Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Religia, wiara, Kościół...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Outside The Wall Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Religia, wiara, Kościół...
Autor Wiadomość
maurice
Lucifer Sam


Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Wto 16:30, 09 Sty 2007    Temat postu:
 
O własnie !!
Dzieki krzysiek hehe deizm brzmi lepiej niz ateizm

A co do zasad moralnych to jak wczesniej już pisałem kazdy ma je od urodzenia (według mnie oczywiscie). Raczej nikt mnie ich nie nauczył, bo po pierwsze tego jest za dużo żeby to "wykuć" a po drugie nie przypominam sobie żeby mama mi mówiła:
"Więcej tak nie rób, to jest złe !!!"

Powrót do góry Zobacz profil autora
Fearless
The Hero's Return


Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Burkina Faso

PostWysłany: Wto 16:31, 09 Sty 2007    Temat postu:
 
Jeśli przyjemiemy założenia deistyczne i zestawimy je z Biblią, to otrzymamy sprzeczność. Odwołanie do tego odnajdziemy w dogmatacg: "Creatio ex nihilo" (to odniesienie do deizmu) oraz "Creatio continua". No i o co chodzi- Bóg stwarza świat, to zgodna część, ale deiści twierdzą, że nic więcej nie robi. Z Biblii dowjadujemy się, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Kościół jednak przyjął, że teoria ewolucji nie kłóci się z Biblią. Ale wiemy z tej ewolucji, że dopiero od pewnego momentu możemy mówić o człowieku, wcześniej mamy istoty człekokształtne czy jakkolwiek się nazywają. Gdzie zatem pojawia się czynnik ludzki, kiedy Bóg stwarza człowieka i gdzie jest podobieństwo do Niego?
Tutaj musimy odnieść się do drugiego dogmatu. Bóg dał światu początek, a następnie w pewnym momencie ewolucji, upodobnił pewien gatunmek stworzeń do siebie, dając im:
a) duszę
b) wolną wolę
Właśnie to jest podobieństwo do Boga, a nie to, że ciało człowieka stworzono na wzór wyglądu Boga.

[edit]
Cytat:

nie przypominam sobie żeby mama mi mówiła:
"Więcej tak nie rób, to jest złe !!!"


Tylko o czym to świadczy?

Człowiek ma wolną wolę, możesz wybrać. Masz sumienie, ktore może ci pomóc, ale nie muszę chyba pisać jak łatwo jest zagłuszyć to "przeczucie", które notabene czasem może zawieść. I jeśli wtedy pobłądzisz musisz szukać wzorców. Jak najlepszych.

Powrót do góry Zobacz profil autora
smith
Fearless


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja cię znam

PostWysłany: Wto 17:11, 09 Sty 2007    Temat postu:
 
ViktoR napisał:

Zanim ktoś z was znów coś napisze:

1. Chrześcijaninem jesteś gdy przyjmujesz bezkrytycznie naukę KOŚCIOŁA (nie Jezusa), wraz z wszystkimi dogmatami.

(,,,)

4. Nie uczęszczasz w sakramentach świętych to IDZIESZ do piekła, nie ma tu żadnych polemik. Nie chodzisz co tydzień do kościoła nie idziesz do nieba, koniec kropka!



1. Tak, gdy za Kościół podstawimy tylko Ewangelistów, to ja się z tym zgadzam. Dzieki tradycji tworzącego się potem kościołów różnych, mogę czytac Biblię, więc jednak za coś bardzo podziekować. A dogmaty.. nie, to będąc katolikiem. Chrześcijaństwo (pierwotny czerpiacy tylko z Biblii, nauk Jezusa) a katolicyzm dzieli kanion Kolorado.

4.To zalezy jeszcze kto co uznaje za sakrament świety. Wystarczy spojrzeć na sakramenty katolików i protestantów. Chyba ze to tylko do kk odnośnik. To wtedy sie zgadzam, tak jest zapisane w kkk w końcu.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 19:19, 09 Sty 2007    Temat postu:
 
ViktoR napisał:

Potrzebujesz Boga dla motywacji czynienia dobra? Zamień go na imperatyw kategoryczny Kanta i po sprawie. Potrzebujesz Boga by uchronić przed strachem nicości? Wierz mi, jak go nie ma to po śmierci nie będzie Ci to przeszkadzać. Potrzebujesz Boga? Zawsze znajdziesz pretekst by go sobie wymyślić.



Więc w czym problem? Rolling Eyes

Jeśli Boga nie ma to jak dla mnie można sobie wierzyć w krasnoludki i skakać po drzewach. Co to ma za znaczenie, skoro w pewnym momencie umrzesz i szlag wszystko weźmie?

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Wto 22:58, 09 Sty 2007    Temat postu:
 
A słyszeliście o tzw. zakładzie B. Pascala?

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dizney
Grand Vizier


Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 23:10, 09 Sty 2007    Temat postu:
 
maurice napisał:


A co do zasad moralnych to jak wczesniej już pisałem kazdy ma je od urodzenia (według mnie oczywiscie).


Kanibale też? Laughing
maurice napisał:


Raczej nikt mnie ich nie nauczył, bo po pierwsze tego jest za dużo żeby to "wykuć"


A co tu wkuwać? Kochaj Boga a bliźniego swego jak siebie samego. Ot i całe chrześcijaństwo Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
MiHu
Atom Heart Mother


Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów/Wrocław

PostWysłany: Wto 23:18, 09 Sty 2007    Temat postu:
 
Dizney napisał:

maurice napisał:


A co do zasad moralnych to jak wczesniej już pisałem kazdy ma je od urodzenia (według mnie oczywiscie).


Kanibale też? Laughing


Oczywiście. Moralność nie jest uniwersalna. Każda kultura inaczej wychowuje i wskazuje na właściwość danego postępowania. Dla kanibali kanibalizm jest bardzo moralny.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dizney
Grand Vizier


Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 23:52, 09 Sty 2007    Temat postu:
 
ViktoR napisał:


1. Chrześcijaninem jesteś gdy przyjmujesz bezkrytycznie naukę KOŚCIOŁA (nie Jezusa), wraz z wszystkimi dogmatami.


A nauka Kościoła się bierze z powietrza? Czy nauka Kościoła stoi w sprzeczności z nauką Jezusa czy też jest jej dopełnieniem (a właściwie wytłumaczeniem).
ViktoR napisał:


3. Chyba nie wierzycie że gdyby kościół nie stosował w tamtych czasach takich a nie innych metod przetrwałby do dziś?


Na pewno nie miałby takiego znaczenia. Być może miałby wielokrotnie mniej wyznawców, ale by przetrwał. Problemem była chęć władzy duchowieństwa i wielu jej się nie dało oprzeć. To samo obserwujemy dzisiaj (w mniejszej skali o. Rydzyk, ks. Jankowski itd).
ViktoR napisał:


4. Nie uczęszczasz w sakramentach świętych to IDZIESZ do piekła, nie ma tu żadnych polemik. Nie chodzisz co tydzień do kościoła nie idziesz do nieba, koniec kropka!


Czy "pamiętaj abyś dzień święty święcił"="chodź do kościoła na mszę?". Przecież to przykazanie pochodzi ze Starego Testamentu, kiedy nie było jeszcze mszy. Co do sakramentów - to zdaje się, że już teraz Papież ogłosił, że zmarłe dzieci nieochrzczone nie idą do piekła?
A na koniec zostaje jeszcze jedno - Bóg nas kocha i jest miłosierny (nieskończenie), nie wydawajmy sądów za Niego, do Niego należy ostatnie zdanie, nawet jeśli spisane "prawa" coś tam wyrokują.

ViktoR napisał:

Potrzebujesz Boga by uchronić przed strachem nicości? Wierz mi, jak go nie ma to po śmierci nie będzie Ci to przeszkadzać. Potrzebujesz Boga? Zawsze znajdziesz pretekst by go sobie wymyślić.


A jeśli nie boję się nicości po śmierci (jak nie bałem się przed urodzeniem), to nie mogę już wierzyć w Boga? Jeśli Bóg istnieje, to moja chęć wymyślenia go nie ma żadnego znaczenia.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dizney
Grand Vizier


Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 0:00, 10 Sty 2007    Temat postu:
 
Dawid napisał:

A słyszeliście o tzw. zakładzie B. Pascala?


Są tylko 4 możliwości:
"1. Bóg istnieje i my to uznajemy.
2. Bóg istnieje, ale my to odrzucamy.
3. Boga nie ma, ale my uznajemy, że jest.
4. Boga nie ma i my uznajemy, że Go nie ma.

Zastanówmy się więc, jakie są konsekwencje naszego wyboru. Gdy punkt 1. jest prawdziwy, zdobywamy nagrodę. Osiągamy wieczne szczęście u boku Boga. Gdy 2.- przegrywamy wszystko. Tracimy szczęście i przez wieczność jesteśmy nieszczęśliwi. Gdy punkt 3. jest prawdziwy, jesteśmy głupcami, którzy żyją dłużej, rzadziej chorują, są szczęśliwi i umierają w swym błędnym rozumieniu rzeczywistości bez strachu, a gdy punkt 4.- to co prawda wybraliśmy dobrze, ale niewiele nam to w życiu pomaga. Życie bowiem ludzi w Boga niewierzących nie jest godne pozazdroszczenia. Wynika z tego więc, że niezależnie od tego, czy Bóg rzeczywiście jest, czy Go nie ma, postawienie na Boga jest zawsze dobrym wyborem."

[link widoczny dla zalogowanych]

Powrót do góry Zobacz profil autora
smith
Fearless


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja cię znam

PostWysłany: Śro 0:17, 10 Sty 2007    Temat postu:
 
A jeśli wierzymy np. w Pana Krzesło ? Smile to co wtedy? I jeśli Pan Krzesło istnieje, a nie Bóg chrześcijan,i np. inne są zasady wiary w niego, trzeba składać wióry albo co, bo sie nie pójdzie do Salonu Meblowego po śmierci?

oczywiście to absurdalny przykład, ale wiadomo ocb. Uznawanie że Budda, Allach i Bóg to jedna i ta sama osoba, nie jest zgodne z treściami kk. Tak więc zakłąd Pascala idzie do lamusa.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 1:24, 10 Sty 2007    Temat postu:
 
nicewarthog napisał:

Tak więc zakłąd Pascala idzie do lamusa.



Chyba raczej nie.

NIektórzy nie są w stanie pojąć, że wybór religii jest drugorzędny, ważniejsza jest sama wiara i przede wszystkim sposób życia. Możliwe, że kiedyś (napewno nie teraz, ale może kiedyś) wszystkie religie się połączą. To są tylko zasady, wynikające z różnych interpretacji, natomiast Bóg jest jeden. Wybierz zasady i stosuj je. Albo pozostań przy tych w których Cię wychowano.

Tu chodzi o coś większego, niż chodzenia na msze w niedziele. Tu chodzi o wirarę w to, że jest ktoś ponad nami, i w życie wieczne. Zakładamy, że ta istota chce abyśmy w Nią wierzyli (wszystkie możliwe religie to podkreślają). Choć może i to nie jest decydujące. Chyba najważniejsze są czyny, których dokonujemy.

Możesz z tym walczyć, uporczywie twierdzić, że Boga nie ma, ale nigdy nie będziesz mieć pewności i z tą niepewnością umrzesz. Nigdy nie zasmakujesz zwycięztwa (zresztą co to za zwycięstwo...).

Ekhm...można ewentualnie założyć, że samemu się jest bogiem Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
ViktoR
Lunatic


Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Naas/Ireland

PostWysłany: Śro 3:51, 10 Sty 2007    Temat postu:
 
Dizney napisał:


A nauka Kościoła się bierze z powietrza? Czy nauka Kościoła stoi w sprzeczności z nauką Jezusa czy też jest jej dopełnieniem (a właściwie wytłumaczeniem).


Gdyby nauka kościoła była zawsze "kompatybilna" z nauką Jezusa nie było by reformacji Very Happy A bardziej poważnie raczej chodziło mi tu o przyjęcie monopolu interpretacyjnego Biblii przez kościół.

Dizney napisał:


Na pewno nie miałby takiego znaczenia. Być może miałby wielokrotnie mniej wyznawców, ale by przetrwał. Problemem była chęć władzy duchowieństwa i wielu jej się nie dało oprzeć. To samo obserwujemy dzisiaj (w mniejszej skali o. Rydzyk, ks. Jankowski itd).


Były takie czasy w historii kościoła gdy był on o wiele bliższy "wyginięciu" niż ma to miejsce w tej chwili. Czasy te niestety niewiele wspólnego miały z Kartą Praw Człowieka.

Dizney napisał:


A na koniec zostaje jeszcze jedno - Bóg nas kocha i jest miłosierny (nieskończenie), nie wydawajmy sądów za Niego, do Niego należy ostatnie zdanie, nawet jeśli spisane "prawa" coś tam wyrokują.


Według teologii św Augustyna niewiele człowiek ma do powiedzenie. Przez 700 lat kościół bronił nieraz krwią teorii predestynacji, według której człowiek swoimi czynami nie miał wpływu na życie po śmierci. Musicie sobie uzmysłowić, że ksiądz który mówi nam o tym jak to dobrze nam będzie po śmierci gdy życie spędzimy na dobrych uczynkach ma prawo nauczać dopiero od 1545 roku. Nasze poczucie katolicyzmu jest więc całkowicie inne niż przed tą datą.

Gdy wyprawa krzyżowa dziesiątkowała niewiernych myślano w ten sposób:
"I tak po śmierci pójdą do piekła więc zabicie ich nic nie zmieni, a wręcz przeciwnie, Bóg wybrał nas do zabijania ich i tego zmienić nie możemy gdyż nie można przeciwstawiać się jego woli. W innym przypadku zostaniemy pozbawieni łaski i wtedy to my stoczymy się w czeluścia piekielne."

NIE BYŁO WYBORU! Tak właśnie działało chrześcijaństwo. Możecie mówić, że to była pomyłka, ale ten system działał bardzo długo i on w dużej cześci jest przyczyną takiego a nie innego obrazu kościoła w naszych czasach.

Ocenianie historii kościoła dzisiejszymi kategoriami moralnymi jest dużym błędem metodologicznym. To tak jakby ocenić ludzi pierwotnych zabijających mamuty przez kategorię wyginięcia tego gatunku, czysty nonsens.

Żałosne jest natomiast co innego. Przykładowo moja teściowa nie wierzy w teorię ewolucji bo w piśmie świętym jest inaczej, co z tego że sam papiez ewolucje nazwał czymś więcej niżeli tylko teorią, liczą się tylko zabobony. W dobie gdy papiescy astronomowie piszą pracę o czarnej materii we wszechświecie my wolimy debatować o jakiś kodach DaVInci, to dopiero żałosne.

Powrót do góry Zobacz profil autora
smith
Fearless


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja cię znam

PostWysłany: Śro 18:44, 10 Sty 2007    Temat postu:
 
Raziel napisał:

nicewarthog napisał:

Tak więc zakłąd Pascala idzie do lamusa.



Chyba raczej nie.

NIektórzy nie są w stanie pojąć, że wybór religii jest drugorzędny, ważniejsza jest sama wiara i przede wszystkim sposób życia. Możliwe, że kiedyś (napewno nie teraz, ale może kiedyś) wszystkie religie się połączą. To są tylko zasady, wynikające z różnych interpretacji, natomiast Bóg jest jeden. Wybierz zasady i stosuj je. Albo pozostań przy tych w których Cię wychowano.

Tu chodzi o coś większego, niż chodzenia na msze w niedziele. Tu chodzi o wirarę w to, że jest ktoś ponad nami, i w życie wieczne. Zakładamy, że ta istota chce abyśmy w Nią wierzyli (wszystkie możliwe religie to podkreślają). Choć może i to nie jest decydujące. Chyba najważniejsze są czyny, których dokonujemy.

Możesz z tym walczyć, uporczywie twierdzić, że Boga nie ma, ale nigdy nie będziesz mieć pewności i z tą niepewnością umrzesz. Nigdy nie zasmakujesz zwycięztwa (zresztą co to za zwycięstwo...).

Ekhm...można ewentualnie założyć, że samemu się jest bogiem Wink



boję sie tego połączenia, zresztą sam myślę w ten sposób, że jeste jeden Bóg. i chcę by tak było. ale... jak to mi kolega napisał, cytując jakąś nastolatkę:
2 RzEcZy w żYcIu sĄ PeWnE:ŚmIeRć i "KeViN SaM W DoMu" Na śWiĘtA Smile
podoba mi sie tekst inny, że jest jeden Bóg, i jest on jak światło które wpada przez witraż do środka świątyni. Ona zapełniona jest wiernymi, i światło, różnego koloru pada na różnych ludzi. Bóg zatem na ziemi jest względny, choc jest to ta sama postać. Kolor decyduje jak go widzą.
Chciałbym aby tak było.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 19:06, 10 Sty 2007    Temat postu:
 
To ja trochę z innej beczki: co jak co, ale jedno co naprawdę w 100% podoba mi się w chrześcijaństwie, to katedry. Właściwie to nie wiem czy w architekturze jest coś piękniejszego. Oczywiście nie każda katedra zapiera dech w piersi, ale jest jednak kilka, które robią kolosalne (przynajmniej na mnie) wrażenie (m.in. Chartres, paryska Notre-Dame, Canterbury, Westminster i chyba najwspanialsza w Kolonii).

P.S. Swoją drogą architekturze można ny poświęcić osobny temat. W końcu chłopaki studiowali architekturę Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
smith
Fearless


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja cię znam

PostWysłany: Śro 19:44, 10 Sty 2007    Temat postu:
 
a ta? Wink


dla mnie jednak najgenialniejsza, choć w żadnej nie byłem i znam jedynie je z obrazków.
symetria, przepych, strzelistość, lekkość, rozety,dekoracje maswerkowe wimpergi w środku, ohh.... Smile

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Outside The Wall Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy