Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Rewelacje Weissa?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 15, 16, 17  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> The Vizier's Garden Party Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Rewelacje Weissa?
Autor Wiadomość
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Śro 13:07, 27 Gru 2006    Temat postu:
 
krzysiek napisał:


2)Pink Floyd w 2giej czesci.


Ja może też nie odczułam braku pozostałej dwójki Floydów ale to dlatego, że od początku byłam nastawiona na Gilmoura i Wrighta, co nie zmienia faktu, że bardzo liczyłam na to, że na scenie pojawi się Waters i Mason.
Co do twojego drugiego podpunktu Krzyśku to się nie zgadzam.
To nie był koncert Floydów, absolutnie.
To był koncert Gilmoura, który w 2 części zagrał stare, dobre utwory Floydów.
Co do reaktywacji, to ja się już nie łudzę.
Są marne szanse, by reaktywacja miała miejsce, ale myślę że byłby bardzo miło gdyby panowie jeszcze razem się pojawili, i nie chodzi mi tu o wielką trasę koncertową tylko coś w stylu Live 8.
Szanse są marne, Rick podobno pracuje nad solową płytą, Waters znowu wyrusza w trasę i w planie na kolejną solową płytę, Gilmour niecały rok temu po wielu latach pracy w końcu nagrał płytę, a Mason ma te swoje samochody Wink.
Myślę, że jest im dobrze tak jak teraz, chodź z wywiadów wiem, że Waters bardzo chce zagrać z nimi jeszcze chociaż raz, Gilmour nie chce ale to chyba sprawa pomiędzy nimi, no i oby ją jeszcze jakoś załatwili Wink.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Szalony Gronostay
Fearless


Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 13:18, 27 Gru 2006    Temat postu:
 
Amen Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
krzysiek
The Hero's Return


Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 21:00, 27 Gru 2006    Temat postu:
 
szyszunia007 napisał:

krzysiek napisał:


2)Pink Floyd w 2giej czesci.


Co do twojego drugiego podpunktu Krzyśku to się nie zgadzam.
To nie był koncert Floydów, absolutnie.
To był koncert Gilmoura, który w 2 części zagrał stare, dobre utwory Floydów.


No moze nie tak doslownie PF, ale jak dla mnie brzmienie 2giej czesci bylo jak najabardziej floydowe(napewno bardziej niz album PULSE) Smile

szyszunia007 napisał:


Gilmour nie chce ale to chyba sprawa pomiędzy nimi, no i oby ją jeszcze jakoś załatwili Wink.



Wydaje mi sie ze, jest to sprawa wylacznie Gilmoura sam mowil w wywiadach ze, chce odpoczac i jak widac spodobalo mu sie granie bez szyldu Pink Floyd, a zreszta .... co bedzie to bedzie trzeba poczekac Smile

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Śro 21:35, 27 Gru 2006    Temat postu:
 
Hm no może mu się już przejadło to granie a może boi się coś stracić, bo przecież on zyskał prawo do Pink Floyd i jakby teraz grali razem z Watersem to by to prawo ni jak ni siak stracił, może to obawa? Waters kiedyś o tym mówił w jakimś wywiadzie.

Powrót do góry Zobacz profil autora
MiHu
Atom Heart Mother


Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów/Wrocław

PostWysłany: Śro 22:56, 27 Gru 2006    Temat postu:
 
szyszunia007 napisał:

Hm no może mu się już przejadło to granie a może boi się coś stracić, bo przecież on zyskał prawo do Pink Floyd i jakby teraz grali razem z Watersem to by to prawo ni jak ni siak stracił, może to obawa? Waters kiedyś o tym mówił w jakimś wywiadzie.


Różne rzeczy się działy, dzieją i dziać będą ale Pink Floyd zjednoczone bez Gilmoura byłoby herezją.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 23:25, 27 Gru 2006    Temat postu:
 
MiHu napisał:


Różne rzeczy się działy, dzieją i dziać będą ale


Zgadzam się...
Z jednej strony wczujcie się w sytuacje. Po tym jak Roger tyle ciągnął ich po sądach... Chyba naprawde mają go dość i bardzo bardzo go po tym "nie lubią" Cool żeby ostrzej nie napisać...
Ale przecież czas leczy rany...

Już kiedyś David powiedział z wielkim przekonaniem: Reaktywacja z Rogerem? To wykluczone! To nigdy się nie wydarzy!

Ale jak wiemy stało się inaczej Wink
Ale takie dewagacje są bardzo fajne Laughing ciekawe co by było gdyby Rolling Eyes itd...

Powrót do góry
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Czw 0:25, 28 Gru 2006    Temat postu:
 
Ludzie się zmieniają, Waters wyciągnął pierwszy rękę i będę go bronić zawsze i wszędzie. To Waters namówił Davidam na wspólny występ co było swojego rodzaju "przepraszam" to on po występie na Live 8, poprosił kolegów na środek sceny i ich objął.
Dla mnie Waters to Pink Floyd (głoszę herezje, zaraz się zacznie;)). Już nie raz to pisałam i będę pisać nadal, jak dla mnie bez niego Pink Floyd nie byłby tak wielkie jak jest, mimo że płyty bez niego odniosły niewiarygodny sukces ale to chyba dlatego, że Pink Floyd to była już znana i dobrze wyrobiona marka. Czy byłby tak dobrze wyrobiona gdyby nie Waters i to co on włożył w ten zespół takiego nie wiemy i całe szczęście.
Stało się jak stało, teraz można porównać jak to było za Watersa i za Gilmoura.
Myślę, że minęło tyle lat, że mogliby dać już sobie "siana".
Poza tym reaktywacja PF w składnie 3 osobowym, obojętnie czy Waters-Mason-Wright czy odwrotnie, nie miałaby sensu, no bo po co?

Powrót do góry Zobacz profil autora
MiHu
Atom Heart Mother


Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów/Wrocław

PostWysłany: Czw 0:47, 28 Gru 2006    Temat postu:
 
Taktownie pominę kwestię Watersa i jego nagłej chęci pojednania. Pominę też kwestię wyższości płyt przed i po rozłamie. Nie będę nawet flame'ował na temat czym jest Pink Floyd i dlaczego na koncerty Watersa nie chodziło tyle osób co na skład DG/RW/NM. Wink

Powiem tylko tyle że kiedyś moim największym marzeniem było ujrzeć ich na żywo w pełnym składzie lub usłyszeć ich nową płytę.
Ale teraz myślę że pewne legendy lepiej jest pozostawić niedopowiedzianymi niż skazać je na beznadziejną końcówkę.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Czw 1:00, 28 Gru 2006    Temat postu:
 
MiHu napisał:

i dlaczego na koncerty Watersa nie chodziło tyle osób co na skład DG/RW/NM. Wink.



Nie mogę się powstrzymać, żeby pozostawić to zdanie bez riposty Wink.
Otóż być może dlatego, że jednak to inaczej brzmi no nie.
Pink Floyd znowu w trasie.
Solowa trasa Rogera Watersa.
Jaki wydźwięk.
Chodzi mi o to, że chyba reklama no i sama marka zrobiła swoje.
No ale ja i tak jestem ślepo zapatrzona w geniusz Watersa i mam swoje przekonania, których nie zmienię więc możecie sobie piać co chcesz a ja i tak wiem swoje Cool.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 1:13, 28 Gru 2006    Temat postu:
 
szyszunia007 napisał:

MiHu napisał:

i dlaczego na koncerty Watersa nie chodziło tyle osób co na skład DG/RW/NM. Wink.



Nie mogę się powstrzymać, żeby pozostawić to zdanie bez riposty Wink.
Otóż być może dlatego, że jednak to inaczej brzmi no nie.
Pink Floyd znowu w trasie.
Solowa trasa Rogera Watersa.
Jaki wydźwięk.
Chodzi mi o to, że chyba reklama no i sama marka zrobiła swoje.
No ale ja i tak jestem ślepo zapatrzona w geniusz Watersa i mam swoje przekonania, których nie zmienię więc możecie sobie piać co chcesz a ja i tak wiem swoje Cool.



Ludzie chcieli zobaczyć show a już sama marka "Pink Floyd" ściągała miliony. Waters chyba zrozumiał to po fakcie i dlatego bił się w sądach o zachowanie nazwy.
Swoją drogą gdzieś czytałam o sytuacji która miała miejsce na lotnisku podczas trasy Rogera Razz
Ludzie widzą muzyków i pytają się jak się nazywa ten zespół i skąd są. Roger na to - To mój zespół a ja jestem RW. -cisza.... - RW z Pink Floyd - A tak!!! Lubie "Money" Świetny kawałek!

Powrót do góry
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Czw 1:17, 28 Gru 2006    Temat postu:
 
O sytuacji na lotnisku pierwszy raz słyszę.
Waters bił się o markę zanim PF zaczęło koncertować w nowym składzie.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Czw 9:28, 28 Gru 2006    Temat postu:
 
Cytat:

Pink Floyd znowu w trasie.
Solowa trasa Rogera Watersa.



Chwyt reklamowy i nic więcej. A PF to RW + DG + RW + NM.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Oblivion
Arnold Layne


Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom

PostWysłany: Czw 11:42, 28 Gru 2006    Temat postu:
 
szyszunia007 napisał:

Ludzie się zmieniają, Waters wyciągnął pierwszy rękę i będę go bronić zawsze i wszędzie. To Waters namówił Davidam na wspólny występ co było swojego rodzaju "przepraszam" to on po występie na Live 8, poprosił kolegów na środek sceny i ich objął.



Kiedyś miało miejsce takie zdarzenie (rok 1992 lub 93). Dave i Roger spotkali się po latach przypadkiem w Pubie na występie niejekiego Paula Carracka. Dave chciał się przywitać, Roger wyszedł. Później podczas The Division Bell Tour Dave poszedł za ciosem, zaprosił Rogera do wykonania TDSOTM, bodajże w październiku '94. Tym razem też "dostał kosza". Szkoda, bo gdyby jednak nie, to kto wie, jakby się sprawy potoczyły... Wink

Gilmour'ka napisał:


Swoją drogą gdzieś czytałam o sytuacji która miała miejsce na lotnisku podczas trasy Rogera Razz
Ludzie widzą muzyków i pytają się jak się nazywa ten zespół i skąd są. Roger na to - To mój zespół a ja jestem RW. -cisza.... - RW z Pink Floyd - A tak!!! Lubie "Money" Świetny kawałek!



Była taka akcja. Jest taka kniga "Pink Floyd -psychodeliczny fenomen" i mniej więcej o czymś takim autor wspomina, i generalnie o tym, że Roger był mniej "rozpoznawalny" poodejściu z PF.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Czw 12:09, 28 Gru 2006    Temat postu:
 
Był mniej rozpoznawany, ale myślę, że na resztę też się fani nie rzucali, ponieważ oni zachowywali jakby swoją anonimowość, że tak to nazwę. Ich twarze nie były powszechnie znane, ponieważ na koncertach nigdy nie zabiegali o to, by nad sceną pojawiałby się tabloidy z tym co się dzieje na scenie, tak mi się przynajmniej wydaje.

Cytat:


Kiedyś miało miejsce takie zdarzenie (rok 1992 lub 93). Dave i Roger spotkali się po latach przypadkiem w Pubie na występie niejekiego Paula Carracka. Dave chciał się przywitać, Roger wyszedł. Później podczas The Division Bell Tour Dave poszedł za ciosem, zaprosił Rogera do wykonania TDSOTM, bodajże w październiku '94. Tym razem też "dostał kosza". Szkoda, bo gdyby jednak nie, to kto wie, jakby się sprawy potoczyły... Wink



Dobra ale Gilmour odpłacił się pięknym za nadobne, więc takie licytowanie się, który co zrobił nie ma sensu, obaj są siebie warci pod tym względem. Uparci i tyle.
Dodam jeszcze tylko, że mimo wszytko to Waters przeprosił i wyciągnął rękę, zrozumiał, że źle postępował, więc nie można go tylko krytykować.
Zawsze jest tak, że Waters to ten zły i okrutny, ale moim zdaniem Gilmour nie pozostaje mu dłużnym, teraz jak czytam jego niektóre wypowiedzi to bije od niego straszna niechęć, co jest w zasadzie zrozumiałe, no ale fakt jest taki, że role się odwróciły.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Oblivion
Arnold Layne


Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom

PostWysłany: Czw 12:15, 28 Gru 2006    Temat postu:
 
Piszę jedynie, że były okazje, a na Live 8 dopiero coś się przełamało. Szkoda, że panowie nie mogli się zsynchronizować w swoich chęciach by jeszcze coś razem zrobić. Mad

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> The Vizier's Garden Party Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 10 z 17

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy