobacz, jak przez te lata zmienił się punk i jego fundamenty. Dziś mało który punk uważa anarchizm za najsłuszniejszą ideologię, gdyż większość tych pierwszych punków jest już dorosłymi ludźmi i zdaje sobie sprawę, że instytucja państwa musi istnieć. Tak więc fundamenty ideologii zmieniły się wraz z przedstawicielami tejże ideologii.
Wojon napisał:

Co się zaś tyczy mojego kolegi, śmiem twierdzić że orientuje się w Punku jak mało kto i jeśli miałbym podać przykłady Punków to on pierwszy będzie mi przychodził na myśl.


Tak więc nie przedstawiaj go jako typowego punka, gdyż jest on najpewniej skrajnym punkiem, czyli postacią dla tej subkultury niereprezentatywną.

Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pią 16:54, 24 Mar 2006    Temat postu:
 
OK. A teraz niech inni się wypowiedzą- bo to miała być dyskusja ,a nie dialog. Smile
Są po prostu kwestie w których nigdy się nie zgodzimy i nie ma co nad tym debatować.

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Outside The Wall Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy