Autor |
Wiadomość |
|
MiHu
Atom Heart Mother
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów/Wrocław
|
Wysłany: Sob 14:31, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
To akurat nie jest najgorsze. W sumie jeszcze normalne że papka dla mas nie daje się przebić reszcie. Najzabawniejsze, że teraz nawet ta papka będzie miałaproblemy z przebiciem się.
No i żart miesiąca. Żeby album otrzymał w Polsce status złotej płyty potrzebuje 15 tys sprzedanych kopii... brak słów...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
Dawid
Eugene
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 15:01, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
No cóż... z biegiem lat, z biegiem stuleci coraz większe znaczenia ma forma a coraz mniejsze treść. Wynika to z prostej przyczyny: coraz więcej ludzi (dzięki rozwojowi mediów) ma dostęp do kultury itd. Większość ludzi ma niewielkie potrzeby intelektualne. W związku z tym media muszą pokazywać badziewie, żeby tej sporej grupie ludzi (w końcu większości) dogodzić. Co my możemy zrobić? Nic. Kijem Wisły nie zawrócimy...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
MiHu
Atom Heart Mother
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów/Wrocław
|
Wysłany: Sob 15:14, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Tu też jest ciekawa sprawabo jak się okazuje Polacy wbrew pozorom mają dobry gust dorównujący zachodnim krajom Europy. Problem w tym że Polak sobie ściągnie płytę prędzej niż wyda na nowość 70-90zł...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia
Fearless
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork
|
Wysłany: Sob 15:51, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
MiHu napisał:
No i żart miesiąca. Żeby album otrzymał w Polsce status złotej płyty potrzebuje 15 tys sprzedanych kopii... brak słów... |
Chyba żart roku... o czymś takim nie słyszałam, to już chyba dno.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
s h e e p
The Hero's Return
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 16:12, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
To akurat prawda, niedalej chyba jak wczoraj media to podaly Tez jakby nie patrzec, gdyby nie bylo popytu to i podaz by nie istniala. A tak to mamy to co sie akurat sprzedaje.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Sob 17:18, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jaki kraj, taka fonografia 
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amayor
The Hero's Return
Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Sob 18:06, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Hehehehe, no co, musieli coś wymyśleć żeby mandaryna dostała złotą płyte...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dizney
Grand Vizier
Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 21:50, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
MiHu napisał:
Zwrócę więc uwagę na to co było najważniejszą częścią PULSE czyli pierwsza część koncertu. Co innego podpinać starsze kawałki pod nowy materiał a co innego wybrać się na The Dark Side Of The Moon Tour.
|
Tak by się w pierwszej chwili zdawało, ale fakty są inne: w pierwszej części grali niecałą połowę (najczęściej 4-5 utworów) z The Division Bell. Reszta to "kotlety"

|
|
|
Powrót do góry |
|
|
maurice
Lucifer Sam
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Sob 22:44, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: Reszta to "kotlety" |
Brr Co za tekst. SOYCD kotletem
No ale faktycznie to było dziwne.
Przecież to TDB to wspaniały materiał na koncert. Na pewno lepszy niż AMLOR. Wielka szkoda że nie wykonali na PULSE najpiękniejszych utworów z TDB. Nawet nie ma Marooned. A takie Learning to Fly jakos mi sie nie wydaje żeby dorównywało poziomem do tego koncertu. Aż dziwnie to zabrzmiało gdy te bębenki tak nagle sie wyrywają po SOYCD.
No i też jakos Take it back nie pasuje. Wiedząc że własnie ten koncert jest nagrywany i prawdopodobnie bedzie opublikowany Gilmour powinien dobrac najlepsze utwory. Przecież Marooned tez grali na tej trasie
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dizney
Grand Vizier
Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 20:15, 31 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
maurice napisał: Cytat: Reszta to "kotlety" |
Brr Co za tekst. SOYCD kotletem |
Myślałem, że cudzysłów i oczko załatwią sprawę
maurice napisał: Przecież Marooned tez grali na tej trasie |
Dokładnie 2 razy i tylko w Oslo.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
maurice
Lucifer Sam
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Pon 11:57, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No właśnie
A jak wyszło w nazym survivorze jest to drugi kawałek z tej płyty ( choć ja nawet na końcu na niego głosowałem) Na PULSE został umieszczony jako bonus no ale jakość jak na dvd bardzo marna a widać że został kręcony nie przez fanów. Wiecie może dlaczego jakośc tego jest taka słaba?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia
Fearless
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork
|
Wysłany: Pon 14:08, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem Gilmour specjalnie na to DVD wybrał utwory powiedzmy, bardziej wpadające w ucho. Ja osobiście z wielką chęcią bym usłyszałam Wearning Inside Out czy Marooned niż Take It Back.
No niestety stało się inaczej, a dlaczego to mogą być tylko nasze domysły.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eugene
Seamus
Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pią 19:06, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Wracając do tematu "reunion". Z całym szacunkiem dla pana Watersa, facet w pewnym momencie stał się kulą u nogi dla zespołu (w moim mniemaniu). Jego egocentryzm i tyrania źle wpłynęły na Ścianę i "Final Cut", moim zdaniem gdyby pozwalano Gilmourowi częsciej dojść do głosu to były by to lepsze albumy. Do czego zmierzam? Gilmour pokazał, że bez Watersa stać go na wiele (TDB zbiera różne recenzje, ale dla mnie to świetny album) i nie wyobrażam sobie reaktywacji bez jego gitary, bez jego głosu (chrypiącego i słabego, ale ostatnio wspomaga się wokalistkami i fajnie to wychodzi). Waters też trzyma się nieźle mimo 65 bodaj lat na karku, ale , jak widzieliśmy i słyszeliśmy na Live8, jego głos to tylko echo przeszłości. Tak więc dopuszczam do siebie 2 możliwości: wszyscy razem, albo wszyscy bez Watersa. Nie inaczej
Barret był diamentem dla PF, a Gilmour jego skarbem.
Witam wszystkich, to mój pierwszy post.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia
Fearless
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork
|
Wysłany: Pią 23:28, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ja oczywiście się z Tobą nie zgadzam.
Szczerze mówiąc nie chce mi się po raz 100 powielać moich postów, tak więc uzasadnienie znajdziesz we wcześniejszych.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eugene
Seamus
Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 9:23, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Doskonale cię rozumiem, to jedna z tych dyskusji w których "końca nie widać". Po prostu kwestia gustu i tyle. A u mnie w rodzinie wszyscy zawsze "za Gilmourem" byli i ja też wolę go bardziej od Watersa. (ale oczywiście zdaje sobie sprawę, że nie trzeba być po jednej lub drugiej stronie, można cenić i wielbić obu i do tego powoli zmierzam )
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|