Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Muzyka a "inność"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Outside The Wall Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Muzyka a "inność"
Autor Wiadomość
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Sob 19:53, 09 Wrz 2006    Temat postu:
 
Hmm... w sumie ja też znam jednego tłuka który słucha PF. Koleś w mojej okolicy jest powszechnie znany, gdyż można od niego dostać po ryju, jest... no można powiedzieć że pedofilem, ma do tego chbya z 4 dziewczyny które wzajemnie o sobie nie wiedzą (każda w innej miejscowości jest), zajmuje się piciem piwa... Takie ciekawe stworzonko Smile. I jedyne trzy wartościowe w nim rzeczy to: fakt że słucha PF, gra dobrze w tenisa stołowego i robi pyszne pizze Smile.
Ale IQ zbyt dużego to on nie posiada... i chyba wrażliwy też nie jest... Więc skąd zamiłowanie do PF?

Powrót do góry Zobacz profil autora
MiHu
Atom Heart Mother


Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów/Wrocław

PostWysłany: Sob 20:01, 09 Wrz 2006    Temat postu:
 
Amayor napisał:

Ale IQ zbyt dużego to on nie posiada... i chyba wrażliwy też nie jest... Więc skąd zamiłowanie do PF?


Są rzeczy na niebie i ziemi które nie śniły się...

...nawet mi po lekturze Sandmana i 2-krotnym przesłuchaniu On An Island. Wink
Bez takich ewenementów życie byłoby takie szare nie? A może on poderwał te dziewczyny 'na Floydów"? Very Happy

Powrót do góry Zobacz profil autora
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Sob 21:00, 09 Wrz 2006    Temat postu:
 
MiHu napisał:


...nawet mi po lekturze Sandmana i 2-krotnym przesłuchaniu On An Island. Wink
Bez takich ewenementów życie byłoby takie szare nie? A może on poderwał te dziewczyny 'na Floydów"? Very Happy



Hehehe, tego to nie wiem czy poderwał na Floydów. Jednej z nich na pewno nie, bo ją znam i... szkoda gadać Confused
A co do tego, że życie bez takich ewenementów byłoby szare zgadzam się w pełni Smile. Ja po całym dniu spędzonym na rozwiązywaniu zadań z fizyki zaplanowałam sobie na wieczór cudną nagrode: WYWH Very Happy. Mam nadzieje, że pogoda dopisze i da się posłuchać muzyki na dworze gapiąc się na księżyc Smile

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Sob 22:02, 09 Wrz 2006    Temat postu:
 
MiHu napisał:

Ale co do tekstów się nie zgodzę.


Zapewne jest wiele rzeczy na świecie ambitniejszych od tekstów Pink Floyd. Ale nigdzie nie napisałem, że te w ogóle ambitne nie są.

I uważam, że słuchanie danej muzyki nie ma zbyt wiele do inteligencji. Powiem więcej: w zasadzie to nie ma NIC wspólnego ze sobą. Po prostu dla jednych muzyka jest do tańczenia, do słuchania przy goleniu etc, a dla innych muzyka jest po to, by poruszała serce. I dlatego mówię, że tu rolę gra wrażliwość, a nie inteligencja.

Do zwolenników teorii o "inteligentych" słuchaczach Pink Floyd: czekam na wyniki badań na IQ przeprowadzonych wśród fanów Pink Floyd. Bo póki co, to trudno mi uwierzyć w te teorie.

Amayor napisał:

Ale mimo wszytko Def Leppard nie należy do kultury masowej, kultury dla ludzi o przeciętnym IQ...


Nie należy do kultury masowej? A miliony sprzedanych płyt? I nie oszukujmy się- nie jest to muzyka amibtna, jest po prostu melodyjna, wpadająca w ucho. To, że mnie poruszają dźwięki gitary, że dobrze się przy tym bawię, nie oznacza, że mam przewagę intelektualną nad tymi, co dostają muzycznego orgazmu przy techno, disco czy nawet hip hopie.

I skoro już tak mamy się trzymać słów pochodzących od "inteligencji", to powiem tyle: Pink Floyd jest muzyką inteligentną, ale nie każdy, kto jej słucha, musi od razu być inteligentem i nie każdy, kto jej nie słucha, musi być półmózgiem.
ViktoR napisał:

Ważne jest to żeby z muzyki czerpać inspiracje do codziennej egzystencjii, by czyniła nas wrażliwszymi i bardziej wyczulonymi na sprawy, których na codzień nie dostrzegamy.


Zależy, z jakiej muzyki... Pink Floyd na pewno, Black Sabbath niekoniecznie.

Powrót do góry
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Nie 12:30, 10 Wrz 2006    Temat postu:
 
Marcin S. napisał:


I uważam, że słuchanie danej muzyki nie ma zbyt wiele do inteligencji. Powiem więcej: w zasadzie to nie ma NIC wspólnego ze sobą. Po prostu dla jednych muzyka jest do tańczenia, do słuchania przy goleniu etc, a dla innych muzyka jest po to, by poruszała serce. I dlatego mówię, że tu rolę gra wrażliwość, a nie inteligencja.



Samo słuchanie muzyki jasne że nie ma nic wspólnego z inteligencją. Bo ktoś może słuchać PF myjąc okna, ale czy on wtedy rozumie tą muzykę? Chyba nie... Ja cały czas mówie o "świadomym" słuchaniu muzyki.

Marcin S. napisał:


Do zwolenników teorii o "inteligentych" słuchaczach Pink Floyd: czekam na wyniki badań na IQ przeprowadzonych wśród fanów Pink Floyd. Bo póki co, to trudno mi uwierzyć w te teorie.



Heh, a czy potrzebujesz badań? Spójrz na grupę ludzi słuchających PF i grupę ludzi słuchających hip hopu. Nikt nie mówi, że wszyscy słuchający hh są głupi i że wszyscy słuchający PF są super inteligentni, ale różnice da się wyczuć... A jeszcze z własnego doświadczenia widze różnice między fanami PF a fanami Depeche Mode. Bo włócze się też po różnych zlotach Depeszowców, można tam spotkać wielu sympatycznych ludzi... ale można też spotkać wielu niesympatycznych. I nawet na forum o DM da się to wyczuć...

Marcin S. napisał:


Amayor napisał:

Ale mimo wszytko Def Leppard nie należy do kultury masowej, kultury dla ludzi o przeciętnym IQ...


Nie należy do kultury masowej? A miliony sprzedanych płyt? I nie oszukujmy się- nie jest to muzyka amibtna, jest po prostu melodyjna, wpadająca w ucho. To, że mnie poruszają dźwięki gitary, że dobrze się przy tym bawię, nie oznacza, że mam przewagę intelektualną nad tymi, co dostają muzycznego orgazmu przy techno, disco czy nawet hip hopie.



Ale jest to muzyka na pewno o wiele bardziej ambitna od disco polo Cool. I raczej mało jest ludzi prezentujących sobą jakiś poziom którzy by słuchali disco polo. Nie mów, że tego nie widzisz.

Marcin S. napisał:


I skoro już tak mamy się trzymać słów pochodzących od "inteligencji", to powiem tyle: Pink Floyd jest muzyką inteligentną, ale nie każdy, kto jej słucha, musi od razu być inteligentem i nie każdy, kto jej nie słucha, musi być półmózgiem.



Zgadzam się z tym w 100%! Nikt tu nie mówi, że każdy kto nie słucha PF jest debilem. Ja przez to, że słucham PF też nie uważam się za lepszą od innych. Znam też wielu inteligentnych ludzi którzy słuchają hip hopu. Ale chodzi mi tu o średnią inteligencji w danej grupie, i jednak jakby nie patrzeć w grupie fanów PF ta inteligencja jest większa niż w grupie hip hopowców.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 20:27, 10 Wrz 2006    Temat postu:
 
Amayor napisał:

Samo słuchanie muzyki jasne że nie ma nic wspólnego z inteligencją. Bo ktoś może słuchać PF myjąc okna, ale czy on wtedy rozumie tą muzykę? Chyba nie... Ja cały czas mówie o "świadomym" słuchaniu muzyki.


I nadal twierdzę, że do rozumienia muzyki PF trzeba więcej wyobraźni, wrażliwości, a nawet marzycielstwa niż wysokiego ilorazu IQ. Chyba że mówisz o osobach inteligentnych właśnie jako wyjątkowo wrażliwych i z tego powodu wybijających się z tłumu (i przez to uznanych za inteligentne).
Amayor napisał:

Heh, a czy potrzebujesz badań?


Skoro ma tu paść jakakolwiek prawdziwa teza (a celem dyskusji jest osiągnięcie prawdy poprzez kompromis), to myślę, że TAK.
Amayor napisał:

Spójrz na grupę ludzi słuchających PF i grupę ludzi słuchających hip hopu.


Rozumiem, że chodzi o hip hop z MTV albo VIVy... zgadzam się, muzyka dla niewymagających słuchaczy, ale kto wie, czy ludzie słuchający takiej muzyki nie mają akurat wyjątkowo dużego pojęcia o dobrym filmie albo nie chodzą do teatru? Po prostu dla jednych muzyka jest tylko rozrywką, a swoje potrzeby kulturalne realizują np. w filharmonii. Ja np. swoje realizuję głównie w muzyce, a gdyby ktoś chciał mie oceniać po tym, co czytam z literatury, to wziąłby mnie za ograniczonego (prócz lektur to przeczytałem od dłuższego czasu jedną poważną książkę+same Harry Pottery). I powiem Ci jeszcze jedno... wiele osób słuchających hh dostaje się spokojnie na studia i to nie prywatne, ale te najlepsze państwowe. Nie znasz wszystkich hip hopowców, nie znasz też wszytskich słuchaczy Pink Floyd, więc nie oceniaj ludzi, proszę.
Amayor napisał:

Ale jest to muzyka na pewno o wiele bardziej ambitna od disco polo . Cool


Od disco polo wszystko jest ambitniejsze, więc nie przekonuje mnie to.
Amayor napisał:

I raczej mało jest ludzi prezentujących sobą jakiś poziom którzy by słuchali disco polo. Nie mów, że tego nie widzisz.


A ja bym powiedział inaczej: mało osób słuchających disco polo traktuje muzykę jako sztukę i źródło jakichś głębszych doznań. Tak jak ja, czytając Harry'ego Pottera, nie traktuję literatury pięknej jako źródła doznań dla mnie. Ale nie uważam, bym był na jakimś wyjątkowo niskim poziomie.
Amayor napisał:

Ale chodzi mi tu o średnią inteligencji w danej grupie, i jednak jakby nie patrzeć w grupie fanów PF ta inteligencja jest większa niż w grupie hip hopowców.


Dowody...?

PS. Nareszcie jakaś fajna dyskusja (w której uczestniczę) od dłuższego czasu na tym forum Wink Dzięki, Amayor

Powrót do góry
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Nie 21:06, 10 Wrz 2006    Temat postu:
 
Marcin S. napisał:

Amayor napisał:

Samo słuchanie muzyki jasne że nie ma nic wspólnego z inteligencją. Bo ktoś może słuchać PF myjąc okna, ale czy on wtedy rozumie tą muzykę? Chyba nie... Ja cały czas mówie o "świadomym" słuchaniu muzyki.


I nadal twierdzę, że do rozumienia muzyki PF trzeba więcej wyobraźni, wrażliwości, a nawet marzycielstwa niż wysokiego ilorazu IQ. Chyba że mówisz o osobach inteligentnych właśnie jako wyjątkowo wrażliwych i z tego powodu wybijających się z tłumu (i przez to uznanych za inteligentne).



Mi się wydaje że inteligencja jest mimo wszystko dość mocno połączona z wrażliwością. Bo dla mnie osoba inteligentna to nie znaczy osoba o dużej wiedzy. Bo czy gdyby Einsteinowi nie dano możliwości kształcenia się (BTW prawie tak było) to czy by to znaczyło, że nie był inteligentny? Ktoś może posiadać dużą wiedzę i być mimo to głupi, naiwny.

Marcin S. napisał:


Amayor napisał:

Spójrz na grupę ludzi słuchających PF i grupę ludzi słuchających hip hopu.


Rozumiem, że chodzi o hip hop z MTV albo VIVy... zgadzam się, muzyka dla niewymagających słuchaczy, ale kto wie, czy ludzie słuchający takiej muzyki nie mają akurat wyjątkowo dużego pojęcia o dobrym filmie albo nie chodzą do teatru? Po prostu dla jednych muzyka jest tylko rozrywką, a swoje potrzeby kulturalne realizują np. w filharmonii. Ja np. swoje realizuję głównie w muzyce, a gdyby ktoś chciał mie oceniać po tym, co czytam z literatury, to wziąłby mnie za ograniczonego (prócz lektur to przeczytałem od dłuższego czasu jedną poważną książkę+same Harry Pottery). I powiem Ci jeszcze jedno... wiele osób słuchających hh dostaje się spokojnie na studia i to nie prywatne, ale te najlepsze państwowe. Nie znasz wszystkich hip hopowców, nie znasz też wszytskich słuchaczy Pink Floyd, więc nie oceniaj ludzi, proszę.



Nie przeczytałeś mojej wypowiedzi dokładnie. Napisałam gdzieś tam, że znam wielu inteligentnych ludzi słuchających hh... I nie mówie, że każdy fan PF jest inteligentny, a każdy fan hh głupi. Mówie o ŚREDNIEJ inteligencji. Chodzi mi o to, że w śród np. 100 ludzi podających się za prawdziwych fanów hh spotkasz o wiele więcej osób... niezbyt inteligentnych, agresywnych (czyli też niewrażliwych) niż wśród 100 fanów PF. Ale to nie jest tak, że jak ktoś słucha hh to jest u mnie od razu skreślony.
I nie mówie też o ludziach którzy traktują muzykę jako coś mało ważnego. Ja cały czas mówie o ludziach, którzy się tym interesują. Czyli jesli ktoś się interesuje literaturą czy filmem i jeśli już mu się zdarzy posłuchać muzyki i jest to akurat hip hop to on raczej nie określi siebie jako hip hopowca.

Marcin S. napisał:


Amayor napisał:

Ale jest to muzyka na pewno o wiele bardziej ambitna od disco polo . Cool


Od disco polo wszystko jest ambitniejsze, więc nie przekonuje mnie to.


Jest to muzyka chociażby o tyle ambitniejsza, że jest trudniejsza do wykonania. Potrzebna jest umiejętność gry na różnych instrumentach, a nie tylko miksowanie sampli i rapowanie do tego... Zresztą ambitność to pojęcie względne, więc... jak to można udowodnić, że coś jest bardziej ambitne? Ja mogę udowadniać tak długo jak są liczby, gdy liczb brak - nie potrafię. To już takie moje upośledzenie matematyczne Cool

Marcin S. napisał:


Amayor napisał:

I raczej mało jest ludzi prezentujących sobą jakiś poziom którzy by słuchali disco polo. Nie mów, że tego nie widzisz.


A ja bym powiedział inaczej: mało osób słuchających disco polo traktuje muzykę jako sztukę i źródło jakichś głębszych doznań. Tak jak ja, czytając Harry'ego Pottera, nie traktuję literatury pięknej jako źródła doznań dla mnie. Ale nie uważam, bym był na jakimś wyjątkowo niskim poziomie.


Jeśli ktoś nie traktuje muzyki jako źródło głębszych doznań to ok. Nie ma problemu. Ja mówie o ludziach którzy się zagłębiają w muzykę. Bo jeśli kogoś dana dziedzina sztuki nie interesuje to ok, ja nie widze problemu.


Marcin S. napisał:


Amayor napisał:

Ale chodzi mi tu o średnią inteligencji w danej grupie, i jednak jakby nie patrzeć w grupie fanów PF ta inteligencja jest większa niż w grupie hip hopowców.


Dowody...?


A ile widziałeś band fanów PF napadających na ludzi, ublizających ludziom słuchającym innej muzyki, czy marzących po murach napisy "pink floyd rulez"?

Marcin S. napisał:


PS. Nareszcie jakaś fajna dyskusja (w której uczestniczę) od dłuższego czasu na tym forum Wink Dzięki, Amayor



Hehehe, ja mogę powiedzieć to samo Wink I przy okazji na jakim inteligentnym poziomie Razz Hehehe

Powrót do góry Zobacz profil autora
maurice
Lucifer Sam


Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Nie 22:03, 10 Wrz 2006    Temat postu:
 
No troche źle sie wyraziłem mówiąc że PF jest tylko dla inteligentnych.
Może lepiej słowo inteligentnych zastąpić " wrażliwym na piękno" lub "bogatym duchowo" . Ale to zależy od punktu widzenia muzyki PF.
Są ludzie którzy np nie rozumieją angileskiego i w ogóle nie więdzą o czy jest dany utwór, ale po prostu podoba im sie muzyka. Słuchają jej dla rorywki. Mimo wszystko PF mozna słuchać tez wyłącznie dla samej rozrywki. Ci ludzie nie muszą być inteligentni ani wrażliwi. Oczywiście inteligencja nie musi iśc w parze z wrażliwością. Ale ludzie mający obie te cechy potrafią usłyszeć zarówno w muzyce jak i tekstach PF każdy
bajt piękna i dają tej muzyce pełne pole manewru nad swoimi uczuciami.
Po prostu wśród inteligentnych ta muzyka jest bardziej rozpowszechniona czego dowodem jest moje LO a takze i wasze.
Ale jezeli chodzi o innosc to było to pieknie widać w Gdańsku i nie tylko na koncercie. Naprawde to było wspaniałe przezycie zobaczyć tylu ludzi z DSOTM na koszulce w jednym miejscu. Naprawde nie wiedziałem że aż tylu ich jest. A poza tym w każdym z tych ludzi było widać chodz troche oryginalności. No i pełna kultura.

Ale faktycznie sie w tym temacie nieźle komplementujemy.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Bangboom
Seamus


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 11:37, 11 Wrz 2006    Temat postu:
 
Cytat:

Marcin S. napisał:

Amayor napisał:
Ale chodzi mi tu o średnią inteligencji w danej grupie, i jednak jakby nie patrzeć w grupie fanów PF ta inteligencja jest większa niż w grupie hip hopowców.


Dowody...?





W moim mieście był dzień ktory władze miasta określały jako niedziela promująca bezpieczeństwo w mieście i na tzw. masowych imprezach. Kończył się on jakże pięknie mianowicie "śpiewak" hip hopowy miał koncert. Jednakże nie wszystkim zwolennikom tego gatunku się podobał ponoć nie modny jest już a raczej uchodzi za pozera czy kogoś kto robi "hip hopolo" więc rzucana w niego cegłowkami (tak tak to nie żarty), koncert przerwano. Pełna kultura.
Właśnie to drażni mnie najbardziej wielbiony poprzednio wykonawca po dwóch latach okazuje sie być już pozerem, hip hopowym kaleką, zakałą rapowego przemysłu. Tak to drogi Marcinie wygląda .
"Mijają lata zostają piosenki". Nie mówie że nie ma wrażliwych i mądrych ludzi słuchających hip hop bo bym bzdury opowiadał ale czasem wydaje się że ci rozsądni chowają się po krzakach.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Wto 17:15, 12 Wrz 2006    Temat postu:
 
Amayor napisał:

Mi się wydaje że inteligencja jest mimo wszystko dość mocno połączona z wrażliwością. Bo dla mnie osoba inteligentna to nie znaczy osoba o dużej wiedzy.


Inteligencja to pewne zdolności, a wrażliwość to po prostu pewien rodzaj "wyczulenia" na pewne wrażenia. Ale bardzo często osoby wrażliwe są inteligentne, ale z drugiej strony trudniej im się odnaleźć wśród ludzi (co dowodzi, że ich inteligencja społeczna najwyższa nie jest...).
Amayor napisał:

Nie przeczytałeś mojej wypowiedzi dokładnie. Napisałam gdzieś tam, że znam wielu inteligentnych ludzi słuchających hh... I nie mówie, że każdy fan PF jest inteligentny, a każdy fan hh głupi. Mówie o ŚREDNIEJ inteligencji.


Skąd wiesz, jaka jest średnia inteligencja, hm? Bo ja tego nie wiem, może i masz rację, ale może też nie, nie znamy ilorazu IQ tych ludzi.
Amayor napisał:

Czyli jesli ktoś się interesuje literaturą czy filmem i jeśli już mu się zdarzy posłuchać muzyki i jest to akurat hip hop to on raczej nie określi siebie jako hip hopowca.


Chodzi o jasny podział: słuchacze hip hopu i Pink Floyd. Nie mam na myśli, kto jak się określa, tylko kto czego słucha.
Amayor napisał:

Jest to muzyka chociażby o tyle ambitniejsza, że jest trudniejsza do wykonania.


WYWH też trudne do wykonania nie jest... mało ambitne..?
Amayor napisał:

Zresztą ambitność to pojęcie względne, więc... jak to można udowodnić, że coś jest bardziej ambitne?


Ale to Ty pierwsza rzuciałaś hasło o "ambitnijszej" muzyce.
Amayor napisał:

A ile widziałeś band fanów PF napadających na ludzi, ublizających ludziom słuchającym innej muzyki, czy marzących po murach napisy "pink floyd rulez"?


Tu chyba mówimy tylko o kultrze, a nie inteligencji.

Bangboom, masz rację, ale co to ma do ilorazu IQ? Co ma to, jaka muzyka Ci się podoba, do IQ Question

Powrót do góry
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Wto 18:18, 12 Wrz 2006    Temat postu:
 
Marcin S. napisał:

Amayor napisał:

Mi się wydaje że inteligencja jest mimo wszystko dość mocno połączona z wrażliwością. Bo dla mnie osoba inteligentna to nie znaczy osoba o dużej wiedzy.


Inteligencja to pewne zdolności, a wrażliwość to po prostu pewien rodzaj "wyczulenia" na pewne wrażenia. Ale bardzo często osoby wrażliwe są inteligentne, ale z drugiej strony trudniej im się odnaleźć wśród ludzi (co dowodzi, że ich inteligencja społeczna najwyższa nie jest...).


A osoby nieinteligentne zazwyczaj są też niewrażliwe... Nie mówie, że to jedno i to samo, ale inteligencja ma pewien wpływ na wrażliwość i na odwrót.

Marcin S. napisał:


Amayor napisał:

Nie przeczytałeś mojej wypowiedzi dokładnie. Napisałam gdzieś tam, że znam wielu inteligentnych ludzi słuchających hh... I nie mówie, że każdy fan PF jest inteligentny, a każdy fan hh głupi. Mówie o ŚREDNIEJ inteligencji.


Skąd wiesz, jaka jest średnia inteligencja, hm? Bo ja tego nie wiem, może i masz rację, ale może też nie, nie znamy ilorazu IQ tych ludzi.


Bo wiem Razz. A tak na serio... miałam okazje poznać wielu fanów PF, wielu fanów Depeche Mode i wielu fanów hip hopu. I po prostu widze ilu spośród fanów PF to ludzie inteligentni, ilu spośród fanów DM i ilu spośród fanów hh... Oczywiście w samej rozmowie nie da się stiwerdzić "o, on to ma IQ 100", ale widać mimo wszystko czy ktoś jest inteligentny czy nie...

Marcin S. napisał:


Amayor napisał:

Czyli jesli ktoś się interesuje literaturą czy filmem i jeśli już mu się zdarzy posłuchać muzyki i jest to akurat hip hop to on raczej nie określi siebie jako hip hopowca.


Chodzi o jasny podział: słuchacze hip hopu i Pink Floyd. Nie mam na myśli, kto jak się określa, tylko kto czego słucha.


A ja mam na myśli tylko ludzi podchodzących do muzyki z sercem, ludzi którzy się tym na prawdę interesują. Nie mówie tu o ludziach których hobby to np. brydż, a muzyki słuchają sporadycznie, bo to zupełnie inna historia jest.

Marcin S. napisał:


Amayor napisał:

Jest to muzyka chociażby o tyle ambitniejsza, że jest trudniejsza do wykonania.


WYWH też trudne do wykonania nie jest... mało ambitne..?


Ale w tamtym wypadku była mowa o Def Leppard....

Marcin S. napisał:


Amayor napisał:

Zresztą ambitność to pojęcie względne, więc... jak to można udowodnić, że coś jest bardziej ambitne?


Ale to Ty pierwsza rzuciałaś hasło o "ambitnijszej" muzyce.
Amayor napisał:

A ile widziałeś band fanów PF napadających na ludzi, ublizających ludziom słuchającym innej muzyki, czy marzących po murach napisy "pink floyd rulez"?


Tu chyba mówimy tylko o kultrze, a nie inteligencji.


No dobra, rzuciłam je pierwsza, bo to, że czegoś się nie da udowodnić (czy się nie potrafi) nie znaczy, że się tego nie uważa... Ja nie wiem jak udowodnić, że coś jest ambitniejsze, a Ty wiesz?
Hmm... to jak na mój gust też jest powiązane... Dla mnie osoba inteligentna to nie jest osoba posiadająca dużą wiedzę (już gdzieś o tym pisałam), ale to osoba która chociażby ma kulturę osobistą, logiczne podejście do życia itd.[/url]

Powrót do góry Zobacz profil autora
Fearless
The Hero's Return


Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Burkina Faso

PostWysłany: Wto 19:12, 12 Wrz 2006    Temat postu:
 
Cytat:

inteligentna to nie jest osoba posiadająca dużą wiedzę (już gdzieś o tym pisałam), ale to osoba która chociażby ma kulturę osobistą


Wtrącę się- kultura osobista to rzecz podobnie jak wiedza nabyta. A inteligencja to np. zdolnośc przyswajania tej wiedzy czy zdolność to łatego kojarzenia faktów.
Moim zdaniem najważniejsze u słuchaczy muzyki jest to aby ją "czuli" potrafili przy niej się wyciszyć, żeby dawało im to prawdziwą przyjemność.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Wto 20:27, 12 Wrz 2006    Temat postu:
 
Według mnie inteligencja to ogólnie rzecz biorąc zdolność do logicznego myślenia a to nie ma za dużego związku z odczuwaniem muzyki...

Powrót do góry Zobacz profil autora
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Wto 20:51, 12 Wrz 2006    Temat postu:
 
Fearless, w sumie to się zgadzam. Dlatego uważam, że te rzeczy są ze sobą powiązane (powiązanie, a nie, że to to samo). Po prostu osoby inteligentne zazwyczaj mają wysoką kulturę osobistą...
Niby z odczuwaniem muzyki jako takim nie ma wiele wspólnego logiczne myślenie, ale... Jak patrze na moich znajomych, dla których super życiowym tekstem jest "pocałuj mnie w dupe i jak gówno poczuj się" albo "uciułany giecik" no to... Generalnie rzecz biorąc są też utworki hip hopowe które prezentują sobą jakąś wartość, mają coś do przekazania i ja je szanuje, ale jak wyskakuje koleś i chrzani o tym jak to ciężko żyć w blokach a w tle leci 5 bitów na krzyż (często jeszcze komuś podkradzionych, no to...).
I według mnie ktoś, kto się "podnieca" tekstami np. o jaraniu marychy raczej zbyt inteligentny nie jest...

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 10:07, 13 Wrz 2006    Temat postu:
 
Hmm, wtrącę się, może nie mam racji, ale do słuchania "ambitniejszej" muzyki chyba jednak trzeba inteligencji. Mówię o muzyce złożonej wielowarstwowej, "trudnej do ogarnięcia" (tak ja widze muzykę "ambitną", czy też "inteligentną"). To oczywiscie nie jest definicja, jest wiele utworów prostych, genialnych w swojej prostocie, przez co też czasem ambitnych, ale skupmy się na trudnej muzyce.

Ja to mówię po sobie. Dawniej niektórej muzyki nie mogłem sobie przyswoić, rozumiecie, po przesłuchaniu pustka. Nie potrafiłem czegoś ogarnąć. I odwrotnie, proste, melodyjne rzeczy, które kiedyś wielbiłem, staję się niesłuchalnym banałem. To wynik może nie inteligencji, ale obycia muzycznego, doświadczenia w róznej muzyce, to ewolucja. Ale jest jedno małe "ale". Wielu się hamuje w pewnym momencie. Dochodzą do pewnego poziomu (dla niektórych tym poziomem jest hip hop Razz ) i co...i koniec Wink

Nie chcą albo nie dają rady poznać więcej.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Outside The Wall Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy