Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
OKRES BEZ WATERSA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 17, 18, 19  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> The Lunatic Is On The Grass Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
OKRES BEZ WATERSA

Okres bez Rogera...
...to mój ulubiony okres twórczości
12%
 12%  [ 8 ]
...to jeden z moich ulubionych okresów twórczości
19%
 19%  [ 12 ]
...po prostu lubię
37%
 37%  [ 23 ]
...jest mi obojętny
4%
 4%  [ 3 ]
...jeden z moich najmniej ulubionych okresów
19%
 19%  [ 12 ]
...rozdział w historii PF, którego w ogóle nie trawię
6%
 6%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 62

Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 20:27, 21 Mar 2006    Temat postu:
 
Misiu napisał:

nigdzie nie słyszałem takich melodyjek basowych jak w Pigs (Three Different Ones).


No racja, ja słyszałem tylko u Pink Floyd.
Misiu napisał:

No i jedna rzecz na pewno jest charakterystyczna dla niego - takie linie basu, jak w Shine On You Crazy Diamond i Sheep. takie pogrywanie, powolne wejście basu budujące lęk.


Tylko że "budowanie lęku" nie jest czymś, co można, że się tak wyrażę- zmierzyć, a więc trudno tu mówić o sklasyfikowaniu gry Watersa jako osobynm stylu.
Misiu napisał:

Nie da się też ukryć, że na basie chyba trudniej wyrobić własny styl. Bo ja sam, szczerze mówiąc, nie znam basisty, który ma całkowicie własny styl, rozpoznawalny, którego nie da się pomylić z niczyim innym.


Burton, Flea?

Powrót do góry
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pon 21:33, 10 Kwi 2006    Temat postu:
 
Niespecjalnie lubię ten okres. Nie podoba mi się "uproszczenie" ich muzyki. Jest oczywiście wiele utworów świetnych: "Sorrow" "High Hopes" "Keep Talking" czy nawet "Learning To Fly" ale jest też dużo przystępniejszych i niestety prostszych, płytszych piosenek. Tak, piosenek. I dlatego ten okres nie przypadł mi do gustu Wink

Ale pewnie kiedyś się przekonam, jak nasycę się latami 70. Mam całe zycie na to Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Wto 18:24, 11 Kwi 2006    Temat postu:
 
Raziel napisał:


Nie podoba mi się "uproszczenie" ich muzyki



Cóż, nie nazwałbym tego uproszczeniem. Po prostu muzyka została zdominowana przez Gilmoura ( co mi się bardzo podoba). To było takie przejście od megaambicji Watersa, do luźniejszych kompozycji.

Raziel napisał:


ale jest też dużo przystępniejszych i niestety prostszych, płytszych piosenek



Dlaczego uważasz, że to źle że piosenki są prostsze w przekazie? Według mnie to też jest na swój sposób piękne. Można tu oczywiście przypuszczać, że chłopaki dali się ponieść modzie, jak wówczas zapanowała( w co szczerze wątpię, ale jest taka możliwość), ale taksty nadal pozostawały świetne i skłaniały do refleksji.
Pink Floyd to grupa o kilkudzisięcioletniej tradycji- znajdziesz w niej wiele stylów. I nawet jeśli większość ludzi uważa ich za wyłącznie progrockową grupę, to należy pamiętać, że oni nie koniecznie kierowali się tym podczas komponowania. I stąd wzięły się takie jak to ująłeś przystępniejsze utwory, czasami daleko odbiegajęce od wymagań słuchaczy zasascynowanych długimi i skomplikowanymi utworami( zresztą np. Division Bell wcale nie jest takie luźne, a pochodzi z tamtego okresu). I to właśnie czyni PF jeszcze bardziej fascynującą grupą.

Powrót do góry
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 19:32, 11 Kwi 2006    Temat postu:
 
Wojon napisał:

Dlaczego uważasz, że to źle że piosenki są prostsze w przekazie? Według mnie to też jest na swój sposób piękne. Można tu oczywiście przypuszczać, że chłopaki dali się ponieść modzie, jak wówczas zapanowała( w co szczerze wątpię, ale jest taka możliwość), ale taksty nadal pozostawały świetne i skłaniały do refleksji.



Chyba mnie nie zrozumiałeś. Nie napisałem, że to ŻLE, tylko że nie przypadło mi to do gustu. po prostu cenię Floydów za ich progresywne kompozycje, a niestety bez Watersa nie powstało ich za dużo. Choć "Final Cut" zdominowana całkowicie przez Watersa już wcale mi się nie podoba Razz

Ale chyba można to nazwać (tak w ogólności) uproszczeniem. Jeżeli rezygnuje się z rozbudowanych kompozycji na rzecz piosenek raczej trzymających się schematu zwrotka-refren to jest to chyba uproszczenie. Choć z drugiej strony, u zespołu przywykłego do progresji mogło to być wyzwanie Smile Nie wiem, zostawiam to tym co słuchają ich dłużej niż ja, najlepiej tym którzy śledzą ich poczynania od lat 70tych i pamiętają jakie wtedy były mody.

Jak napisałem, lubię parę kawałków z tego okresu, ale ogólnie nie przepadam. I tyle Smile

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Wto 22:14, 11 Kwi 2006    Temat postu:
 
Ja dodam od siebie tylko jedną rzecz, którą pragnę podkreślić. Dla mnie mija się z celem stwierdzenie, że teksty na A Momentary Lapse Of Reason i The Division Bell są lepsze albo tak samo świetne jak wcześniejsze. Oczywiście rozumiem subiektywne odczucia, że coś do kogoś bardziej trafia ze względu na charakter albo sytuację życiową itp., ale spróbujmy również trochę obiektywniej: jak Poles Apart, Take It Back, Coming Back To Life albo Lost For Words można stawiać obok albo półkę wyżej? Wszyscy wiedzą, że Gilmour bardziej stawiał na muzykę, więc jest to oczywiste. Łatwiejszy dobór słów, mniej uniwersalne tematy w nich poruszane... ja nie mam wątpliwości. Oczywiście, jeśli ktoś czuje większą głębię, to nie ma problemu, mimo że nigdy tego nie zrozumiem...

Powrót do góry
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Wto 23:14, 11 Kwi 2006    Temat postu:
 
Hm Gilmour sam przyznał w wywiadzie który niedawno oglądałam że pisanie tekstów nigdy nie było jego mocną stroną i musi się z tym pogodzić. Więc zgadzam się z Misiem że ocenianie tekstów pod tym względem mija się z celem ponieważ i tak nigdy się nie zgodzimy. Do każdego trafia coś innego to są nasze odczucia i nic więcej. Gilmour bardziej stawia na muzykę Waters na przekaz albumu to chyba tyle.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 12:22, 12 Kwi 2006    Temat postu:
 
Ciekawe jeszcze jest, że jeżeli ktoś mówi o Pink Floyd, że mają super teksty, to mówi się o okresie, gdy Waters jeszcze był w zespole. Wyjątkiem, jak dla mnie, potwierdzającym regułę jest High Hopes - najlepsza samodzielna rzecz Gilmoura: i muzycznie, i tekstowo. Zdarzały się również dobre teksty (za takie uważam chociażby What Do You Want From Me czy Sorrow), ale to za mało...

Powrót do góry
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Śro 15:17, 12 Kwi 2006    Temat postu:
 
Nom tak jeśli ktoś mówi że Pink Floyd mają świetne teksty to głównie chodzi o teksty pisane przez Watersa.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 21:03, 12 Kwi 2006    Temat postu:
 
Misiu napisał:

Ja dodam od siebie tylko jedną rzecz, którą pragnę podkreślić. Dla mnie mija się z celem stwierdzenie, że teksty na A Momentary Lapse Of Reason i The Division Bell są lepsze albo tak samo świetne jak wcześniejsze. Oczywiście rozumiem subiektywne odczucia, że coś do kogoś bardziej trafia ze względu na charakter albo sytuację życiową itp., ale spróbujmy również trochę obiektywniej: jak Poles Apart, Take It Back, Coming Back To Life albo Lost For Words można stawiać obok albo półkę wyżej? Wszyscy wiedzą, że Gilmour bardziej stawiał na muzykę, więc jest to oczywiste. Łatwiejszy dobór słów, mniej uniwersalne tematy w nich poruszane... ja nie mam wątpliwości. Oczywiście, jeśli ktoś czuje większą głębię, to nie ma problemu, mimo że nigdy tego nie zrozumiem...


A jeżeli ja uznam, że lepsze teksty są na AMLOR i TDB? To co, nie mam już racji?
Misiu napisał:

Ciekawe jeszcze jest, że jeżeli ktoś mówi o Pink Floyd, że mają super teksty, to mówi się o okresie, gdy Waters jeszcze był w zespole.


szyszunia007 napisał:

Nom tak jeśli ktoś mówi że Pink Floyd mają świetne teksty to głównie chodzi o teksty pisane przez Watersa.


Zgadzam się.

Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Śro 23:34, 12 Kwi 2006    Temat postu:
 
Marcin S. napisał:

A jeżeli ja uznam, że lepsze teksty są na AMLOR i TDB? To co, nie mam już racji?


WEDŁUG MNIE - nie. Pisałem o subiektywnej stronie, ale również i o obiektywnej.

Powrót do góry
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Śro 23:37, 12 Kwi 2006    Temat postu:
 
Hehe chłopaki a wy znowu o to się kłucić będzicie Wink . Nie ma co się kłucić do każdego dociera coś innego i nigdy nie dojdziecie do kompromisu jeśli chodzi o to które tekst są leprze.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 16:53, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 
Misiu napisał:

WEDŁUG MNIE - nie. Pisałem o subiektywnej stronie, ale również i o obiektywnej.


Z tym że ja podzielam zdanie Dizneya, który wg mnie w dyskusji miał rację. Dla każdego liczą się inne walory, a może walory liczące się dla mnie są liczniejsze w tekstach Gilmoura... proste, nie?

Dla mnie nie ma obiektywizmu w sztuce, bo jej odbiór jest sprawą indywidualną, co wyklucza obiektywizm.

Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Czw 17:09, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 
Ja się nie zgadzam. Dla mnie jednak ewidentnie poruszają one bardziej oklepane tematy, mają prostszy dobór słów i mało metafor (nie, żebym teraz twierdził, że metafora = dobry tekst, ale jeśli już gdzieś są, a gdzieś ich później nie ma, to o czymś to świadczy...?). Ale tu już nie ma o czym dyskutować. Razz

Powrót do góry
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Czw 19:28, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 
Ja się zgadzam z tym co napisał Marcin w sztuce nie ma obiektywizmu

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 20:21, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 
Jak już mówiłem- jednych bardziej ruszają jedne walory, a drugich inne. Dlatego nie ma obiektywizmu w sztuce, bo każdy odbiera ją na swój sposób.

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> The Lunatic Is On The Grass Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 4 z 19

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy