Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Muzyka a "inność"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Outside The Wall Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Muzyka a "inność"
Autor Wiadomość
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Czw 21:34, 20 Lip 2006    Temat postu:
 
A czy sądzisz, że murzynek grający na harmonijce raczej wzbudza podziw czy szacunek współplemieńców? Razz
A tak wracając do tematu, to sądze, że gatunków muzycznych jest takie zróżnicowanie, że chyba jednak nie można mówić o tym, że ktoś jest inny bo słucha takiej a nie innej muzyki. Bo mimo wszystko, nie wiem czy są na świecie 2 osoby które słuchają DOKŁADNIE tej samej muzyki i mają DOKŁADNIE te same ulubione kawałki (no a 100 takich osób to już na pewno nie ma:P). Więc chyba z muzyką to jest tak, że każdy na swój sposób jest inny i oryginalny...

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pią 14:21, 21 Lip 2006    Temat postu:
 
No więc dlatego dziwię się, że ktoś tutaj czuje się inny, bo słucha czegoś innego niż reszta... Gustów jest tyle, ilu jest ludzi na świecie, taka prawda.

Powrót do góry
Fearless
The Hero's Return


Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Burkina Faso

PostWysłany: Pią 18:48, 21 Lip 2006    Temat postu:
 
Znaczy każdy jest inny z natury i niby jest OK, ale- są tacy którzy na siłę chcą kopiować. Nie mówcie że to stereotyp, bo każdy z nas zna takie osoby. Jak się żyje w takiej "elicie" (a może łże-elicie Very Happy) to naprawdę nietrudno o oddzielenie się od nich np wybierając właśnie jakiś ciekawy gatunek muzyki. I trudno wtedy nie czuć się innym- pośród takich konkretnych ludzi oczywiście. Hmm podałe trochę skrajny przypadek, bo nigdy większośc nie stara się kopiować.

U mnie była ciekawa sytuacja- po prostu każdy (no prawie każdy) czuł swoją inność i nikomu nie przeszkadzało że jak jeden przyniósł fajną płytkę która wpadała w ucho to wszyscy chcieli ją pożyczać- i to nie było złe. Złe by było jakby nagle ktoś rzucił hasło- hiphop i techno rulez, rock i metal sucks. I wszyscy wyrzucają takie a takie albumy i zaopatrują się w inne. A są przecież takie grupy osób, mające swego guru, który jest wyrocznią. No i mamy gotowy najgorszy gatunek człowieka- bez własnego zdania.

P.S. Sorry, sam mam wrażenie że gadam od rzeczy, ale to chyba przez ten upał.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Sob 1:13, 22 Lip 2006    Temat postu:
 
Mi też dekiel przygrzało więc wolę się nie wypowiadać bo i tak będzie od rzeczy.

Powrót do góry
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Sob 11:14, 22 Lip 2006    Temat postu:
 
Cóż Fearles, masz rację, ja też znam takie przypadki, że ludzie zapatrują się w swojego "guru" i zaczynają słuchać tylko takiej a nie innej muzyki. Ja np. czuje się nieco inna w mojej klasie, gdzie króluje hh i techno... Ale nie mogę powiedzieć żebym była z tego powodu przez nich szykanowana. Po porstu nie pogadam sobie z nimi o muzyce i tyle, ale to chyba nie jest problem.
Problemem jest natomiast to co już pisałam gdzieś o mojej kuzynce, która w zależności od tego jaki typ faceta jej się aktualnie podoba to słucha takiej a nie innej muzyki...
No i znam drugi taki skrajny przypadek, dziewczyna która słucha metalu, więc podobają jej się tylko metale... Tego typu zachowania są bez sensu i tacy ludzie są naprawde "inni" w złym tego słowa znaczeniu.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 12:22, 22 Lip 2006    Temat postu:
 
No ale powiedzcie, nie czujecie się czasami (chociaż nie wiem, jakiej muzyki tak do końca słuchacie, słuchając PF raczej takiego uczucia nie będziecie mieli, bo to jest raczej znana i uznana muzyka), że jesteście tacy trochę "inni", albo "alternatywni" , też tak macie, że jak ktoś Cię zapyta jakich kapel słuchasz, podajesz 5 zespołów i nikt ich nie zna, a jak puścisz to "Boże, czego ty słuchasz?" Razz

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Sob 12:36, 22 Lip 2006    Temat postu:
 
Może nie przy nazwach, ale przy puszczaniu muzyki... notabene taką kwestię usłyszałem od dwóch bardzo dobrych kumpli.

Może trochę mam poczucie inności (pozytywnej) jak mówię o Marillion, ale w zasadzie swoją wyjątkowość czuję nie tylko ze względu na słuchaną muzykę.

Powrót do góry
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Sob 12:42, 22 Lip 2006    Temat postu:
 
Hmm... Raziel, to prawda. Chodziło mi o to, że nie czuje się dziwna bo słucham takiej a nie innej muzyki, ale określenie "alternatywna" pasuje tu jak ulał. Często ludzie tak reagują na to czego słucham "Jezuuu, co to??".
I sądze, że after all mamy większe prawo do czucia się oryginalnymi niż hip hopowcy, bo ich jest pełno Razz.
Hmm... w każdym razie muzyka której się slucha na pewno nie jest powodem do kompleksów, ani też nie jest dobrą rzeczą do pokazywania swojej inności i też nie do końca powinna wpływać na kontakty międzyludzkie. Tak przynajmniej mi się wydaje Razz

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 11:29, 23 Lip 2006    Temat postu:
 
Amayor napisał:


I sądze, że after all mamy większe prawo do czucia się oryginalnymi niż hip hopowcy, bo ich jest pełno Razz.



To prawda. Chyba nawet celowo nie gustuje w muzyce nazwijmy to pop, w sensie ogólnie znanej, nie lubię słuchać czegoś, co słucha też jakiś 10 latek, albo puszczają to jako tło do reklamy papieru toaletowego Razz

Z PF jest inaczej. Niby każdy zna tą nazwę, ale...znajomość zwykle ogranicza się do jednej piosenki Razz Zresztą PF jest zbyt dobre żeby nie słuchać. Ale już Depeche Mode...tyle ludu tego słucha, w tym tylu palantów,...no nie dowartościuję się tym Razz

Nie wiem czy wiecie o co mi chodzi...takie PF to wyższa kultura muzyczna...to jest klasa słuchać czegoś oże trochę trudnego, ale jednak dobrego, czegoś co nie każdy zrozumie Razz

Nie żeby to jakoś znacząco wpływało na moje kontakty, ale jak ktoś słucha ambitnej muzyki, to ma u mnie + Razz

A co do hip-hopu - to z założenia muzyka buntownicza, muzyka podziemia. Parę lat temu (tak z 6 lat temu, może nawet więcej Razz ) rzeczywiście tak było. Tworzyli tą muzykę wtenczas ludzie, którzy mieli coś tam do powiedzenia, i nawet jak to było prymitywne (w końcu chłopaki na ogół zbyt inteligetni nie są Wink ) to miało pewien klimat, było to szczere, jednym słowem nie słuchałem, ale miałem pewnien szacunek. To co się stało do tego czasu, hip-hop w reklamach lodów, występy na Sopocie bodejrze itp - to skreśla tą muzykę w moich oczach ostatecznie.

Nie chciałbym aby kiedykolwiek taki los spotkał rock.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 12:32, 23 Lip 2006    Temat postu:
 
A ja tak czasem patrzę i widzę, że w wielu aspektach nie dorastam do pięt ludziom słuchającym techno czy hip-hopu, więc myślę, że muzyka determinuje jakieś mocne strony, każda kultura muzyczna coś wnosi w człowieka.

Czy czuję prestiż z powodu słuchania dobrej muzyki? Kiedyś czułem, dziś mniej, bo u mnie w szkole ludzie słuchają przede wszystkim takiej muzyki, więc już mi to spowszedniało. Ale zdarza mi się słuchać np. Deep Purple i pomyśleć: "cholera, jak to fajnie czuć piękno takich brzmień". Wtedy czuję się wyjątkowo.

Co do dawania plusów słuchającym dobrej muzyki... w sumie bardzo lubię, gdy z kimś mogę o muzyce pogadać, ale tak się składa, że moje najbliższe otoczenie nie słucha raczej tego, co ja. No ale tutaj chyba nie ma reguł, po jakimś czasie mogę się zrazić np. do fana Floydów, ale też zaprzyjaźnić sie z hip-hopowcem (choć jeszcze mi sie to nie zdarzyło).

Aha, no i sam lubię pop, ale raczej ten starszy, więc chyba mam to w genach, że lubię to, co ma swoje lata świetności za sobą. Może jakieś uczucie wyjątkowości z tego powodu mam, ale generalnie polega to na tym, że cieszę się, iż sugeruję się swoim gustem, że ważne jest to, że mi sie akurat dana muzyka podoba i nic więcej. Ale z powodu specyficznych gustów uczniów mojej szkoły nie mam jakiegoś większego poczucia oryginalności, a ze swoimi znajomymi o muzyce raczej nie gadam.

Czyli mam tak pół na pół... w sumie czuję oryginalność, ale nie odnosze jej do nikogo, bo po prostu znam zbyt wielu "rockowców".

Powrót do góry
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Nie 12:39, 23 Lip 2006    Temat postu:
 
Raziel napisał:

Amayor napisał:


I sądze, że after all mamy większe prawo do czucia się oryginalnymi niż hip hopowcy, bo ich jest pełno Razz.



To prawda. Chyba nawet celowo nie gustuje w muzyce nazwijmy to pop, w sensie ogólnie znanej, nie lubię słuchać czegoś, co słucha też jakiś 10 latek, albo puszczają to jako tło do reklamy papieru toaletowego Razz


No tak szczeże się przyznając to... też tak mam. Choć czasem nawet jakiś kawałek popowy mi się spodoba (no bo one dość szybko wpadają do ucha), ale moge tego posłuchać myjąc okna czy robiąc różne inne prozaiczne czynności. Nie wyobrażam sobie myć okien przy PF Razz

Raziel napisał:


Z PF jest inaczej. Niby każdy zna tą nazwę, ale...znajomość zwykle ogranicza się do jednej piosenki Razz Zresztą PF jest zbyt dobre żeby nie słuchać. Ale już Depeche Mode...tyle ludu tego słucha, w tym tylu palantów,...no nie dowartościuję się tym Razz


Hmmm... co do Depeche Mode... Masz racje, zespół dość mocno popularny i już nie można się czuć do końca elitarnie dlatego, że słucha się DM. Choć na takim zlocie fanów... jednak czuje się swoją odrębność od reszty. Ale nie podobało mi się, że gdy jechaliśmy na koncert, to jeden koleś się na prawdę ostro narombał w autokarze (a sporo osób mu dość dzielnie wtórowało). To było takie rozczarowanie tymi fanami: jadą na koncert, upiją się i potem nic nie będą pamiętać :/ Dobra, tak trochę z tematu zeszłam Razz
Takie DM to mimo wszystko muzyka popularna, a PF... muzyka niszowa, jakby nie było. I chyba PF wnieśli więcej do muzyki niż DM. (choć żeby nie było DM szanuje i słucham ich dość często)

Raziel napisał:


Nie żeby to jakoś znacząco wpływało na moje kontakty, ale jak ktoś słucha ambitnej muzyki, to ma u mnie + Razz


U mnie jest to samo. To działa w ten sposób: jak ktoś słucha PF to ma plusa, a jak ktoś słucha nawet hh czy czegokolwiek to to nic nie zmienia. Inny gust muzyczny nie wpływa u mnie na minus.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Fearless
The Hero's Return


Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Burkina Faso

PostWysłany: Nie 13:09, 23 Lip 2006    Temat postu:
 
Ja naprawdę rzadko mam okazję pogadać z kimś o muzyce- o jakiejkolwiek. O dziwo najlepiej doagaduję się z kolesiem który słucha punk rocka. Chyba dlatego że on naprawdę tym żyje i aż miło się słucha kiedy mówi o tych zespołach.
Natomiast ogólnie rzecz biorąc to nie lubię rozmawiać z ludźmi o PF, bo zawsze mam wrażenie że ich zanudzam. Zresztą po co mam im na siłe wciskać coś co oni mają głęboko w d... ?

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 13:38, 23 Lip 2006    Temat postu:
 
Ja powiem tak: o muzyce można pogadać nawet z kimś, kto ma inne gusta muzyczne, jeśli tylko naprawdę angażuje się w to, czego słucha i przywiązuje do tego jakąś większa uwagę.

Powrót do góry
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Nie 15:12, 23 Lip 2006    Temat postu:
 
Ja generalnie rzecz biorąc rzadko kiedy rozmawiam o muzyce, nawet gadanie o PF z drugim fanem PF tak na dłuższą mete było by męczące i... nudne, bo przecież nie to w życiu jest najważniejsze. Po prostu wszystko musi być zachowane w jakiejś rozsądnej ilości i tyle, bo dowolny temat wałkowany wkółko staje się nudny.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 20:24, 23 Lip 2006    Temat postu:
 
Marcin S. napisał:

Ja powiem tak: o muzyce można pogadać nawet z kimś, kto ma inne gusta muzyczne, jeśli tylko naprawdę angażuje się w to, czego słucha i przywiązuje do tego jakąś większa uwagę.



Dokładnie. Jeżeli się zna na swojej muzyce - jest szacunek.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Outside The Wall Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy